Projekt noweli ustawy o elektromobilności skierowany ponownie do komisji sejmowej
Sejm skierował w środę projekt nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych do ponownych prac w komisjach. Projekt zakłada wprowadzenie w niektórych miastach obowiązku ustanowienia stref czystego transportu oraz zakupu autobusów wyłącznie zeroemisyjnych.
W środę w Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Jak przekazała wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska w związku z przedłożonymi w drugim czytaniu poprawkami, projekt ponownie skierowano do Komisji Infrastruktury oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
W czasie dyskusji nad projektem, poparcie dla niego wyraziły kluby KO, Polska 2050-TD, PSL-TD. Klub Konfederacji złożył z kolei wniosek o odrzucenie projektu w całości.
Wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska odpowiadając na pytania posłów poinformowała, że wysokość środków na wsparcie zadań wynikających z ustawy w różnych programach sięga 10 mld zł.
Dodała, że w dostępnych naborach w ramach KPO miasta powyżej 100 tys. mieszkańców złożyły wioski o wsparcie na kwotę 2 mld zł.
Oceniła też, że koszty utrzymania obecnego status quo są "gigantyczne". Zaznaczyła, że sam koszt importu paliw kopalnych to 140 mld zł rocznie, a koszt "przedwczesnych zgonów i utraty zdrowia związanych z brudnym powietrzem" to ok. 100 mld zł.
Dodała, że koszty transformacji energetycznej są dziś szacowane na ok. 870 mld zł do 2030 r. Z kolei fundusze unijne do 2027 r. przeznaczone na ten cel to ok. 539 mld zł.
Wcześniej sejmowe komisje infrastruktury oraz samorządu terytorialnego wprowadziły kilka poprawek do projektowanych przepisów. Miały one ulżyć samorządom i administracji rządowej w procesie wymiany floty pojazdów na zeroemisyjne i ułatwić ich wykorzystanie w parkach narodowych.
Projekt noweli ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych przewiduje mechanizmy, które będą wspierać działania zmniejszające ilość szkodliwych emisji pochodzących z transportu drogowego.
Zgodnie z projektem w miastach, w których liczba mieszkańców jest większa niż 100 tys., wprowadzony zostanie obowiązek ustanawiania stref czystego transportu, w przypadku przekroczenia poziomu dwutlenku azotu (NO2) dopuszczalnego w powietrzu.
Przekroczenia średniorocznego poziomu tego zanieczyszczenia odnotowano do tej pory w czterech miastach, w których dokonywana jest ocena jakości powietrza, czyli w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu oraz Katowicach.
Nowe przepisy przewidują ponadto, że wielkość stref czystego transportu zostanie określona przez samorządy. W przypadku, gdy ocena jakości powietrza obejmuje więcej niż jedno miasto powyżej 100 tys. mieszkańców w ramach strefy, dla której jest dokonywana ocena i klasyfikacja, obowiązek utworzenia strefy czystego transportu, dotyczyć będzie jedynie tego miasta, na terenie którego zostało odnotowane przekroczenie zanieczyszczeń.
Z projektu wynika, że jeśli chodzi o komunikację miejską, to od 2026 r. miasta powyżej 100 tys. mieszkańców będą musiały kupować autobusy wyłącznie zeroemisyjne.
"Jednocześnie, odciążone zostaną samorządy o liczbie mieszkańców powyżej 50 tys., które obecnie muszą realizować to zadanie publiczne z wykorzystaniem pojazdów zero i niskoemisyjnych. Nowe przepisy znoszą te wymagania" - informowano w komunikacie po posiedzeniu rządu.
Część posłów podczas prac nad projektem apelowała o dopuszczenie możliwości kupna przez samorządy dużych miast autobusów na biogaz, których eksploatacja - ich zdaniem - będzie najtańsza.
"Prawda jest taka, że rynek transportu drogowego to będzie elektromobilność" - wskazywał wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta.
Zwracał uwagę, że taki wymóg wynika z unijnego prawodawstwa, które przewiduje wsparcie dla technologii elektrycznych i wodorowych w transporcie.
Wiceminister zwrócił też uwagę, że samorządy będą miały 16 lat na pełną wymianę floty pojazdów. Wskazał, że już wymieniają one pojazdy w tempie mniej więcej 450 autobusów rocznie.
"Koszt wymiany to około 900 mln zł rocznie ponoszonych przez 16 lat. Pieniądze na wymianę są, ale będziemy się starali w nowej perspektywie unijnej o kolejne środki" - wskazywał Bolesta. (PAP)
bpk/ mick/ pr/