Chiny ogłosiły tymczasowe środki antydumpingowe na import brandy z UE
Od piątku importerzy brandy z UE będą musieli wpłacać "kaucje zabezpieczające na rzecz organów celnych" Chin - ogłosił we wtorek resort handlu w Pekinie. To pierwsze środki ogłoszone po piątkowym głosowaniu w UE, w którym Komisja Europejska uzyskała zgodę na nałożenie ceł na chińskie auta elektryczne.
W ramach wstępnego dochodzenia "ustalono, że import niektórych brandy pochodzących z Unii Europejskiej odbywał się po cenach dumpingowych, co groziło znacznymi szkodami dla krajowego przemysłu brandy" - oświadczyło ministerstwo handlu.
Zgodnie z ogłoszoną decyzją importerzy będą musieli od najbliższego piątku wpłacać kaucje zabezpieczające w wysokości od 34,8 do 39,0 proc. wartości importu - dodano, nie precyzując, w jaki sposób i kiedy importerzy będą mogli odzyskać depozyty.
Jeszcze pod koniec sierpnia chiński resort handlu zapowiedział, że nie zastosuje tymczasowych środków antydumpingowych wobec importowanej z UE brandy, mimo że w ramach wszczętego wcześniej postępowania uznał, że doszło do dumpingu. Postępowanie to było postrzegane jako wymierzone we Francję, która naciskała na KE, by wszczęła dochodzenie w sprawie chińskich aut elektrycznych.
Według służb celnych Chin, od stycznia do listopada 2023 r. Chiny sprowadziły "napoje spirytusowe z destylowanego wina gronowego", czyli brandy, o wartości 1,57 mld dolarów. 99,8 proc. z nich pochodziło z Francji.
Francja była jednym z 10 państw UE, obok m.in. Polski, które w piątek zagłosowały za przyjęciem ceł na pojazdy elektryczne wyprodukowane w Chinach. Powodem nałożenia taryf w wysokości od 7,8 do 35,3 proc. (w zależności od producenta) jest subsydiowanie produkcji samochodów elektrycznych przez Pekin. Opłaty te są dodatkiem do standardowego unijnego cła importowego na samochody wynoszącego 10 proc.
W osobnym oświadczeniu ministerstwo handlu ChRL poinformowało, że brane jest pod uwagę podniesienie ceł na import pojazdów wyposażonych w silniki o dużej pojemności skokowej.
Agencja Reutera zaznacza, że taki krok najbardziej uderzyłby w Niemcy, które w piątek wraz z Węgrami, Maltą, Słowenię i Słowację zagłosowały przeciwko propozycji KE.
Niewymieniony z nazwiska rzecznik przypomniał, że Chiny prowadzą równocześnie dochodzenia antydumpingowe w sprawie przywozu m.in. wieprzowiny i produktów mlecznych z UE, oraz że "podejmą wszelkie niezbędne środki, aby zdecydowanie chronić uzasadnione prawa i interesy chińskiego przemysłu i przedsiębiorstw".
Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ akl/ asa/