Nowe otwarcie w USA szansą na przyciągnięcie inwestycji badawczo-rozwojowych do Polski - ZCP (wywiad)
Nowe otwarcie w Stanach Zjednoczonych związane z prezydenturą Donalda Trumpa może dać szansę na inwestycje globalnych liderów branży cyfrowej w centra badawczo-rozwojowe na terenie Polski - poinformował w wywiadzie dla PAP Biznes prezes Związku Cyfrowa Polska, Michał Kanownik.
"Ponowne objęcie przez Donalda Trumpa fotela prezydenta Stanów Zjednoczonych, to również nowe otwarcie rozmów o partnerstwie i inwestycjach w cyfryzację. Myślę, że pierwszym priorytetem rządu w rozmowach z nową amerykańską administracja powinno być potencjalne zwiększenie inwestycji amerykańskich firm w nowe technologie w Polsce" - powiedział.
Dodał, że dobrą monetą mogą być pozytywne doświadczenia inwestycyjne zarówno Google, jak i Microsoftu, które dotyczyły centrów danych oraz usług chmurowych.
"Myślę, że warto podjąć wątek inwestycji Amerykanów w centra badawczo-rozwojowe w naszym kraju — to powinien być priorytet rządu, który dowożąc takie partnerstwa znacznie wzmocniłby polską gospodarkę cyfrową. Tego typu inwestycje zdecydowanie wpłynęłyby również na tworzenie kolejnych kompetencji w krajowym ekosystemie branży cyfrowej" - powiedział Kanownik.
"W ślad za tym powinny rozpocząć się rozmowy dotyczące cyberbezpieczeństwa i głębszej koordynacji działań w tym zakresie, ale do tego będzie niezbędne uchwalenie ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa z jasnymi regułami choćby czasu eliminacji sprzętu wysokiego ryzyka z rynku" - dodał.
ROZMOWY O NOWYM PODEJŚCIU DO REGULACJI RYNKU CYFROWEGO POWINNY BYĆ PRIORYTETEM POLSKIEJ PREZYDENCJI W RADZIE UE
"Spośród priorytetów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w cyfrowym zakresie na pierwszym miejscu postawiłbym nie cyberbezpiczeństwo czy sztuczną inteligencję, a nowe podejście do regulacji europejskich również w zakresie nowych technologii, co zapowiadał wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski" - wskazał Kanownik.
"Trzeba zmienić podejście do tworzenia nowych aktów prawnych po stronie europejskiej, żeby uniknąć nadmiernego przeregulowania rynku, które staje się coraz większym balastem dla europejskiej gospodarki. Jest to kluczowe dla rozwoju innowacyjności w Europie, w Polsce i w naszym regionie" - dodał.
Jak wyjaśnił, nie chodzi o to, żeby walczyć ze wszystkim regulacjami, bo z wielu powodów są one istotne w kontekście funkcjonowania europejskiego rynku cyfrowego, ale nie mogą one ograniczać dostępu firm do nowoczesnych technologii i narzędzi oferowanych przez m.in. amerykańskich gigantów cyfrowych.
"Tym bardziej cieszy zapowiedź rządu, że zamierza podjąć szeroką i poważną dyskusję dotyczącą zmiany podejścia UE w kierunku analizy i weryfikacji obowiązującego prawa i wskazania ewentualnych luk oraz przeregulowanych aktów, a w konsekwencji badania wpływu unijnego prawodawstwa na gospodarki cyfrowe krajów członkowskich, szczególnie w kontekście małych i średnich przedsiębiorstw" - ocenił.
Dodał, że dla MŚP każda nowa regulacja sprowadza się do ponoszenia kolejnych kosztów, które mogłyby inwestować rozwój. Dla porównania wskazał, że chociaż unijne prawo cyfrowe generuje dodatkowe koszty również po stronie dużych spółek, to są to kwoty, które nie wpływają na ich skalę biznesu, co nie jest zasadą w przypadku wspomnianych MŚP.
"Dla małych i średnich firm to jest absolutna bariera w rozwoju, bo pieniądze, które mogły być przeznaczone na nowe usługi, nowe produkty, zdobywanie nowych klientów, te firmy muszą przeznaczyć na prawników i sprawdzanie zgodności swoich produktów, usług czy działalności z nowym prawem" - wyjaśnił Kanownik.
Dodał, że podobne problemy dotyczą również dopiero tworzącego się, ale już dużego i mocnego rynku sztucznej inteligencji. W jego ocenie Europa przespała pierwszą falę wznoszącą AI, co sprawia, że jako UE pozostajemy w tyle za chociażby Stanami Zjednoczonymi i Chinami.
