Polityka rodzinna i migracyjna komplementarnymi narzędziami stabilizacji podaży pracy - CA (opinia)
Pomimo szerokiego zakresu wsparcia ze strony państwa, współczynniki dzietności w krajach CE4 są poniżej poziomu, który zapewniłby zastępowalność pokoleń; kluczowym filarem odpowiedzi na kryzys demograficzny staje się polityka migracyjna - oceniają ekonomiści Credit Agricole. Polityka rodzinna i migracyjna są dwoma komplementarnymi narzędziami stabilizacji podaży pracy.
"Pomimo szerokiego zakresu wsparcia ze strony państwa, współczynniki dzietności (tj. średnia liczba dzieci, którą statystycznie urodziłaby kobieta w całym okresie reprodukcyjnym) wciąż kształtują się w państwach regionu poniżej wartości 2,1, czyli poziomu, który zapewniłby zastępowalność pokoleń. W tym kontekście kluczowym filarem odpowiedzi na kryzys demograficzny staje się polityka migracyjna" - napisano w raporcie.
"Wszystkie cztery kraje (CE4, tj. Polska, Węgry, Czechy, Rumunia - PAP), mimo odmiennych narracji politycznych, stopniowo akceptują fakt, że bez kontrolowanej imigracji gospodarczej nie są w stanie utrzymać dotychczasowego poziomu zatrudnienia, a polityka rodzinna i migracyjna stają się dwoma komplementarnymi narzędziami stabilizacji podaży pracy" - dodano.
Jak wskazują autorzy raportu, strategia migracyjna Polski zakłada przede wszystkim ograniczenie i ścisłą kontrolę napływu cudzoziemców, opierając politykę migracyjną na nadrzędnym priorytecie bezpieczeństwa państwa i spójności społecznej.
"Strategia na lata 2025-2030 wprowadza selektywne zasady dostępu do terytorium Polski, w szczególności poprzez zaostrzenie polityki wizowej, uszczelnienie procedur legalizacji pobytu, eliminację nadużyć związanych z pośrednictwem migracyjnym oraz wzmocnienie ochrony granic, zwłaszcza w kontekście zagrożeń hybrydowych ze strony Białorusi i Rosji" - napisano.
Z kolei Czechy budują model "smart migration", radykalnie ograniczając napływ pracowników niskowykwalifikowanych i oferując wizy wybranym grupom specjalistów.
"Takie podejście ma wspierać modernizację przemysłu przy jednoczesnym uszczelnieniu systemu migracji" - wskazują ekonomiści Credit Agricole.
"Na Węgrzech obowiązuje oficjalna retoryka minimalnej migracji. Jednocześnie realizacja nowych inwestycji – w szczególności w sektorze bateryjnym – uzależniona jest od masowego napływu pracowników gościnnych z Azji, którzy przebywają w kraju tylko na czas realizacji projektów" - dodają.
Autorzy raportu wskazują, że Rumunia natomiast przyjęła rolę otwartego kraju, utrzymując rekordowe kontyngenty pozwoleń na pracę (100 tys. rocznie) i de facto zastępując odpływ rodzimej siły roboczej napływem pracowników z Nepalu, Sri Lanki czy Indii. (PAP Biznes)
pat/ osz/