Profil:
BNP Paribas Bank Polska SAJakość portfeli kredytowych banków w '25 pozostanie bardzo dobra - Kembłowski, BNP Paribas BP (wywiad)

Jakość portfeli kredytowych sektora bankowego powinna w 2025 roku utrzymać się na bardzo dobrym poziomie, możliwe są jednak jednostkowe problemy firm, m.in. eksporterów. Obniżka stóp procentowych będzie miała pozytywny wpływ na popyt kredytowy, ale pewnie dopiero w 2026 r. Banki mogą w przyszłości zmierzyć się z problem nadmiernej koncentracji kredytowej - poinformował PAP Biznes wiceprezes BNP Paribas Bank Polska Wojciech Kembłowski.
"Wygląda na to, że po pierwszym kwartale jakość kredytów w sektorze bankowym nadal będzie bardzo dobra, dalej będą ograniczone koszty ryzyka, a poziom kredytów z utratą wartość nie zmieni się w stosunku do tego, co było pod koniec 2024 roku" - powiedział Wojciech Kembłowski, wiceprezes BNP Paribas Bank Polska, odpowiedzialny za obszar ryzyka.
"Nie obawiam się w 2025 roku o jakość portfela kredytowego dla osób fizycznych czy dla małych przedsiębiorstw. Nie wykluczam jednak, że mogą się pojawić pojedyncze problemy niektórych firm, na przykład tych, z dużymi ekspozycjami na automotive niemiecki czy na firmy eksportowe" - dodał.
Podał, że umacniająca się złotówka stwarza wiele wyzwań eksporterom, a dodatkowo słabnie koniunktura u głównego kontrahenta Polski, czyli w Niemczech.
Poinformował, że w BNP Paribas Bank Polska zawiązano rezerwy portfelowe, w których wzięto pod uwagę klientów, którzy działają w sektorach narażonych na skutki kryzysu w niemieckiej gospodarce, czyli na przykład w sektorze motoryzacyjnym, meblarskim czy producentów komponentów do dużego AGD.
"Uważam, że sektor bankowy musi obecnie bardziej uważać na duże ekspozycje w segmencie korporacyjnym, gdzie jednostkowo mogą pojawić się pewne problemy. Ewentualne problemy w tym segmencie powinien jednak amortyzować portfel dla klientów detalicznych, który powinien się dobrze zachowywać" - powiedział Kembłowski.
"Reasumując - nie spodziewam się diametralnych zmian w jakości kredytów w tym roku, zarówno w naszym banku jak i w całym sektorze. Banki bardzo dobrze monitorują i dobrze zarządzają kosztami ryzyka" - dodał.
Jego zdaniem spodziewana poprawa koniunktury i obniżki stóp procentowych powinny sprzyjać jakości portfeli kredytowych banków.
"Wszyscy czekamy na większy popyt na kredyt. Liczę, że doczekamy się obniżek stóp procentowych i firmy będą miały większą skłonność do tego, żeby dokonywać nowych inwestycji, które będą częściowo, jak zawsze, finansowane z kredytów" - powiedział Kembłowski.
"Niższe stopy zwiększą skłonność firm do inwestycji, bo niższe stopy oznaczają niższe koszty finansowe. Jeśli spadnie inflacja stopy będą niższe, to może także zmniejszyć się skłonność konsumentów, by nie kupować mieszkań za gotówkę, a więcej finansować za pomocą kredytów" - dodał.
Ocenił, że obniżka stóp procentowych będzie miała pozytywny wpływ na popyt kredytowy, ale pewnie dopiero w 2026 r.
"Jeśli do obniżek stóp procentowych doszłoby tak, jak się teraz spodziewamy, czyli w trzecim czy czwartym kwartale, to w wolumenach kredytowych znaczny wzrost zobaczymy dopiero w 2026 roku. Wśród firm popyt wynikający z obniżek będzie odroczony, bo procesy inwestycyjne z reguły są przygotowywane w rocznych lub dłuższych budżetach" - powiedział Kembłowski.
Zwrócił uwagę, że duża część firm finansuje się bezpośrednio od swoich spółek matek, dlatego że koszt pieniądza jest dla nich po prostu tańszy.
"Dodatkowo widzimy ostatnio bardzo dużą konkurencję z zewnątrz na rynku finansowania nieruchomości komercyjnych. Mocno wchodzą w ten rynek bezpośrednio banki niemieckie, które to finansują" - powiedział Kembłowski.
Podał, że obecnie żaden bank w Polsce nie ma problemu ze spełnianiem wymaganych norm nadzorczych i przy obecnym popycie na kredyt nie mają problemu z jego sfinansowaniem, ale w przyszłości mogą zmierzyć się z problem nadmiernej koncentracji kredytowej.
"Banki mogą w przyszłości zmierzyć się z problemem nadmiernej koncentracji kredytów, dotyczy to segmentu dużych korporacji. Obserwujemy, że koncentracja kredytowa w sektorze rośnie, bo firmy są coraz większe i ich udział w całej puli kredytów się zwiększa. Dodatkowo firmy się konsolidują" - powiedział Kembłowski.
"Jeśli chodzi o transformację energetyczną, pytanie jest takie - czy polskie banki będą na tyle duże i na tyle dobrze skapitalizowane, żeby będą w stanie samodzielnie, na kapitale krajowym, w pełni zabezpieczyć zdolność do udzielenia kredytów na tę transformację i to nie ze względu na zdolność kredytową tych podmiotów, tylko ze względu na limity koncentracji" - dodał.
Ryzyko koncentracji kredytowej to w bankach ryzyko wynikające z istotnego zaangażowania wobec pojedynczych klientów lub grup powiązanych klientów, których zdolność spłaty zadłużenia zależna jest od wspólnych czynników ryzyka.
Sebastian Karbarczyk (PAP Biznes)
seb/ gor/