Nowe cła ograniczą wzrost PKB w państwach EŚW o ok. 0,1 pkt. proc. - PKO BP (opinia)
Nowe cła ograniczą wzrost PKB w państwach Europy Środkowo-Wschodniej o około 0,1 pkt. proc. w 2025 r. względem scenariusza bez ceł - oceniają ekonomiści PKO BP. Bardziej negatywny wpływ będzie widoczny w przyszłym roku, choć będzie on tylko nieznacznie silniejszy niż w roku bieżącym.

"Na skutek wyższych ceł najbardziej ucierpią gospodarki mające istotną wymianę handlową z USA, m.in. Niemcy, Włochy i Finlandia, a Polska i inne państwa EŚW odczują negatywne skutki pośrednio, poprzez spadek popytu z zachodnich państw UE" - napisano w raporcie PKO BP.
"Szacujemy, że nowe cła ograniczą wzrost PKB w Niemczech w tym roku o około 0,4 pkt. proc., a w państwach EŚW o około 0,1 pkt. proc. względem scenariusza bez ceł. Bardziej negatywny wpływ będzie widoczny w przyszłym roku, choć będzie on tylko nieznacznie silniejszy niż w roku bieżącym. Długoterminowy wpływ ceł na PKB może skutkować maksymalnie spadkiem o 1 proc. w państwach UE względem scenariusza dotychczasowych ceł" - dodano.
Prezydent USA Donald Trump i przewodnicząca KE Ursula von der Leyen poinformowali w niedzielę o osiągnięciu porozumienia handlowego. Umowa nakłada 15-procentowe cło na większość europejskich towarów wysyłanych do USA, wobec 30-procentowego cła, którym groził wcześniej Trump.
"USA i UE osiągnęły porozumienie w sprawie ostatecznych stawek celnych na importowane towary, które wejdą w życie od 1 sierpnia. Ogólna stawka wyniesie 15 proc., z wyjątkami: 50-proc. cła na stal, aluminium oraz wyroby zawierające metale, a niektóre pozycje będą objęte stawką 0 proc., w tym m.in. kompletne statki powietrzne, części lotnicze, wybrane chemikalia, niektóre leki generyczne, sprzęt do produkcji półprzewodników, wybrane surowce krytyczne i część produktów rolnych" - zaznaczają ekonomiści PKO BP.
"Negocjacje dotyczące alkoholi, win i piwa zostały tymczasowo wstrzymane do końca 2025. Porozumienie łagodzi ryzyko gwałtownej wojny handlowej, ale utrwala znacznie wyższe niż przed 2025 koszty handlu transatlantyckiego. UE zrezygnowała z narzędzi odwetowych i własnej inicjatywy cyfrowej, oraz zaoferowała USA pakiet inwestycyjno-importowy. Kluczowymi punktami spornymi pozostają 50 proc. cła na stal i aluminium oraz nieuregulowana kwestia alkoholi" - dodają.
Ekonomiści PKO BP wskazują, że według analiz efektywna stawka celna dla państw Europy wzrosła z przedziału 1,5-4 proc. do przedziału od 6 proc. (np. dla Francji) do 11 proc. (np. dla Niemiec) w okresie kwiecień-czerwiec oraz od sierpnia wzrośnie maksymalnie do 17 proc.
"Wobec strefy euro pojawił się również nowy problem, pośrednio związany z cłami. Agresywne taryfy wprowadzone przez administrację D.Trumpa wywołały globalną niepewność i obawy o spowolnienie w USA. Inwestorzy zaczęli traktować Europę jako względnie 'spokojną przystań', a od początku roku euro zyskało ok. 11,5 proc. wobec dolara" - zaznaczają ekonomiści PKO BP.
"Umocnienie euro poza cłami również będzie negatywnie ciążyło na eksporcie, który (wg badania IMF) przy takim umocnieniu może obniżyć się z tego powodu o 3-4 proc." - dodają. (PAP Biznes)
pat/ asa/