Niemiecki przemysł stalowy znajduje się w głębokim kryzysie - Merz
Niemiecki przemysł stalowy znajduje się w kryzysie zagrażającym jego istnieniu - ocenił w czwartek kanclerz Niemiec, Friedrich Merz. Opowiadając się za protekcjonistycznymi rozwiązaniami, stwierdził że czasy wolnego rynku "niestety minęły".
Słowa te Merz wypowiedział po "stalowym szczycie", którego był gospodarzem w Berlinie. Oprócz kanclerza zgromadzili się na nim m.in. niemieccy ministrowie oraz przedstawiciele krajów związkowych i przemysłu stalowego.
Głównym tematem konsultacji było to, jak wzmocnić krajową produkcję stali w okresie światowych zawirowań na rynku. Branża przeżywa trudny okres, mierzy się z nowymi cłami ze strony USA, rosnącą chińską konkurencją oraz słabnącym popytem ze strony sektora motoryzacyjnego.
"Przemysł stalowy w Niemczech znajduje się w kryzysie zagrażającym jego istnieniu" - ocenił po szczycie Merz.
"Nie mówimy tu o abstrakcyjnych danych gospodarczych, lecz o losie kluczowej branży, o losie pracowników i ich rodzin" - powiedział szef rządu.
Kanclerz wyraził przekonanie, że sektor potrzebuje silniejszej ochrony ze strony państwa. Zgodnie z jego wizją, europejscy producenci stali powinni otrzymać preferencyjne warunki przy zamówieniach w UE.
"Musimy chronić nasze rynki i naszych producentów" - powiedział Merz, dodając, że czasy otwartego rynku "niestety minęły".
W zeszłym miesiącu Komisja Europejska zaproponowała szereg środków mających na celu ochronę przemysłu stalowego w UE, w tym obniżenie limitów na bezcłowy import oraz podwojenie ceł do poziomu 50 proc. na import przekraczający te limity. Rząd w Berlinie popiera propozycję KE.
Głos po czwartkowym szczycie zabrał także przewodniczący Niemieckiego Związku Stalowego, Gunnar Groebler, którym przekazał, że stawką są miejsca pracy. Zgodnie z jego szacunkami, aż 5,5 mln miejsc pracy w Niemczech ma bezpośrednio zależeć od przemysłu stalowego.
"Jeśli chcemy zapewnić harmonię społeczną, to trzeba zabezpieczyć przemysłowe fundamenty tego kraju" — przekazał Groebler.
W celu ochrony sektora stalowego szef niemieckiego związku wezwał m.in. do wprowadzenia mocniejszej ochrony przed dumpingiem cenowym oraz do zwiększenia popytu na niskoemisyjną stal produkowaną w Niemczech i UE.
Wśród tematów szczytu pojawiła się także kwestia importu stali z Rosji do UE. Zgodnie z deklaracjami płynącymi z Berlina, niemiecki rząd zamierza dążyć do jak najszybszego zakończenia tego importu na poziomie Wspólnoty. Najbardziej zaangażowany w sprawę jest wicekanclerz Lars Klingbeil z SPD, który jeszcze przed szczytem wzywał do wstrzymania importu.
Z Berlina Mateusz Obremski (PAP)
mobr/ kar/ asa/