Erli chce w '25 przekroczyć 2 mld zł sprzedaży GMV (wywiad)
Erli, platforma marketplace, która po 9 miesiącach tego roku zwiększyła sprzedaż GMV o ponad 70 proc. do ok. 850 mln zł, w przyszłym roku chce przekroczyć 2 mld zł GMV - poinformował PAP Biznes prezes Adam Ciesielczyk. Spółka planuje w 2025 r. dużą kampanię wizerunkową, chce przyciągnąć 10 tys. nowych sprzedawców.
"Nie widzimy powodów, dla których mielibyśmy spowolnić dynamikę wzrostu w przyszłym roku. Zakładamy, że dynamiki wzrostu sprzedaży (GMV) i przychodów będą zbliżone do tego roku. Plan minimum na 2025 rok to wzrost o co najmniej 50-60 proc. Naszym celem na przyszły rok jest przebicie bariery 2 mld zł sprzedaży (GMV) i osiągnięcie ok. 300 mln zł przychodów ze sprzedaży" - powiedział PAP Biznes Adam Ciesielczyk, prezes i założyciel Erli.
Jak poinformował, w ubiegłym roku przychody spółki wyniosły ok. 90 mln zł, a w tym roku mogą wzrosnąć do ok. 170 mln zł.
W trzecim kwartale 2024 roku Erli zwiększyło wartość sprzedanych towarów (GMV) o 67 proc. rdr do 309 mln zł, a narastająco, od stycznia 2024 r., GMV wyniosło 849 mln zł, co oznacza wzrost o 71 proc. rdr. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku przychody netto Erli wyniosły ponad 117 mln zł, czyli były wyższe o 97 proc. rok do roku.
"Jesteśmy na takim etapie rozwoju, że co roku mamy bardzo mocne dynamiki. Cieszymy się ze wzrostów zanotowanych po 9 miesiącach. Wzrost sprzedaży na poziomie ok. 70 proc. rok do roku i wzrost przychodów niemal 100 proc. rok do roku to bardzo zadowalające dynamiki, jak na firmę działającą na rynku od czterech lat" - powiedział prezes.
Ciesielczyk ocenił, że samo generowanie sprzedaży nie jest specjalnie trudnym wyzwaniem. Dużo trudniejsze jest robienie tego w sposób rentowny.
"Jesteśmy wiceliderem na rynku nie tylko pod względem sprzedaży, ale myślę, że i pod względem generowanego wyniku finansowego" - powiedział.
"W ubiegłym roku zanotowaliśmy stratę EBITDA, a po 10 miesiącach tego roku mamy ponad 8 mln zł zysku na poziomie EBITDA. Zakładam, że cały rok zakończymy z 12-13 mln zł zysku na poziomie EBITDA. Wynik finansowy netto za ten rok też będzie dodatni" - dodał prezes Erli.
Jak wskazał, spółka byłaby w stanie generować dwa czy trzy razy większe obroty niż obecnie, ale wiązałoby to się z dużymi inwestycjami.
"Podchodzimy do tego zdroworozsądkowo. W drugim kwartale przyszłego roku chcemy przeprowadzić dużą kampanię wizerunkową, ale - co ważne - zamierzamy ją zrealizować z naszych zysków. Na kampanię zamierzamy przeznaczyć kilkadziesiąt mln zł. Gdyby nie to, wynik finansowy na poziomie EBITDA w przyszłym roku mógłby wynieść ok. 40 milionów złotych. Zdecydowaliśmy się jednak na te wydatki reklamowe, by zdobyć jeszcze większą grupę kupujących i zbudować rozpoznawalność marki, bo jest tu jeszcze dużo miejsca do poprawy. Chcemy być widoczni digitalowo, outdoorowo, w radiu i TV" - powiedział Ciesielczyk.
Poinformował, że w przyszłym roku premierę będzie też miał program lojalnościowy. Celem na przyszły rok jest również przyciągnięcie na platformę 10 tys. nowych sprzedawców wobec 30 tys. obecnie.
"Mamy ambicję być bardzo silnym graczem numer 2. Już jesteśmy na drugim miejscu pod względem GMV, ale chcielibyśmy wzmocnić tę pozycję, zwiększając zdecydowanie dystans względem pozostałych konkurentów" - powiedział prezes.
"Naszym priorytetem są dobre relacje ze sprzedawcami. Staramy się też, by koszty sprzedaży były niższe niż u konkurencji, co wpływa na poziom cen dla kupujących. Dzięki temu dobrze wypadamy w porównaniach cenowych i o ile dla rynku to trudny czas, nasz rozwój jest niezagrożony" - dodał.
Prezes poinformował, że okres sprzedaży w czasie Black Weeks był dla spółki bardzo udany. W tygodniu z Black Friday zanotowano 100 proc. wzrostu rok do roku.
Dla branży e-commerce okres przedświąteczny jest najgorętszym w roku.
"Bardzo mnie cieszy, że potrafimy go wykorzystać i realizować bardzo dobrą sprzedaż i rentowność" - powiedział prezes.
"Grudzień to zdecydowanie najbardziej intensywny okres w roku. W zeszłym roku grudzień był wyjątkowo dobry. Mamy nadzieję, że w tym roku dynamiki wzrostu będą co najmniej takie same. W ostatnich tygodniach notujemy rekordy, jeśli chodzi o ilość zrealizowanych zamówień, czy wartość sprzedaży GMV" - dodał Ciesielczyk.
Jak poinformował, Erli realizuje program darmowych dostaw przy wartości zakupów od 79 zł, bez rejestracji, bez abonamentu, a ostatnio wprowadzono opcję gwarancji zwrotu za niewielką opłatą.
Pytany o konkurencję ze strony chińskich platform e-commerce, odpowiedział: "Strategia Erli od samego początku przewidywała obecność na naszej platformie polskich sprzedawców i wsparcie ich dzięki naszemu modelowi współpracy. Próżno u nas szukać chińskich sprzedawców. Celujemy w klientów, którzy chcą szybkiej dostawy i pewnej jakości produktów, dlatego nie czujemy konkurencji ze strony chińskich platform. Pojawienie się na polskim rynku takiego gracza jak Temu, które w bardzo szybkim tempie zbudowało sobie dużą bazę użytkowników, w żaden sposób nie zachwiało naszymi dynamikami wzrostu, bo zaspokajamy inne potrzeby klientów. Konkurujemy z zachodnimi i polskimi platformami i bardzo dobrze sobie radzimy mimo niedługiego okresu działalności".
"Myślę, że celem każdego dużego e-commerce jest posiadanie marketplace i takich platform może przybywać wśród graczy z różnych branż. Spodziewamy się więc dużej konkurencji, ale wierzę, że uda nam się obronić naszą pozycję" - dodał prezes Erli.
Poinformował, że aplikację mobilną Erli zainstalowano dotąd niemal 3 miliony razy.
"W najbliższych tygodniach spodziewam się przekroczenia 3 mln instalacji. Na platformie mamy zarejestrowanych blisko 5 mln użytkowników" - powiedział prezes.
"Z badań Mediapanel za październik wynika, że weszliśmy po raz pierwszy do Top 5 polskiego e-commerce, z wynikiem ponad 7,5 miliona użytkowników. W listopadzie zwiększyliśmy tę liczbę do ok. 8,5 mln" - dodał.
Anna Pełka (PAP Biznes)
pel/ osz/