Rynek czeka na decyzje Fed, ale też na kandydata Trumpa, który zastąpi Powella (analiza)
Inwestorzy czekają na posiedzenie Rezerwy Federalnej w przyszłym tygodniu, ale skupiają się również na typowaniu kandydata Donalda Trumpa na następcę przewodniczącego Fed Jerome'a Powella, ponieważ prezydent regularnie namawia bank centralny do obniżenia stóp proc. - pisze MarketWatch.

Oczekuje się, że następny szef Rezerwy Federalnej — niezależnie od tego, kto nim będzie — będzie skłaniał się ku niższym stopom procentowym, ale jeden z analityków podkreśla, że rynki "mogą być dość dyscyplinujące".
Prezydent Donald Trump wywołał nową falę obaw dotyczących swojego podejścia do Rezerwy Federalnej, stwierdzając, że jego kandydatura na stanowisko następnego przewodniczącego Rezerwy Federalnej pojawi się wkrótce.
Trump, który złożył takie oświadczenie w zeszły piątek, powiedział również, że ma „całkiem dobre pojęcie” na temat tego, kogo bierze pod uwagę na to stanowisko, choć nie ujawnił żadnych nazwisk.
Powszechnie oczekuje się, że następny przewodniczący Fed podejmie dodatkowe wysiłki, aby obniżyć stopy procentowe, biorąc pod uwagę, jak Trump wielokrotnie nalegał na to. Jednak analitycy ostrzegają, że ogłoszenie wyboru tego lata — niezwykle wczesne wdrożenie — może zaszkodzić gospodarce i rynkom.
„Podsumowując, byłby to ruch obarczony wysokim ryzykiem dla administracji, mający na celu zapewnienie gołębiego nastawienia i wsparcia gospodarki USA, ponieważ osłabienie Fed mogłoby mieć poważne konsekwencje dla podstawowych aktywów, takich jak dolar i amerykańskich obligacji skarbowych” — powiedział w notatce Tom Essaye, założyciel i prezes Sevens Report Research, firmy zajmującej się analizami dla inwestorów.
Ogłoszenie kandydata na stanowisko przewodniczącego Rezerwy Federalnej w czerwcu lub lipcu — kiedy kadencja obecnego prezesa Jerome'a Powella trwa do 15 maja 2026 r. — byłoby kolejnym przykładem złamania przez Trumpa niedawnego precedensu.
Co więcej, uwagi prezydenta sprzed tygodnia przywołały wspomnienia o propozycji jego sekretarza skarbu z zeszłej jesieni dotyczącej wyboru następnego szefa amerykańskiego banku centralnego na ponad rok przed końcem kadencji Powella. Scott Bessent, szef skarbu, ostatecznie wycofał się ze swojego planu „przewodniczącego Fed w cieniu”, który był postrzegany jako sposób na odsunięcie Powella na boczny tor.
Niektórzy z analityków twierdzą, że mało prawdopodobne jest, aby Trump faktycznie ogłosił latem swój wybór w Fed. Jeśli prezydent to zrobi, istnieją oczekiwania, że ten ruch w krótkim okresie spowoduje wzrost akcji. W dłuższej perspektywie jest to jednak postrzegane jako potencjalnie negatywne dla aktywów amerykańskich.
"Wprowadzenie wyboru Fed tego lata może stworzyć wrażenie, że prezydent Trump próbuje przyspieszyć odejście przewodniczącego Powella” - powiedział Michael Strain, dyrektor studiów nad polityką ekonomiczną w American Enterprise Institute, konserwatywnym think tanku.
"Ponadto mogłoby to wpłynąć na oczekiwania rynku i oczekiwania inflacyjne” - powiedział w rozmowie z MarketWatch.
Strain powiedział również, że byłby zaskoczony, gdyby Trump faktycznie zdecydował się na mianowanie przewodniczącego Fed w cieniu, dodając, że bardziej sensowne byłoby ogłoszenie nominacji nieco bliżej maja przyszłego roku, jednocześnie dając czas na proces zatwierdzenia przez Senat.
„Ktokolwiek zostanie nominowany przez prezydenta Trumpa, musi naprawdę ciężko pracować, aby udowodnić swoją niezależność i przekonać rynki, że będzie niezależny od prezydenta” — powiedział Strain.
Zespół analityków Evercore ISI pod przewodnictwem Krishny Guhy ocenił, że można przedstawić dobry argument za nominowaniem następnego przewodniczącego Fed na kilka miesięcy przed przekazaniem władzy w maju 2026 r.
"Jednak nominowanie teraz następnego przewodniczącego Fed, z oczekiwaniem, że ta osoba będzie aktywnym alternatywnym głosem w polityce pieniężnej przez większą część roku, zdezorientowałoby rynek, utrudniając Fed kształtowanie oczekiwań dotyczących stóp procentowych i potencjalnie wpływając na premie za ryzyko i oczekiwania inflacyjne w sposób, który nie pomógłby w przyspieszeniu obniżek stóp procentowych” — powiedział Guha, który jest byłym pracownikiem Fed, a obecnie szefem strategii banku centralnego w Evercore.
Tom Essaye, założyciel i prezes Sevens Report Research, stwierdził, że podejście „przewodniczącego Fed w cieniu” mogłoby początkowo przynieść pozytywne rezultaty amerykańskim inwestorom, jeśli rynki uznają nowego przewodniczącego za niezależnego, ale również bardziej skłonnego do obniżania stóp procentowych niż Powell.
„To najlepszy przypadek i powinno to obniżyć stopy procentowe i spowodować wzrost akcji, na czele z sektorem cyklicznym, takim jak małe kapitalizacje" - napisał.
Ale ostrzegł również przed potencjalnymi negatywnymi skutkami.
„Postrzegana niezależność Rezerwy Federalnej jest kluczowym filarem amerykańskiej wyjątkowości gospodarczej, a jeśli stanowisko szefa Rezerwy Federalnej Trumpa w gabinecie cieni będzie postrzegane jako narzędzie administracji, może to poważnie podważyć reputację Rezerwy Federalnej w walce z inflacją i jeszcze bardziej zmniejszyć atrakcyjność amerykańskich aktywów na świecie” – powiedział Essaye.
Najnowsze komentarze Trumpa na temat wyboru nowego przewodniczącego Fed pojawiły się, gdy nadal wywiera presję na Fed Powella, aby obniżył stopy procentowe. Prezydent wezwał do obniżki stóp procentowych o cały punkt procentowy w środę po odczytaniu inflacji i podjął tę samą decyzję w zeszłym tygodniu po najnowszym raporcie o zatrudnieniu.
Ponadto Trump powiedział w połowie kwietnia, że „zakończenie pracy Powella nie może nastąpić wystarczająco szybko”, a kilka dni później złagodził swoją retorykę, mówiąc, że „nie ma zamiaru go zwolnić”. Obaj spotkali się prywatnie w Białym Domu pod koniec maja, ale nie doszło do porozumienia w kwestii stóp procentowych.
Ponadto Binder odrzucił pogląd, że następny prezes Rezerwy Federalnej z pewnością będzie energicznie obniżał stopy procentowe.
„Rynki obligacji mogą być dość dyscyplinujące dla Fed i prezydentów, więc gdyby przyszedł przewodniczący Fed, który wyraźnie zobowiązał się do obniżenia stóp procentowych, niezależnie od stanu gospodarki lub inflacji, myślę, że dość szybko można by było zaobserwować negatywną reakcję rynku” – powiedziała MarketWatch.
Kevin Warsh, były gubernator Fed, od miesięcy jest uważany za faworyta do zastąpienia Powella i prawdopodobnie pomógł swoim szansom swoją ostatnią ostrą krytyką banku centralnego. Powiedział, że Fed za dużo mówi i za bardzo angażuje się w kwestie społeczne.
Warsh ostatnio miał 44 proc. szans na zostanie kandydatem Trumpa na jednym rynku zakładów. Bessent, sekretarz skarbu, był drugi z 33 proc., podczas gdy gubernator Fed Christopher Waller miał 20 proc., a Kevin Hassett, dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej Trumpa, miał 15 proc. Inne nazwiska miały 5 proc. szans lub mniej.
