Decyzja Fitch sygnałem, że postrzeganie Polski przez agencje ratingowe zaczyna się zmieniać – Santander BP (wywiad)

Decyzja Fitch o obniżeniu perspektywy ratingu Polski jest sygnałem, że postrzeganie kraju przez agencje ratingowe zaczyna się zmieniać – ocenia dyrektor biura analiz ekonomicznych Santander BP Piotr Bielski. Jego zdaniem, kolejne agencje mogą pójść śladem Fitch; nie można też wykluczyć zmiany ratingu, choć nie jest to scenariusz bazowy.

Bielski.jpg

W piątek wieczorem agencja Fitch Ratings potwierdziła długoterminowy rating Polski w walucie obcej na poziomie "A-", zmieniając jednocześnie jego perspektywę na negatywną ze stabilnej.

Wśród czynników, które wpłynęły na zmianę perspektywy, agencja wskazała na pogarszającą się sytuację finansów publicznych, prognozowane, wysokie deficyty fiskalne, szybki wzrost długu i wyzwania polityczne w kraju.

"Decyzja Fitch jest sygnałem, że postrzeganie Polski przez agencje ratingowe zaczyna się zmieniać i sądzę, że ze strony innych agencji będą napływały kolejne, negatywne informacje. Choć obniżenie perspektywy to nie jest jeszcze koniec świata, to ruch ten jest zdecydowanie znaczącym ostrzeżeniem" - powiedział PAP Biznes Piotr Bielski z Santander BP.

"Ocena ratingowa u Fitch była jedną z najbardziej stabilnych i nie zakładałem, że akurat ta agencja będzie tu liderem zmian. Następni w kolejce są Moody’s i S&P, i widzę spore prawdopodobieństwo, że to jest dopiero pierwsza tego typu decyzja" - dodał.

Najbliższy przegląd ratingu Polski przez agencję Moody's jest zaplanowany na 19 września. Z kolei agencja S&P Global Ratings dokona przeglądu 7 listopada.

"O ile w przypadku S&P myślę, że nie grozi nam nic więcej niż zmiana perspektywy, to jeśli chodzi o Moody's ryzyko obniżenia samego ratingu wzrosło – rating Polski u Moody’s jest obecnie na najwyższym poziomie spośród innych agencji, a sytuacja fiskalna uległa pogorszeniu. Być może nie jest to scenariusz bazowy, ale z pewnością nie można tego wykluczyć" - wskazał Bielski.

Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody's - na poziomie "A2". Oceny kredytowe Polski Fitch i S&P są o jeden poziom niższe niż Moody's.

Ekonomista Santander BP ocenił, że prognozy Moody's z ostatniego przeglądu ratingu Polski są już mocno nieaktualne.

"Wczytując się w raport z marcowego przeglądu ratingu przez Moody’s widać, że większość z przyjętych wówczas założeń jest zupełnie nieaktualna. Wiosną agencja spodziewała się wzrostu PKB Polski w tym roku na poziomie 4 proc., stabilizacji długu publicznego w okolicy 60 proc. i dużej determinacji rządu, żeby w ciągu pięciu lat obniżyć deficyt do 3 proc. – teraz widać, że żadnej z tych rzeczy nie uda się spełnić" - powiedział PAP Biznes Bielski.

"Na razie ratuje nas solidny wzrost i to, że polska gospodarka jest postrzegana jako odporna. Niemniej jeśli wzrost będzie słabszy od oczekiwań, agencje ratingowe z pewnością zwrócą na to większą uwagę" - dodał.

Dyrektor biura analiz ekonomicznych Santander BP zaznaczył ponadto, że na razie nie widać wiarygodnej strategii obniżania długu i deficytu.

"Perspektywy fiskalne Polski pogarszają się, na co Fitch zwracał uwagę w swoim piątkowym raporcie. Trudno też wskazać jakąś wiarygodną strategię poradzenia sobie z tym problemem, między innymi ze względu na ograniczenia polityczne. Wśród rządzącej koalicji nie widać dużego apetytu na podwyżki podatków, a tam, gdzie jest wola na ich podnoszenie, istnieje ryzyko w postaci potencjalnego weta prezydenta. Nie widać też atmosfery politycznej na obniżanie wydatków" - powiedział Bielski.

"Jedyną strategią wydaje się być wyrastanie z długu i nadzieja, że solidny wzrost gospodarczy nas uratuje, a to nie jest takie proste. Nawet w latach 2025-2026, kiedy nominalny wzrost PKB wciąż będzie bliski 7 proc. i jest to raczej górna granica naszych możliwości, dług będzie przyrastał. Więc to nie jest tak, że szybki wzrost obniża nam zadłużenie" - dodał.

Bielski uważa, że przy trwale wyższych wydatkach rząd powinien podnieść wpływy budżetowe, ale ze względu na czynniki polityczne może być to trudne do wykonania.

"Jeśli chodzi o potencjalne działania rządu w tej sytuacji to moja odpowiedź jest w miarę prosta – powinien on podnieść podatki. Jeśli mamy strukturalnie, trwale wyższe wydatki, to powinniśmy trwale podnieść opodatkowanie. Tu jednak wkraczamy w obszar polityki – pytanie, czy rząd chce to zrobić, biorąc pod uwagę nadchodzące wybory parlamentarne w 2027 r., czy jest w stanie to zrobić, biorąc pod uwagę deklaracje prezydenta o wetowaniu tego typu ustaw" - powiedział Bielski.

"Niemniej recepta jest jedna – rząd powinien podnieść wpływy budżetowe i najlepiej zrobić to podnosząc podatki. Póki co wydaje się, że jeśli chodzi o politykę fiskalną, rząd będzie balansował na krawędzi, jak wskazywał sam premier – mając świadomość pewnych ograniczeń politycznych, rząd będzie próbował poruszać się na granicy bezpieczeństwa. Powodzenie tego typu strategii będzie zależało od szczęścia. Jeśli nastroje na rynkach i koniunktura gospodarcza będą dobre, to może się udać, natomiast każde potknięcie w globalnej gospodarce może nas z tej krawędzi zepchnąć" - dodał.

W ocenie ekonomisty, choć rynki niespecjalnie przejęły się decyzją Fitch, to jeśli nastroje wśród inwestorów pogorszą się, Polska może to odczuć.

"Na razie nie widać istotnej zmiany w zachowaniu inwestorów, w poniedziałek rynek niejako zignorował decyzję Fitch. Wydaje się, że Polska wciąż jest postrzegana jako kraj, który nie jest obciążony dużym ryzykiem, doceniana jest odporność gospodarcza. Niemniej wydaje się, że sytuacja tak wygląda dopóki nastroje na globalnych rynkach są dobre. Póki na rynkach trwa apetyt na ryzyko, to Polska będzie radziła sobie dobrze" - powiedział PAP Biznes Bielski.

"Natomiast gdyby nastroje rynkowe zaczęły się pogarszać, na przykład w obawie o globalne spowolnienie gospodarcze, to pewnie inwestorzy zaczęliby szukać potencjalnie wrażliwych rynków i Polska może być tu mocniej wyeksponowana. Każde osłabienie sytuacji gospodarczej powoduje, że ta i tak już słaba sytuacja w finansach publicznych może się pogorszyć. Póki co dług trzymany jest w ryzach właśnie dzięki dobrej sytuacji gospodarczej" - dodał.

Patrycja Sikora (PAP Biznes)

pat/ osz/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5340 0,11%
1 EUR 4,2497 0,02%
1 GBP 4,9005 -0,04%
100 JPY 2,4597 0,11%
1 USD 3,6171 -0,82%