"Zgubiliśmy w Europie balans pomiędzy regulacją a inwestowaniem w gospodarkę i w rozwój gospodarczy. To jest w kontekście gospodarki cyfrowej główny problem Unii Europejskiej. Uwypuklenie tego problemu można zauważyć już w przypadku narzędzi AI, które nie są dostępne na naszym rynku ze względu na nadmierną, a momentami przedwczesną regulację" - wskazał prezes Związku Cyfrowa Polska.
"Wydaje się jednak, że podobnie zaczynają myśleć europejscy decydenci. Chociażby w przemówieniu otwierającą nową kadencję, szefowa KE, Ursula von der Leyen wskazywała, że w ślad za AI Act ma pójść kontynuacja dokumentu, która skupi się na biznesowych kwestiach, czyli ma powstać fundusz inwestycyjny, który będzie stymulował europejskie inwestycje w tym zakresie" - dodał.
Zdaniem prezesa Cyfrowej Polski, podejście do implementacji sztucznej inteligencji powinno być oparte na trzech fundamentach — mądrej regulacji, edukacji oraz inwestycjach.
"Mądra regulacja powinna stymulować rozwój tej technologii oraz otwierać europejskie firmy na nowinki w tym zakresie. Szczególnie w energetyce i służbie zdrowia, bowiem już mamy wiele polskich przykładów małych firm, które posiadają świetne narzędzia w tym zakresie, które warto wspierać" - powiedział Kanownik.
Wskazał również, że komponent edukacyjny powinien skupiać się na kształtowaniu wysokich kompetencji w zakresie technologii AI zarówno wśród firm tworzących usługi, jak i konsumentów, którzy muszą umieć korzystać z tej technologii.
"Trzeci element, to jest inwestycja. W tę technologię trzeba inwestować środki publiczne, ale przede wszystkim stymulować rynek prywatny do tego, żeby otwierał inwestycje w technologię sztucznej inteligencji poprzez tworzenie funduszy celowych oraz mądre tworzenie strategii rozwojowych — narodowych czy regionalnych" - powiedział.
Jak wskazał, aktualnie nowelizowana, polska strategia AI powinna być skoordynowana ze strategiami w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, co pomogłoby stworzyć hub dla rozwoju nowoczesnych technologii i rozwoju innowacyjności dla Starego Kontynentu.
Zdaniem Kanownika, rozwój polskiej gospodarki cyfrowej z dużym prawdopodobieństwem mogłyby wesprzeć start-upy, ale najpierw na krajowym rynku musiałby zmienić się paradygmat inwestowania w tego typu podmioty.
"Mamy problem w Polsce ze zrozumieniem czym jest inwestowanie w start-up. Musimy zrozumieć, że z przykładowej inwestycji w 100 takich podmiotów sukcesem jest to, że cztery-pięć z nich okażą się skalowalnymi biznesami" - powiedział.
CYBERBEZPIECZEŃSTWO PRIORYTETEM DLA KRAJOWEJ GOSPODARKI CYFROWEJ W 2025 ROKU
"Najważniejszą sprawą w 2025 roku dla polskiej gospodarki cyfrowej będzie uchwalenie ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, a zaraz po niej przyjęcie ustawy o certyfikacji cyberbezpieczeństwa, co wesprze polskie firmy w certyfikowaniu produktów i usług cyfrowych" - wskazał prezes ZCP.
Dodał, że kolejnymi ważnymi dla biznesu cyfrowego aktami prawnymi będą implementacja Aktu o Sztucznej Inteligencji oraz nowa strategia rozwoju AI, które dadzą sektorowi prywatnemu wiedzę, w jakich kierunkach rozwijać technologię opartą o systemy AI.
Związek Cyfrowa Polska liczy również na sprawne przyjęcie Cyfrowej Strategii Polski, której ważnym elementem oprócz telekomunikacji i rozwoju AI jest gaming. W ocenie Kanownika państwo powinno dokonać przeglądu konsekwencji legislacji unijnej, która w przypadku branży gier video nie do końca rozpoznaje jego specyfikę, jak również procesu produkcyjnego.
"Nowelizacja ustawy o prawie autorskim mocno utrudnia funkcjonowanie sektora gamingowego. Problem jest w tym, że polskie prawo autorskie tworzone jest tylko i wyłącznie w zakresie kultury z pominięciem kluczowego znaczenia, jakie ma to prawo dla całej gospodarki, w tym również gospodarki cyfrowej" - ocenił.
Maciej Białobrzeski (PAP Biznes)
mcb/ ana/