Do 2027 roku produktywność w Polsce będzie nadal rosła w szybkim tempie - EY
Do 2027 roku produktywność w Polsce będzie nadal rosła, m.in. dzięki rozwojowi Generatywnej Sztucznej Inteligencji (GenAI) - napisano w raporcie EY. Od 2019 do 2024 roku, wzrost produktywności w Polsce wyniósł 9,6 proc. i był wyższy niż w Stanach Zjednoczonych (7,3 proc.) oraz innych krajach zachodnich.
"Prognozujemy, że wzrost produktywności w Polsce przez kolejne 3,5 roku będzie zbliżony lub nieco szybszy od tego z ostatnich 4,5 roku, co oznacza nieznaczne przyspieszenie w ujęciu rocznym. Wpływ na to będzie miała na pewno niekorzystna demografia, która utrudni rozwój poprzez zwiększenie zatrudnienia i wymusi podniesienie efektywności pracy. Dodatkowym czynnikiem zwiększającym produktywność będzie też AI, ale w tym przypadku nasze szacunki na najbliższe lata są bardziej ostrożne w porównaniu do niektórych projekcji rynkowych. Jeżeli udałoby się zwiększyć poziom inwestycji, wzrost produktywności mógłby być jeszcze większy" - powiedział cytowany w komunikacie Marek Rozkrut, partner EY, szef zespołu analiz ekonomicznych, główny ekonomista EY na Europę i Azję Centralną.
Eksperci wskazują, że Polska i region Europy Środkowo-Wschodniej jest silnie nastawiony na eksport i ma szansę na dodatkowy impuls wynikający ze zwiększonego popytu zewnętrznego pochodzącego z Europy Zachodniej w wyniku relatywnie szybkiej adopcji AI w tym regionie.
"Oczekuje się, że dzięki temu efektowi AI podniesie PKB Europy Środkowo-Wschodniej o 1,0 proc., przewyższając łączny, bezpośredni wzrost TFP i inwestycji wynoszący (według wspomnianych konserwatywnych szacunków) 0,6 proc." - napisano w raporcie.
EY przeanalizował produktywność (liczoną jako PKB na przepracowaną godzinę) pomiędzy 2015 a 2024 rokiem. Jak podano, analitycy EY bardziej szczegółowo pochylili się nad okresem pomiędzy czwartym kwartałem 2019 a drugim kwartałem 2024 roku.
Według analityków, Polska wypada dużo lepiej niż kraje Europy Zachodniej. W Niemczech produktywność w latach 2015-2024 wzrosła o 0,7 proc., w Wielkiej Brytanii o 2 proc., a we Francji spadła o 1,5 proc. Najszybszy wzrost PKB na przepracowaną godzinę był na Malcie (aż 18,7 proc.) oraz na Słowacji (przyrost o 12,3 proc).
Eksperci wskazują, że wzrost produktywności w Polsce można przypisać procesowi konwergencji.
"Zasób kapitału po zmianie ustrojowej był u nas niski w porównaniu do państw jak Niemcy czy Francja. Efektywność z jaką pracujemy zaczęła jednak dynamicznie rosnąć, m.in. dzięki możliwości korzystania z zachodnich technologii. Dodatkowo - cała Europa Środkowo-Wschodnia doświadczyła najbardziej wyraźnego wzrostu TFP (Total Factor Productivity) na obszarze Europy, Afryki i Azji Środkowej (EMEA), utrzymując dobre wyniki nawet w obliczu spowolnienia po globalnym kryzysie finansowym" - napisano w raporcie.
Jak podano, najbardziej dynamiczny przyrost PKB na przepracowaną godzinę w latach 2019-2024 w Polsce widać w sektorze rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa (37,1 proc. w latach 2019-24 wobec 9,1 proc. w 2015-19). Według ekspertów, może to wynikać ze spadku liczby małych gospodarstw niskotowarowych oraz ze spadku na rynku nieruchomości, który, choć stracił tempo, wciąż dynamicznie się rozwija (produktywność wzrosła o 39,8 proc. w latach 2015-19 i o 35 proc. w 2019-24).
"W ujęciu sektorowym wzrost produktywności jest szeroki i obejmuje niemal wszystkie analizowane branże. Chociaż tempo tego wzrostu jest zróżnicowane, nie obserwujemy sytuacji, w której jeden sektor odpowiada za większość całkowitego wzrostu produktywności" – powiedział cytowany w raporcie Maciej Stefański, starszy ekonomista z zespołu analiz ekonomicznych EY.
Dodano, że wyraźne spowolnienie w ostatnich latach występuje w branżach ICT, czyli Information and Communication Technology (z 17,3 proc. w 2015-19 na 1,7 proc. w 2019-24), finansach (z 46,3 proc. na 4,4 proc.), usługach profesjonalnych (z 18,5 proc. na 1,3 proc.), usługach publicznych (z 8,8 proc. na 6,1 proc.) oraz w handlu, transporcie, zakwaterowaniu i usługach gastronomicznych (z 15,9 proc. na 10,5 proc.). Ze skutkami pandemii nadal boryka się branża rozrywki, która jako jedyna zanotowała spadek produktywności o 16 proc. w okresie 2019-24. (PAP Biznes)
mbi/ ana/