W '25 stabilizacja wzrostu gosp. w Polsce, ryzykiem zmiany w globalnym handlu – Świątkowska, BOŚ (wywiad)

bos1.png

Wzrost gospodarczy w Polsce w 2025 r. może być niewiele wyższy niż w ubiegłym roku; inwestycje mocniej ruszą dopiero w drugiej połowie roku, eksport stopniowo odbije - prognozuje ekonomistka BOŚ Aleksandra Świątkowska. Najważniejszym czynnikiem ryzyka dla scenariusza gospodarczego na ten rok pozostaje polityka handlowa USA.


"Na 2025 r. prognozujemy wzrost PKB o 3,3 proc., czyli nieco poniżej konsensusu rynkowego. Zakładamy, że inwestycje unijne i związane z KPO ruszą dopiero w drugiej połowie roku, co przełoży się nie tylko na inwestycje publiczne, ale i inwestycje największych przedsiębiorstw, np. energetycznych. Nie wydaje się, że odbicie tu jest tuż za rogiem, to raczej historia na drugą połowę roku. Stąd naszym zdaniem wzrost gospodarczy w tym roku będzie niewiele wyższy niż w 2024 r." - powiedziała PAP Biznes Świątkowska.

"W 2025 r. w polskiej gospodarce będziemy mieli zatem do czynienia ze stabilnym wzrostem gospodarczym pod warunkiem ograniczonej skali wzrostu protekcjonizmu w globalnym handlu, szczególnie w bezpośrednich relacjach USA–UE" - dodaje.

Jak wskazuje ekonomistka BOŚ, polityka handlowa USA pozostaje najważniejszym czynnikiem ryzyka dla scenariusza gospodarczego na 2025 r, a ostatnie wydarzenia, tj. wprowadzenie ceł na import USA z Kanady, Meksyku i Chin oraz zapowiedź odpowiedzi przez Kanadę i Meksyk, de facto rozpoczęły okres zmian w globalnym handlu zagranicznym.

"Z punktu widzenia gospodarki krajowej kluczowe jest, czy ostatecznie USA nałożą cła na import z UE oraz jak silnie jeszcze wzrosną cła na import z Chin. Jakkolwiek bezpośrednia ekspozycja polskiego eksportu na amerykański rynek jest niewielka, to dla polskich eksporterów najważniejszy jest wpływ polityki handlowej USA na eksport i koniunkturę przemysłową w Niemczech" - powiedziała Świątkowska.

"W bazowym scenariuszu wciąż zakładamy, że w najbliższym czasie USA nie nałożą nowych ceł na import z UE, a stawki celne na import z Chin wzrosły dotychczas o mniej, wobec zapowiedzi wyborczych prezydenta Trumpa. Ten temat pozostaje jednak otwarty, a ryzyko szerszej eskalacji wojen handlowych pozostaje bardzo wysokie" - dodała.

Ekonomistka zaznacza, że kluczowe założenie w prognozach banku to stopniowe ożywienie eksportu, który w 2024 r. był bardzo słaby.

"Negatywnie wpływała na to słaba sytuacja w niemieckim przemyśle. Biorąc pod uwagę wygasanie globalnego procesu likwidacji zapasów, potencjalny pozytywny wpływ redukcji stóp procentowych w krajach rozwiniętych, widzimy potencjał dla bardzo stopniowego ożywienia popytu krajowego" - powiedziała Świątkowska.

"Pod koniec roku we wskaźnikach koniunktury globalnego handlu było widać lekkie ożywienie i jeśli cykl będzie szedł swoim torem, to mamy szansę na lekkie ożywienie eksportu w Polsce. Te efekty cykliczne pozostają jednak w cieniu ryzyka wzrostu protekcjonizmu w globalnym handlu" - dodała.

BOŚ prognozuje, że konsumpcja prywatna w tym roku powinna stabilizować się na niższym poziomie, w okolicy 3,0 proc.

"Choć sytuacja demograficzna ogranicza ryzyko wzrostu bezrobocia, to też nie widać obecnie na rynku pracy silniejszego ożywienia. Przy wyraźnym wygaszaniu presji płacowej i niższej podwyżce płacy minimalnej w 2025 r. wzrost wynagrodzeń będzie już prawdopodobnie jednocyfrowy, w okolicy 8-9 proc., a firmy (wg badania NBP) nie zapowiadają istotnego zwiększenia zatrudnienia. Inflacja wciąż będzie powyżej celu NBP i dochody realne będą już rosły w umiarkowanym tempie" - zaznacza ekonomistka.

Choć głównym ryzykiem dla prognoz gospodarczych na ten rok pozostaje globalna polityka handlowa, to krajowym czynnikiem niepewności jest moment uruchomienia środków unijnych na duże projekty inwestycyjne.

