Wypowiedź premiera dot. spółek SP mało zachęcająca z punktu widzenia inwestorów mniejszościowych (opinia)

wykres.png

Wypowiedź premiera dotycząca spółek Skarbu Państwa jest mało zachęcająca z punktu widzenia inwestorów mniejszościowych, ale nie wiadomo na razie, czy nie jest tylko na użytek kampanii wyborczej. Jeśli rząd chciałby, by spółki energetyczne oferowały energię poniżej kosztów, to byłoby uczciwiej, gdyby zdjął je z giełdy - ocenia Robert Maj, analityk Ipopema Securities. Notowania PGE reagują spadkiem o ok. 8 proc.


Premier Donald Tusk powiedział we wtorek podczas Europejskiego Forum Nowych Idei, że spółki Skarbu Państwa niekoniecznie mają maksymalizować zysk, a zadaniem spółek energetycznych jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego i taniej energii. Nadszedł czas na odbudowę i repolonizację narodowej gospodarki, rynku i kapitału - poinformował Tusk.

Podkreślił, że polskie firmy powinny liczyć na preferencje państwa polskiego i zażądał od spółek Skarbu Państwa i realizujących inwestycje w imieniu państwa, raportowania o wszystkich inwestycjach i zamówieniach, szczególnie większych, w kontekście jak realizowana jest polityka preferowania polskiego kapitału i przedsiębiorców.

"Wypowiedź premiera nie brzmi zachęcająco z punktu widzenia inwestorów mniejszościowych, jest mało optymistyczna" - powiedział PAP Biznes Robert Maj, analityk Ipopema Securities.

Notowania spółek energetycznych zareagowały spadkami. Ok. godz. 16.00 giełdowy indeks WIG-energia traci 4,4 proc. Akcje PGE zniżkują 7,9 proc., kurs Tauronu traci 4,1 proc. Enea idzie w dół 0,3 proc.

"Kursy spółek energetycznych reagują dzisiaj spadkami, trudno powiedzieć, czy ta reakcja jest adekwatna. Warto też pamiętać, że od początku roku cała energetyka bardzo mocno zyskiwała i obecne spadki mogą być realizacją zysków w obliczu tych zapowiedzi, które mogą w przyszłości spowodować, że te spółki rzeczywiście będą mniej warte" - powiedział analityk Ipopemy.

Jego zdaniem, gdyby te zapowiedzi miały znaleźć przełożenie w rzeczywistych działaniach, szkodliwych z punktu widzenia inwestorów mniejszościowych, to uczciwiej byłoby, gdyby sektor energetyczny został zdjęty z giełdy.

"Premier ma prawo ustalać politykę wobec spółek Skarbu Państwa, natomiast jeśli by się miało okazać, że energetyka miałaby, w ekstremalnym scenariuszu, rozdawać energię elektryczną za darmo albo sprzedawać ją poniżej kosztów wytworzenia, to byłby to bardzo negatywny sygnał dla inwestorów mniejszościowych. Jeżeli premier by chciał, żeby te spółki były przedsiębiorstwami użyteczności publicznej, to powinien zaproponować wezwanie na akcje spółek energetycznych i zdjęcie ich z giełdy, podobnie jak znacjonalizowany został francuski EdF. To byłaby jednak dosyć kosztowna operacja, ale tak byłoby uczciwie z punktu widzenia ładu korporacyjnego i akcjonariuszy mniejszościowych" - powiedział Robert Maj.

"Możliwe jednak, że ta wypowiedź jest tylko na użytek kampanii wyborczej, a temat cen energii jest szeroko dyskutowany. Jeśli to się nie przełoży na jakieś drastyczne obniżenie wyników spółek energetycznych w segmencie obrotu, to w długim okresie nie znajdzie to przełożenia w sentymencie do spółek" - dodał analityk.

Jak wskazał analityk, już niedługo będzie pierwsze "sprawdzam". Zgodnie z przyjętym we wtorek przez Radę Ministrów projektem do końca lipca przedsiębiorstwa energetyczne mają złożyć wnioski taryfowe. Przesunięty ma być też termin rozpoczęcia obowiązywania zmienionych w taryfach cen energii elektrycznej z 1 lipca na 1 października 2025 r.

"Zobaczymy, co się wydarzy. URE nie może za bardzo tych taryf ustalać w oderwaniu od ponoszonych kosztów. Taryfa została wprowadzona na rok ubiegły i do połowy tego roku z takim założeniem, że spółki miały straty z 2024 roku pokryć zyskami w 2025 r." - powiedział Maj.

Analityk zauważył, że wypowiedź premiera może też oznaczać, iż spółki Skarbu Państwa, np. Orlen, czy PGE będą realizować jakieś nierentowne projekty inwestycyjne.

"Ciężko mi sobie jednak wyobrazić, żeby zarządy spółek miały podejmować decyzje, które miałyby w długim terminie szkodzić wynikom. Obowiązuje przecież kodeks spółek handlowych i jest perspektywa przyszłych zawiadomień do prokuratury pod zarzutem niegospodarności" - powiedział.

Pytany, czy może to mieć przełożenie na zmianę polityk dywidendowych spółek Skarbu Państwa, odpowiedział: "Nie było do tej pory odgórnego zakazu wypłaty dywidend, Orlen wypłaca nawet większą dywidendę od oczekiwań. Dywidenda nie jest szkodą dla rządu. Musi się nią dzielić z akcjonariuszami mniejszościowymi, ale giełda służy temu, żeby inwestorów zapraszać do inwestycji. Nie sądzę więc, żeby w długim terminie Orlen, PZU, czy banki skasowały politykę dywidendową. Energetyka od lat nie wypłaca dywidendy, już wiemy, że za ubiegły rok spółki też jej nie wypłacą, więc na razie nic się nie zmienia".

Jego zdaniem ciężko sobie wyobrazić teraz jakąś dalszą repolonizację aktywów, zwłaszcza, że np. w bankowości udział Skarbu Państwa jest i tak już bardzo duży.

"Przy ewentualnym przejęciu Santandera przez państwowy bank koncentracja mogłaby być już za duża. Ja bym to bardziej odczytywał jako zapowiedź, że nie należy się spodziewać dalszej prywatyzacji" - powiedział analityk Ipopemy. (PAP Biznes)

pel/ gor/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,6257 0,61%
1 EUR 4,2767 -0,02%
1 GBP 4,9871 0,80%
100 JPY 2,6373 0,34%
1 USD 3,7771 -0,07%