Rynek fuzji i przejęć w Europie i w Polsce od dwóch lat znajduje się pod presją - EY (wywiad)

49028934.ey-pawel-bukowinski.jpg

Od dwóch lat rynek fuzji i przejęć zarówno w Europie, jak i w Polsce znajduje się pod znaczną presją - poinformował PAP Biznes Paweł Bukowiński, partner zarządzający działem Strategia i Transakcje w EY.

"Rok 2021 był rekordowy pod względem globalnych fuzji i przejęć. Pandemia na pewien czas procesy te wstrzymała, lecz jednocześnie przyczyniła się do przyspieszenia transformacji cyfrowej i biznesowej. To w rezultacie zaowocowało wzrostem liczby transakcji na światowym rynku” - powiedział PAP Biznes Paweł Bukowiński.

Jednak w latach 2022-2023, a także na początku 2024, obserwujemy spadek wolumenu i wartości transakcji. "W ostatnim czasie mniej jest dużych transakcji w regionie, główna aktywność widoczna jest w segmencie średnich i mniejszych przedsiębiorstw” - dodał ekspert.

Paweł Bukowiński zwrócił uwagę na wpływ geopolityki i makroekonomii na rynek transakcji.

"Z perspektywy rynku transakcji kluczowy jest poziom stóp procentowych, który wpływa na wyceny i koszt finansowania, jak również przewidywalna perspektywa makroekonomiczna. W ostatnich latach poziom stóp procentowych wzrósł na skutek wysokiej inflacji, wzmożonej przez wojnę i kryzys energetyczny. Związany z tym wzrost kosztów przedsiębiorstw oraz pogarszające się ich wyniki, a także napięcia związane z wojną i duży poziom niepewności – to wszystko miało znaczący wpływ na sentyment rynkowy” - powiedział.

Dodał, że wojna w Ukrainie wpływa na aktywność inwestorów na terenie Europy. Dotyczy to zwłaszcza inwestorów z USA, którzy postrzegają cały region jako obszar konfliktu, podczas gdy inwestorzy europejscy mają bardziej zniuansowane podejście.

Paweł Bukowiński podkreślił również, że w portfelach funduszy private equity znajduje się obecnie rekordowa liczba aktywów – 28 tysięcy spółek portfelowych na całym świecie.

"Jeśli fundusze zaczną wychodzić z tych aktywów, może to zapewnić paliwo dla rynku transakcji na kolejne 5-7 lat” - powiedział.

Kluczowa jest odpowiedź na pytanie, kiedy ten trend się rozpocznie.

"Średni okres trzymania spółki w portfelu private equity wydłużył się mniej więcej o jedną czwartą w stosunku do okresu przed pandemią i wynosi obecnie około 7 lat. Dotyczy to również funduszy obecnych na polskim rynku. To oznacza, że horyzonty inwestycyjne dla wielu spółek portfelowych zostały przekroczone lub są w wysokich rejestrach i fundusze powinny rozpocząć proces wychodzenia z inwestycji. Jednak z powodu rozbieżności w wycenach pomiędzy sprzedającymi a kupującymi, wyników spółek portfelowych i wysokiego kosztu finansowania, utrzymuje się swego rodzaju impas i dochodzi do mniejszej liczby transakcji” - powiedział Bukowiński.

"Ten impas pomogłyby przełamać obniżki stóp procentowych, które zwiększyłyby atrakcyjność finansowania oraz trwała poprawa wyników finansowych spółek. Obserwowałem procesy transakcyjne, podczas których wyniki spółek okazywały się być niższe niż pierwotne obietnice sprzedającego. To prowadziło do wydłużenia a nawet rozpadu transakcji” – dodał ekspert.

Partner zarządzający działem Strategia i Transakcje EY zwraca uwagę też na sentyment rynkowy.

"Profil ryzyka w Polsce i regionie wzrósł po wybuchu wojny w Ukrainie. Jeśli nie dojdzie do eskalacji napięcia, spodziewam się, że inwestorzy będą rewidować ocenę ryzyka dla Polski i dla regionu” - powiedział Bukowiński, wyrażając nadzieję na równoległą poprawę warunków pozyskiwania finansowania.

Bukowiński spodziewa się, że po korekcie, która doprowadziła do urealnienia wycen spółek, sytuacja na rynku fuzji i przejęć zacznie się poprawiać, a dynamika liczby i wartości transakcji będzie rosła w ujęciu kwartał do kwartału.