"Jeśli pojawią się one wcześniej niż druga połowa roku – wzrost PKB może być wyższy. Patrząc historycznie, tego typu projekty nie zaczynają się płynnie – zwykle jest to nagły skok i z kwartału na kwartał nakładany brutto na środki trwałe rosną nagle o 8-10 pkt. proc. Ciężko zatem szacować, kiedy dokładnie to się wydarzy" - powiedziała PAP Biznes Świątkowska.

Innym, krajowym czynnikiem niepewności jest kształtowanie się dynamiki wynagrodzeń i tempa wzrostu dochodów, które wpływają na konsumpcję prywatną.

"Dane dotyczące wynagrodzeń w drugiej połowie ubiegłego roku oraz sygnały płynące z Szybkiego Monitoringu NBP wskazują na cykliczne wyhamowanie dynamiki płac. Z drugiej strony efekty demograficzne (wyzwania po stronie podaży pracy) osłabiają wpływ cyklu gospodarczego na dynamikę płac" - wskazała Świątkowska.

"Na te efekty trzeba jeszcze nałożyć wątek płacy minimalnej, której wpływ na dynamikę wynagrodzeń w ostatnich latach gwałtownie wzrósł, gdyż udział osób objętych płacą minimalną (lub lekko wyższą) istotnie wzrósł. Przy takiej kumulacji efektów, ryzyko dla prognozy dynamiki płac w bieżącym roku jest większe" - dodała.

W DRUGIEJ POŁOWIE ROKU OBNIŻKI STÓP ŁĄCZNIE O 75 PB.

Ekonomistka BOŚ prognozuje, że choć w pierwszej połowie 2025 r. inflacja w Polsce może wzrosnąć do ok. 5,5 proc. rdr, to w drugiej części bieżącego roku wskaźnik CPI powinien obniżyć się poniżej 4,0 proc.

"Inflacja CPI w Polsce w pierwszej połowie roku może wzrosnąć do ok. 5,5 proc. Styczniowa podwyżka cen gazu podwyższy jeszcze dynamikę cen nośników energii, ponadto oczekujemy dalszego wzrostu dynamiki cen żywności oraz szerokiej grupy cen administrowanych. Podwyżki cen w tej grupie to efekt silnego wzrostu stawki akcyzy na wyroby tytoniowe oraz kontynuacji podwyżek cen szeregu usług związanych z mieszkaniem czy transportem, które są opóźnionym efektem wzrostu kosztów po szoku energetycznym z lat 2022–2023" - powiedziała PAP Biznes Świątkowska.

W drugiej połowie roku CPI powinna jednak zejść do poziomu 3,5-4,0 proc. Pomimo tego, że w lipcu wzrośnie opłata mocowa, a w październiku powinno pojawić się odmrożenie cen energii, to – biorąc pod uwagę efekt bazy – wskaźnik CPI będzie niższy. Ta prognoza, zakłada jednak, że po odmrożeniu, ceny energii będą co prawda wyższe niż obecne (wynikające z zamrożenia cen) stawki, ale jednocześnie będą kształtowały się na poziomie niższym, niż obecnie obowiązujące taryfy" - dodała.

Świątkowska prognozuje, że przy zejściu wskaźnika CPI poniżej 4,0 proc., w drugiej połowie roku Rada Polityki Pieniężnej może zdecydować się na cięcia stóp procentowych w łącznej skali na poziomie 75 pb.

"Jeśli CPI w drugiej połowie roku zejdzie poniżej 4,0 proc. i będzie widać przestrzeń do dalszego spadku inflacji w kierunku celu w 2026 r., a wzrost gospodarczy nie będzie bardzo dynamiczny, to zakładamy, że w lipcu możliwe będzie rozpoczęcie łagodzenia polityki pieniężnej. W drugiej połowie bieżącego roku oczekujemy redukcji stóp łącznie o 75 pb" - prognozuje ekonomistka.

"Poza niepewnością prognozowanej ścieżki inflacji, kluczowe jest także założenie dotyczące funkcji reakcji Rady Polityki Pieniężnej. Retoryka RPP w minionych miesiącach potrafiła zaskakiwać, dlatego istotne jest założenie, że utrzymany zostanie dotychczasowy przekaz Rady, tzn. że obniżki stóp nastąpią w momencie ustabilizowania się bieżącej inflacji i prognozy jej spadku w kierunku celu w perspektywie kolejnych miesięcy" - zaznacza Świątkowska.

Patrycja Sikora (PAP Biznes)

pat/ gor/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5070 1,17%
1 EUR 4,2305 0,42%
1 GBP 5,0826 0,84%
100 JPY 2,6677 1,73%
1 USD 4,1352 1,91%