DZIEŃ NA FX/FI: Kolejny dzień osłabienia PLN; niepewność na rynkach będzie się utrzymywać

Ok. 17.30 EUR/PLN rośnie o 0,85 proc. do 4,2633, a USD/PLN idzie w górę o 1,36 proc. do 3,8813. EUR/USD zniżkuje o 0,49 proc. do 1,0985.

Rentowność polskich obligacji 2-letnich spada o 23 pb. do 4,54 proc., 5-letnich zniżkuje o 17 pb. do 4,85 proc., a 10-letnich idzie w dół o 16 pb. do 5,28 proc.

"Nadal mamy bardzo duże spadki cen akcji na giełdach światowych i obniżki cen surowców. Ropa spada o 7 proc., tanieje także złoto. Właściwie wszystkie aktywa tracą na wartości, a eurodolar pozostaje na słabszych poziomach, czyli powyżej 1,1. To co zyskuje to obligacje. Można powiedzieć, że przez rynki przetacza się fala wyprzedaży, a rośnie popyt na obligacje rządowe, postrzegane jako bezpieczne aktywa" - powiedziała PAP Biznes Monika Kurtek, ekonomistka Banku Pocztowego.

"Jest to też związane z utrzymującymi się oczekiwaniami obniżek stóp procentowych przez banki centralne na świecie, w związku ze spodziewanym pogorszeniem się sytuacji gospodarczej w wielu krajach, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie oczekiwana jest recesja" - dodała.

Jak ocenia ekonomistka, w Polsce na te wydarzenia nałożyła się zmiana nastawienia Rady Polityki Pieniężnej do polityki monetarnej i czwartkowa konferencja prezesa NBP, który wskazał, że już na najbliższym posiedzeniu RPP, w maju, może nastąpić obniżka stóp proc.

"Silnie reagują na to obligacje. Wczoraj na koniec dnia rentowności spadały o 20 pb. wzdłuż całej krzywej. Dzisiaj mieliśmy podobne spadki. Dochodowość niemal wszystkich papierów jest poniżej 5 proc., poza 10-letnimi" - dodała.

Jej zdaniem rynek spodziewa się w tym roku dwóch obniżek po 50 pb.

"Z konferencji prezesa RPP wynika, że to może być 100 pb. w całym roku, a jeszcze do niedawna zastanawiono się, czy w ogóle będą jakiekolwiek obniżki w tym roku" - powiedziała.

"Rynki silnie wyceniają obniżkę w maju. Wszystko wskazuje na to, że to będzie właśnie maj, pytanie tylko, czy obniżki nastąpią miesiąc po miesiącu" - dodała.

Jej zdaniem, złoty pozostaje pod wpływem tych czynników.

"To odbija się na złotym, który już wczoraj, po konferencji prezesa Glapińskiego, bardzo się osłabiał. Dzisiaj kontynuuje osłabienie, mamy złotego w okolicach powyżej 4,26/EUR" - powiedziała Monika Kurtek.

"Dziś były dane ze Stanów, ale one nie miały większego znaczenia. Dane wyszły lepsze od oczkiwań, ale w kontekście ceł, które zostały ogłoszone w dużo większej skali niż się spodziewano, rynek i tak oczekuje, że Fed będzie musiał obniżać stopy proc. w obliczu recesji. Dzisiejsze dane nie wpłynęły na te oczekiwania" - dodała.

Jak ocenia ekonomistka, obecnie trudno cokolwiek przewidywać.

"Nie wiemy, co się wydarzy przez weekend. Poszczególne kraje zastanawiają sie, co zrobić, niektóre już coś ogłaszają. Moim zdaniem, w najbliższym czasie będzie się utrzymywała ogromna niepewność. Rynki pozostaną bardzo wrażliwe na wszelkie informacje napływające ze Stanów, a także z innych krajów. Np. wszyscy czekają co zrobią Chiny, czy UE" - powiedziała.

"Trzeba się przyzwyczaić, że nastroje pozostaną raczej słabe i na rynkach będzie bardzo duża nerwowość. Nie sądzę, by to się w szybkim czasie uspokoiło" - dodała.

W piątek amerykański Departament Pracy podał, że liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych wzrosła w marcu o 228 tys. Oczekiwano zwyżki o 140 tys. Stopa bezrobocia w USA wyniosła 4,2 proc., oczekiwano 4,1 proc. wobec 4,1 proc. miesiąc wcześniej.

(PAP Biznes)

pam/ gor/