"Zakładam, że nastąpi to pod koniec tego roku, a najpóźniej na początku 2025 roku wraz z rosnącym tempem wzrostu gospodarczego w Polsce i ożywieniem w Europie” - powiedział ekspert.

Z danych Mergermarket wynika, że liczba transakcji zmniejszyła się dwucyfrowo w okresie od 1 stycznia do 10 lipca w ujęciu rok do roku, jednak Bukowiński jest optymistyczny co do kolejnych kwartałów.

"Jesień pokaże nam, gdzie jesteśmy" - powiedział.

Jednym z czynników przemawiających za ożywieniem jest rekordowa dostępność kapitału dla funduszy private equity. Na rynku globalnym mowa o 1,6 bln USD.

"W Polsce ten obraz jest bardziej złożony, bo pojawia się temat pozyskiwania nowych funduszy przez PE. Kilka PE już zamknęło z sukcesem proces zbierania nowych środków, część PE jest w trakcie pozyskiwania nowych funduszy” - powiedział.

Paweł Bukowiński zwrócił uwagę na aktualną debatę w Polsce dotyczącą otwarcia rynku private equity dla Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych (TFI) oraz Powszechnych Towarzystw Emerytalnych (PTE).

"Porównując naszą sytuację do Europy, warto zastanowić się nad skalą zaangażowania inwestorów instytucjonalnych w private equity. W Polsce, ze względu na regulacje, ten segment rynku jest dla nich praktycznie niedostępny. Myślę, że PE jako skuteczna strategia inwestycyjna mogłaby pozytywnie wpłynąć na stopy zwrotu dla polskich emerytów w przyszłości. Na świecie fundusze emerytalne są jednymi z głównych partnerów PE” - powiedział Bukowiński.

Zdaniem eksperta, giełda stanowi interesującą opcję zarówno dla wyjścia z inwestycji, jak i dla pozyskiwania nowego kapitału.

"W ostatnich latach wyceny na giełdzie były pod presją, co skłaniało fundusze do poszukiwania tam okazji inwestycyjnych, a w efekcie wycofywania spółek z obrotu giełdowego” - wyjaśnia Bukowiński.

"Giełda pełni kluczową rolę dla sektora PE również dlatego, że umożliwia funduszom wyjście z inwestycji. W portfelach funduszy znajduje się kilku potencjalnych kandydatów do debiutu giełdowego w najbliższych latach. Warunkiem IPO tych spółek jest płynność obrotu i atrakcyjne wyceny. Ta uwaga dotyczy nie tylko GPW, ale wszystkich rynków kapitałowych, które są skorelowane z sytuacją gospodarczą i wynikami spółek" - powiedział.

Zdaniem Pawła Bukowińskiego, rodzime spółki mają wysokie ambicje i jakość, które nie ustępują międzynarodowym standardom. Przykładami mogą być laureaci konkursu EY Przedsiębiorca Roku, którzy z sukcesem wychodzą na rynki zagraniczne. To magnes dla funduszy PE.

"Polskie biznesy coraz śmielej wkraczają na arenę międzynarodową, co jest naturalnym kierunkiem rozwoju dla dużych przedsiębiorstw. Polski rynek staje się dla nich za mały. Równolegle, fundusze PE poszukują spółek z potencjałem do ekspansji, często już obecnych na rynkach zagranicznych, co stanowi platformę do ich dalszego wzrostu. Wiele firm dzięki wsparciu funduszy PE osiągnęło wyższy poziom rozwoju” - powiedział.

Paweł Bukowiński wskazał na sektory, które cieszą się szczególnym zainteresowaniem funduszy private equity.

"Sektor TMT niezmiennie pozostaje atrakcyjny dzięki globalnej transformacji biznesu napędzanej przez technologię. Sektor opieki zdrowotnej również przyciąga uwagę, zarówno ze względu na jego perspektywy wzrostu, biorąc pod uwagę wyzwania cywilizacyjne i demografię, oraz odporność na kryzys i spowolnienie gospodarcze. Usługi dla biznesu pozostają atrakcyjne między innymi ze względu na potencjał kapitału ludzkiego oraz perspektywy wzrostu gospodarczego w Polsce” - powiedział partner zarządzający działem Strategia i Transakcje w EY.

Piotr Rożek (PAP Biznes)

pr/ osz/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana