DZIEŃ NA FX/FI: PLN kończy tydzień lekko słabszy; rynki spodziewają się obniżki stóp przez Fed

EUR/PLN od poniedziałku do piątku lekko wzrósł, a USD/PLN poszedł do góry o ok. 0,4 proc.

W piątek zostały opublikowane dane na temat inflacji w Stanach Zjednoczonych. Ceny konsumpcyjne (CPI - consumer price index) w USA we wrześniu wzrosły o 3 proc. w ujęciu rdr, a mdm wzrosły o 0,3 proc. Oczekiwano +3,1 proc. rdr i +0,4 proc. mdm.

"Dane inflacyjne są rozpatrywane w kontekście przyszłotygodniowej decyzji Fedu. Rynki bardzo mocno na nie czekały, żeby się utwierdzić w przekonaniu, czy w przyszłym tygodniu będzie miała miejsce obniżka stóp proc. w Stanach Zjednoczonych" - powiedziała PAP Biznes Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

"Ze względu na to, że dane wyszły jednak troszkę niższe od oczekiwań, było widać na rynkach dosyć mocną reakcję. Mieliśmy gwałtowny wzrost eurodolara, co oznacza, że rynki potraktowały te dane jako przypieczętowanie swoich oczekiwań na przyszłotygodniową obniżkę stóp proc. przez Fed" - dodała.

Jak ocenia ekonomistka, polska waluta od rana osłabiała się, w oczekiwaniu na dane z USA.

"Dotarliśmy do poziomu ok. 4,245. Nie jest to zatem jakieś duże osłabienie, patrząc z perspektywy ostatnich dni jest to pewne odreagowania po ostatnim umocnieniu" - powiedziała.

"Złoty w stosunku do tych ostatnich dni kończy tydzień troszkę słabszy, ale nie są to jakieś duże poziomy. Ta korekta prawdopodobnie wynika też z tego, że nie udało się przebić bariery 4,22. Ostatecznie zatrzymaliśmy się w notowaniach na 4,225, wtedy zaczęło się odbicie" - dodała.

RYNEK DŁUGU

Jej zdaniem, także rynek długu silnie zareagował na dane inflacyjne z USA, przede wszystkim obligacje w Stanach Zjednoczonych.

"Mieliśmy tam spadki rentowności. W Polsce od samego rana był wzrost rentowności i on na koniec dnia dalej się utrzymuje. Myślę, że jest to odreagowanie po wcześniejszych spadkach rentowności naszych obligacji" - powiedziała Monika Kurtek.

Jak ocenia, trudno powiedzieć, czy jest to trwały powrót do wyższych poziomów rentowności.

"Wydaje się, że w tej kwestii bardzo duże znaczenie mogą mieć przyszłotygodniowe wydarzenia. Mamy decyzje i Fedu, i Europejskiego Banku Centralnego. Będą też dane w Stanach Zjednoczonych dotyczące PKB za trzeci kwartał, oczywiście jeżeli zostaną one opublikowane, bo tutaj nie mamy pewności, ze względu na trwający shutdown. Wstępny konsensus to 3 proc. wobec 3,8 proc. w drugim kwartale" - powiedziała.

"Najważniejszy jest Fed, w środę wieczorem oraz konferencja prezesa Powell'a. PKB w Stanach zostanie opublikowany już po decyzji Fedu, ale moim zdaniem, nawet jeżeli Fed obniży stopy w przyszłym tygodniu, a dane na temat PKB wyszłyby sporo niżej, tak jak wskazuje konsensus, to będzie reakcja na te dane. Rynki spodziewają się obniżek w Stanach w kilku krokach, niższe dane na temat PKB wspierałyby te oczekiwania" - dodała.

Jak zauważyła w Polsce w przyszłym tygodniu zostanie opublikowany szacunek inflacji za październik.

"Dane te będą rozpatrywane już pod kątem kolejnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej na posiedzeniu 4-5 listopada. Tutaj rynki są podzielone, część uważa, że w listopadzie może nastąpić kolejna obniżka stóp proc. Gdyby inflacja okazała się wyższa, to w mojej opinii przesądziłoby o tym, że stopy proc. nie zostaną już obniżone" - powiedziała.

(PAP Biznes)

pam/ ana/