W najbliższych latach inwestycje w Polsce wyższe nawet o ponad 100 mld zł od standardowych poziomów - Pekao (opinia)
![49007560.pap_20220918_2OL.jpg](/sites/default/files/styles/516x289/public/media/images/202502/DOC.20250211.50835265.49007560.pap_20220918_2OL.jpg.webp?itok=J0D_HlO_)
Z uwagi na konieczność realizacji przedsięwzięć o charakterze transformacyjnym i cywilizacyjnym, nakłady inwestycyjne w Polsce będą w kolejnych pięciu latach wyższe nawet o ponad 100 mld zł od standardowych poziomów - oceniają ekonomiści Banku Pekao.
"Najwięcej uwagi skupiają oczywiście inwestycje i są ku temu dobre powody. Od dłuższego czasu jesteśmy w tej kwestii optymistami (zakładamy wyższy niż konsensus wzrost inwestycji) i optymizm ten dotyczy nie tylko 2025 r., ale również kolejnych lat. Mówiąc wprost – z uwagi na konieczność realizacji przedsięwzięć o charakterze transformacyjnym i cywilizacyjnym, nakłady inwestycyjne będą w kolejnych pięciu latach wyższe nawet o ponad 100 mld zł od poziomów 'normalnych'" - napisano w raporcie Pekao.
"Podane na wczorajszej konferencji prasowej kwoty dotyczące inwestycji kolejowych i w sieć przesyłową są nieco większe od naszych założeń, nie jest jednak pewne, czy 'nasze' i 'rządowe' kwoty dotyczą dokładnie tych samych typów inwestycji. Patrząc na notowania spółek związanych z inwestycjami kolejowymi (wykonawców i dostawców taboru), oczekiwania rynku były niższe. Z kolei inwestycje portowe prowadzące do trzykrotnego zwiększenia przeładunków w portach morskich wydają się znaczące, ale nie były ujęte w naszej inwestycyjnej kwerendzie" - dodano.
W poniedziałek premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański przedstawili strategię rozwoju gospodarczego Polski. Plan jest oparty na sześciu filarach, obejmujących inwestycje w naukę i badania, transformację energetyczną, nowoczesne technologie, rozwój portów i modernizację kolei, dynamiczny rynek kapitałowy oraz wsparcie i współpracę z biznesem. Podczas wystąpień podkreślono też kwestię deregulacji.
W ocenie premiera kluczem do rozwoju są inwestycje, które w 2025 r. - według ostrożnych szacunków - wyniosą w Polsce ponad 650 mld zł, możliwe nawet bliżej 700 mld zł.
Ekonomiści Banku Pekao wskazują, że korzyści z deregulacji są z założenia średnio- i długoterminowe i bardzo trudne do skwantyfikowania.
"Generalnie jednak należy o nich myśleć jako o kropli drążącej skałę, tj. działaniach podnoszących tempo wzrostu gospodarczego w niewielkiej skali, ale na wiele lat" - napisali ekonomiści.
"Swoistą forpocztą deregulacji mogą okazać się zmiany w przepisach podatkowych, które zapowiedział wczoraj szef resortu finansów. Ich realizacja leży bowiem całkowicie w gestii rządu, który może je swobodnie zrealizować w dogodnym dla siebie terminie" - dodali. (PAP Biznes)
pat/ ana/