Zarządca przymusowy wymienił radę nadzorczą w pierwszej ze spółek z grupy HREIT
Po ustanowieniu zarządu przymusowego nad HREIT zarządca podjął pierwsze decyzje personalne. Zmienił skład rady nadzorczej North Star Development z grupy HREIT. Zapowiadane są kolejne ruchy, które mają unormować sytuację dłużnika, a docelowo zaspokoić wierzycieli - poinformował w komunikacie RZMK Restructuring.
Pod koniec lipca Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie ustanowił zarządcę przymusowego w postępowaniu o ogłoszenie upadłości HREIT. Postanowienie Sądu Upadłościowego jest wykonalne i prawomocne w tym zakresie. To kolejny w tym postępowaniu środek zabezpieczający interes wierzycieli, który zastosował sąd.
"Od wyznaczenia mnie na tymczasowego nadzorcę sądowego razem z zespołem dokładam wszelkich starań, aby postępowanie o ogłoszenie upadłości przebiegło jak najsprawniej i jak najbardziej efektywnie, przede wszystkim pod kątem zabezpieczenia interesu wierzycieli" - powiedział Marcin Kubiczek, dotychczasowy tymczasowy nadzorca sądowy, cytowany w komunikacie.
Po wyznaczeniu RZMK Restructuring na zarządcę przymusowego sąd upadłościowy na podstawie przepisów prawa wyposażył go również w kompetencje dotyczące uprawnień korporacyjnych w stosunku do spółek zależnych.
"Cel jest prosty: zabezpieczenie majątku tak, aby uniemożliwić jakiekolwiek uszczuplenie aktywów, które w przypadku ewentualnej upadłości lub restrukturyzacji mogłyby posłużyć do spłaty wierzytelności" - powiedział Marcin Kubiczek.
Zarządca przymusowy wymienił skład rady nadzorczej pierwszej z kilkudziesięciu spółek zaliczanych do grupy kapitałowej HREIT. To North Star Development, której celem było nadzorowanie, koordynowanie i prowadzenie inwestycji deweloperskich w północnej części Polski. Pod jej pieczą znajdowało się kilkanaście przedsięwzięć.
Do rady nadzorczej trafiły trzy osoby: Sławomir Krężel, Paweł Łoziński i Paweł Terlecki.
"Sprawa HREIT pod wieloma względami przypomina aferę GetBack, więc konieczne są szybkie i zdecydowane działania. Prokuratura szacuje, że straty w tej sprawie mogły wynieść nawet 3 mld zł względem 10 tysięcy poszkodowanych. Dzięki dynamicznym działaniom wzrastają szanse na odzyskanie jak największej części pieniędzy przez wierzycieli – indywidualnych nabywców mieszkań i inwestorów, którym oferowano ryzykowne instrumenty (udziały), w procedurze upadłościowej lub restrukturyzacyjnej" – powiedział Marcin Kubiczek.
Jak poinformował Kubiczek, spółka nie złożyła opinii biegłego rewidenta w zakresie badania sprawozdawczości finansowej za lata 2022-2024. Zwyczajne walne zgromadzenie spółki nie podjęło też uchwał celem zatwierdzenia sprawozdawczości finansowej za lata 2021-2024. Ponadto zgodnie z aktami rejestrowymi, spółka nie posiadała pełnego składu rady nadzorczej co najmniej od 9 października 2023 r., a co najmniej od 4 lipca 2024 r. nie posiada składu rady nadzorczej w ogóle.
"Rolą RZMK Restructuring jako zarządcy przymusowego jest przejęcie kontroli nad majątkiem spółki i zapewnienie mu ochrony, aby nie został uszczuplony ani niewłaściwie wykorzystany. Zarządca bada też dokładnie przyczyny niewypłacalności. Na tej podstawie ocenia możliwości zaspokojenia wierzycieli i przygotuje dla Sądu Upadłościowego i wierzycieli – w terminie do 30 września – szczegółowe sprawozdanie co do strategii w zakresie kierunków i możliwości zaspokojenia wierzycieli z poszanowaniem interesów dłużnika" - napisano w komunikacie. (PAP Biznes)
pr/