Bessent awansował na drugie miejsce po tym, jak we wtorek Bloomberg News poinformował, że jest brany pod uwagę na stanowisko w Fed. Warto zauważyć, że rynki zakładów mogą być kiepskimi prognostykami z kilku powodów, w tym z faktu, że gracze często dają się wciągnąć w narracje.
Sam Bessent zbagatelizował raport, mówiąc, że ma już najlepszą pracę w Waszyngtonie i że ma nadzieję pozostać w niej przez cztery lata. Raport stwierdza również, że formalne rozmowy kwalifikacyjne na stanowisko w Fed jeszcze się nie rozpoczęły. Biały Dom nie odpowiedział natychmiast na prośbę MarketWatch o komentarz na temat tego, czy rozmowy kwalifikacyjne są w toku, ale wysoki rangą urzędnik administracji powiedział, że to „całkowita fałszywa wiadomość”, że Bessent jest brany pod uwagę.
Analitycy Evercore uważają, że faworytami są Warsh i Bessent, a tuż za nimi znajdują się Hassett i Waller.
Jeden ze zwolenników Trumpa, który wcześniej doradzał mu w kwestiach ekonomicznych, Stephen Moore, powiedział MarketWatch w e-mailu, że jego rada polegałaby na wyborze spośród czterech nazwisk: Warsh, Hassett, ekonomista Art Laffer lub Larry Kudlow, komentator telewizyjny, który był dyrektorem NEC w pierwszej kadencji Trumpa.
Moore zwrócił również uwagę na niedawny artykuł w swoim codziennym biuletynie, w którym te cztery nazwiska zostały opisane jako prawdopodobni finaliści i jako „jastrzębie inflacyjne, które promowałyby stabilność dolara” i powiedział, że nie wie, kiedy Trump ogłosi swój wybór.
W nadchodzącym tygodniu inwestorzy będą obserwować posiedzenie Rezerwy Federalnej, która balansuje między obawami o osłabienie rynku pracy a inflacją wciąż wyższą od zakładanej, rozważając zagrożenia dla wzrostów na amerykańskim rynku akcji.
Ostatni wzrostowy rajd napotkał przeszkodę w piątek, gdy akcje spadły na całym świecie, a inwestorzy przenieśli się do aktywów bezpiecznych po tym, jak Izrael rozpoczął atak militarny na Iran, a Iran w odpowiedzi wystrzelił rakiety. Główne indeksy amerykańskie zakończyły piątek spadkiem o ponad 1 proc., a S&P 500 spadł o 1,1 proc.
Dwudniowe posiedzenie Fed w sprawie polityki pieniężnej może okazać się kolejną poważną przeszkodą dla rynków. Podczas gdy powszechnie oczekuje się, że amerykański bank centralny utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie, gdy ogłosi swoją decyzję w środę, inwestorzy są ciekawi wszelkich wskazówek, czy Fed może być gotowy na obniżenie stóp w nadchodzących miesiącach.
„To, co Fed będzie musiał zrobić w przyszłym tygodniu, to zachęcić do wiary, że jest w stanie działać bez składania obietnic. Jeśli obniżą stopy procentowe zbyt wcześnie, zanim pojawią się dowody na osłabienie gospodarki, na które można by wskazać, zwiększą ryzyko faktycznego zwiększenia oczekiwań inflacyjnych" — powiedział Drew Matus, główny strateg rynkowy w MetLife Investment Management.
Stopa funduszy federalnych utrzymuje się na poziomie 4,25–4,50 proc. od ostatniej obniżki stóp przez bank centralny w grudniu.
Kontrakty terminowe na fundusze federalne wskazują, że rynki spodziewają się dwóch obniżek stóp do końca tego roku, a następna prawdopodobnie we wrześniu, zgodnie z danymi LSEG. Takie zakłady zostały wzmocnione przez łagodne raporty inflacyjne z tego tygodnia. (PAP Biznes)
pr/