Dadelo chce w ciągu 5 lat zwiększać przychody o 30 proc. rocznie (wywiad)

Dadelo chce w tym roku przekroczyć 400 mln zł przychodów. W ciągu pięciu lat spółka chciałaby zwiększać sprzedaż o 30 proc. rocznie - poinformował PAP Biznes w wywiadzie prezes Ryszard Zawieruszyński. Dodał, że celem firmy jest osiągnięcie 35-40 proc. udziału w polskim rynku. 

RyszardZawieruszynski.jpg

„Sumarycznie, uwzględniając oba kanały e-commerce i stacjonarny, w ciągu kolejnych pięciu lat chcemy utrzymywać wzrosty sprzedaży na poziomie 30 proc. rocznie” – powiedział PAP Biznes prezes Ryszard Zawieruszyński.

Jak poinformował, w tym roku finansowo wszystko idzie według planu, który spółka wyznaczyła na początku roku.

"Notujemy duże wzrosty, ale oczywiście nasza baza wyjściowa jest relatywnie niska. W tym roku chcemy przekroczyć 400 mln zł przychodów, rok temu było to 280 mln zł" - dodał.

Zgodnie z szacunkami, przychody Dadelo w II kwartale 2025 roku wyniosły ok. 157,3 mln zł, więcej o 49,2 proc. rdr. Narastająco, od początku roku wstępna sprzedaż wyniosła ok. 240,4 mln zł, co oznacza wzrost o 50,4 proc. w stosunku do przychodów osiągniętych w I półroczu 2024 roku.

"Wartość rynku rowerowego w Polsce, obejmującego rowery, części, akcesoria i ubrania szacowana jest na ok. 4,5 – 5 mld zł. To są już znaczące liczby, które pokazują, że jesteśmy dużym rynkiem w skali Europy. Nasz cel definiujemy jako osiągnięcie 35-40 proc. udziału w tym rynku i będziemy do jego osiągniecia dalej konsekwentnie dążyć" - powiedział prezes.

Spółka planuje kolejne otwarcia sklepów stacjonarnych.

"We wrześniu lub październiku mamy zamiar otworzyć przynajmniej jeden sklep na południu Polski. Myślę, że będzie to w Krakowie, ale pod uwagę bierzemy również Katowice albo Gliwice” – powiedział prezes.

„Na 2026 rok zakładamy otwarcie czterech kolejnych salonów, głównie na południu Polski" - dodał.

Zawieruszyński podkreślił, że sklepy stacjonarne są ważne w całości strategii rozwoju spółki i z każdym kolejnym otwarciem, kanał stacjonarny staje się coraz bardziej efektywny.

"Na początku, chcemy otwierać sklepy we wszystkich miastach powyżej 300 tys. mieszkańców, a później skupimy się na tych pomiędzy 200 a 300 tys. Mamy 20 takich miast, ale myślimy też nad otwarciem kolejnych sklepów w Warszawie czy na Śląsku. Chcemy, aby droga klienta do sklepu była jak najkrótsza, czyli żeby odległość pomiędzy jednym a drugim sklepem nie była większa niż 200 km. Celem jest dojście do tego najpóźniej za trzy lata. Potencjał wzrostu jest więc duży, a samo otwieranie sklepów może spowodować dodatkowy wzrost przychodów o 20 proc." - dodał.

Jak poinformował prezes, sklepy stacjonarne odpowiadają za 20-25 proc. przychodów spółki, a pozostałe ok. 75-80 proc. przychodów pochodzi z e-commerce, który w ostatnim roku zanotował mocny wzrost.

"Około 50 proc. naszej sprzedaży stanowią obecnie rowery, jednak w przyszłości wszystko będzie zależało od kierunku, w jakim podążymy z naszym asortymentem. Jeśli zdecydujemy się skoncentrować na rowerach, wtedy będziemy otwierać więcej sklepów stacjonarnych, ponieważ to właśnie tam najczęściej są one kupowane. Sprzedaż internetowa z kolei jest skierowana głównie do klientów, którzy dokładnie wiedzą, czego szukają i często mieli już wcześniej kontakt z danym produktem" - dodał.

Spółka zapowiada, że wejście na rynek zagraniczny jest możliwe w ciągu kilku lat.

"Przy założeniu, że za cztery lata będziemy generować obroty na poziomie miliarda złotych, to z zarobionych pieniędzy będziemy mogli wejść na rynek czeski, słowacki czy węgierski. Do tego czasu będziemy mieli odpowiedni know-how, jak to zrobić oraz kapitał na sfinansowanie tej ekspansji i odnoszenie sukcesów za granicą" - powiedział prezes.

Jeśli chodzi o konkurencję w Internecie, prezes zwraca uwagę na Allegro, z którym Dadelo nie rywalizuje bezpośrednio, ale zdarza się, że walczy o tych samych klientów.

„Drugim poważnym konkurentem są chińskie platformy, które oferują bardzo tani towar, często sprowadzany bezpośrednio z fabryk, bez wymaganych atestów i bez jakiejkolwiek kontroli. I właśnie w tym upatruję poważny problem" - powiedział Zawieruszyński.

Prezes zapowiedział, że spółka nie planuje emisji akcji, a działalność chce finansować głównie poprzez banki.

"Finansowanie swojego działania pozyskujemy głównie z banków, obecnie współpracujemy z dwoma, ale myślimy też o kolejnych. (...) W grę wchodzą również krótkoterminowe pożyczki od spółki matki, historycznie zdarzyło się to raz, traktujmy to jako incydentalne. Ostatecznością jest dla nas emisja akcji, ale, powtarzam, jest to ostateczność, szkoda rozwadniać potencjał wzrostu wartości" - powiedział prezes.

9 lipca spółka poinformowała o podjęciu uchwały o przyjęciu programu emisji obligacji o wartości 100 mln zł.

Według prezesa, sprzedaż i popularyzacja rowerów elektrycznych w Polsce stale postępuje.

"Na rynku niemieckim ilość sprzedanych elektryków jest już większa niż tradycyjnych. Myślę, że w Polsce tendencja będzie taka sama. Coraz więcej osób kupuje elektryki i może nie jest to jeszcze tak dużo jak w Niemczech, ale ilościowo jest to już pewnie więcej niż 10 proc. udziału w rynku" – powiedział Ryszard Zawieruszyński.

Dadelo należy do grupy Oponeo i zajmuje się sprzedażą rowerów, części i akcesoriów oraz odzieży rowerowej.

Małgorzata Bieńkowska (PAP Biznes)

mbi/ gor/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5695 0,35%
1 EUR 4,2563 0,23%
1 GBP 4,9314 0,10%
100 JPY 2,4787 0,19%
1 USD 3,6432 0,62%