Firmy czekają na płatności od innych firm dwa razy dłużej niż od klientów indywidualnych
Firmy czekają na płatności od klientów indywidualnych średnio ok. 33 dni, natomiast od firm aż dwa razy dłużej - wynika z raportu Intrum European. 25 proc. badanych przedsiębiorstw musiało w 2024 roku ograniczyć inwestycje z powodu problemów z odzyskiwaniem należności.
Z publikacji wynika, że na monitorowanie płatności, ponaglanie kontrahentów i podejmowanie prób odzyskania należnych środków polskie firmy poświęcają średnio 9,5 godz. tygodniowo, co przekłada się ma 64 dni rocznie. Mimo to - jak wyliczyli eksperci - 11,5 proc. przychodów jest opłacanych po terminie, co negatywnie wpływa na płynność finansową.
"Opóźnienia w płatnościach to nie tylko kwestia zamrożonych środków, ale także czasu i zasobów, które firmy muszą poświęcić na ich odzyskanie" - wskazała ekspertka Intrum Anna Hyżyk.
Dodała, że ten czas mógłby zostać zainwestowany w rozwój firmy, nowe projekty czy innowacje.
"Powtarzające się procedury monitoringu, negocjacji i przypomnień, obciążają pracowników i spowalniają tempo rozwoju biznesu" – zaznaczyła.
Powołując się na wyniki przeprowadzonego przez Intrum badania podała, że 25 proc. firm musiała w minionym roku ograniczyć inwestycje właśnie z powodu problemów z odzyskiwaniem należności.
Z publikacji wynika, że wielu przedsiębiorców – mimo obaw o własną płynność – wciąż stara się znaleźć kompromis. Co druga firma była zmuszona zaakceptować mniej korzystne, wydłużone terminy płatności, by nie narażać współpracy z kluczowymi partnerami. A w przypadku 44 proc. respondentów był to jedyny sposób, by zapobiec upadłości klienta, która mogłaby mieć negatywne konsekwencje również dla nich samych.
Jednak - jak wskazują badania - 43 proc. firm przyznało, że znalezienie równowagi między oczekiwaniami a możliwościami obu stron staje się coraz trudniejsze.
Są jednak firmy, które zaostrzają swoją politykę płatności. Co trzeci badany deklaruje, że proponuje kontrahentom nowe, bardziej wymagające warunki współpracy, mające lepiej zabezpieczyć ich interesy. Z kolei 29 proc. firm przyznaje wprost, że nie wchodzi w negocjacje i oczekuje dostosowania się klienta do ustalonych wcześniej zasad, a 17 proc. przedsiębiorstw dolicza opłatę za wydłużenie terminu płatności.
"Dzięki unijnej Dyrektywie w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach firmy mają prawo naliczyć odsetki oraz zryczałtowaną rekompensatę w wysokości 40 euro za nieterminowe uregulowanie faktury" - przypomniała Hyżyk.
Dodała, że z tego rozwiązania korzysta już 61 proc. przedsiębiorstw.
Z danych Intrum wynika, że co druga firma spodziewa się w najbliższych dwunastu miesiącach wzrostu problemów z opóźnieniami lub wręcz niewypłacalnością klientów. Dlatego część z nich deklaruje, że wraz ze spadającą inflacją i niższymi stopami procentowymi zamierza zaostrzyć warunki płatności. Aż 47 proc. przedsiębiorców przyznaje, że obecne zasady są zbyt łagodne i w dłuższej perspektywie zagrażają stabilności działalności.
W badaniu udział wzięło 400 polskich firm.
Intrum European to firma windykacyjna, działająca w 20 krajach europejskich. (PAP)
ewes/ mmu/ pr/