DZIEŃ NA RYNKACH: Na Wall Street przewaga wzrostów po danych o inflacji

Środowa sesja na Wall Street zakończyła się przewagą wzrostów wśród głównych indeksów, a inwestorzy z zadowoleniem przyjęli niższą od oczekiwań inflację w USA w lutym. Zdaniem analityków, ostatnia wyprzedaż akcji mogła być zbyt mocna.


Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,20 proc. do 41.350,93 pkt.

S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 0,49 proc. i wyniósł 5.599,30 pkt.

Nasdaq Composite zwyżkował o 1,22 proc. do 17.648,45 pkt.

Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 wzrósł o 0,15 proc. do 2.026,47 pkt.

Wskaźnik zmienności VIX spada o 9,99 proc. do 24,23 pkt.

Inwestorzy wysłali w ostatnich dniach akcje mocno w dół w związku z obawami o cła, a w ciągu ostatnich kilku dni akcje balansowały na granicy korekty. Jednak w środowej notatce firma badawcza Ned Davis Research stwierdziła, że obawy te mogą być przesadzone.

"Ogólny wniosek z raportów jest taki, że obawy rynku są nieproporcjonalne do zachowania giełd" – napisał Tim Hayes, główny globalny strateg inwestycyjny firmy.

"Jeśli obawy gospodarcze i rynkowe okażą się uzasadnione, przed nami może być znacznie więcej dowodów na słabość rynku i jego dalsze spadki. Ale waga dowodów mówi coś innego" - dodał.

Jego zdaniem, bardziej prawdopodobne jest, że zobaczymy, że obawy nie były uzasadnione, a wtedy akcje zaczną odrabiać straty po skrajnym pesymizmie.

W pierwszych dwóch dniach tego tygodnia Dow Jones i S&P 500 spadły o ponad 3 proc., podczas gdy Nasdaq spadł o 4 proc. S&P 500 na krótko spadł w obszar korekty we wtorek, spadając o 10 proc. od rekordu ustanowionego w lutym. W ciągu ostatniego miesiąca S&P 500 stracił prawie 8 proc., podczas gdy Dow Jones i Nasdaq straciły odpowiednio 6,6 proc. i 11,3 proc.

Akcje znajdują się pod presją, ponieważ inwestorzy obawiają się, że eskalacja napięć może wywołać recesję w USA. Jednym z powodów niedawnej wyprzedaży były obawy, że niestabilna polityka handlowa prezydenta Donalda Trumpa podniesie inflację i spowolni wzrost, co jest znane jako stagflacja.

Prezydent USA Donald Trump zbagatelizował obawy dotyczące ryzyka recesji w Stanach Zjednoczonych w związku z prowadzoną przez niego polityką handlową. Prezydent USA nie przejął się też widocznym na rynkach finansowych załamaniem.

„Eskalacja wojny handlowej i ponowne wyceny sektora technologicznego powodują rozprzestrzenianie się spadków z akcji na kredyty w sposób nieobserwowany od jakiegoś czasu i podsycają obawy, że gospodarka może zboczyć z torów” – podali analitycy Societe Generale.

„W USA nastąpił bardzo gwałtowny wzrost niepewności politycznej, zwłaszcza w odniesieniu do polityki Trumpa w zakresie taryf, co naprawdę uniemożliwia rynkom dalszy wzrost. Wiadomości są dość trudne dla rynków, ponieważ dotyczą taryf, które są negatywne dla wzrostu dla USA, ale także dla reszty świata” — powiedziała Amelie Derambure, starsza zarządzająca aktywami w Amundi.

Tymczasem Ukraina jest gotowa przyjąć propozycję USA dotyczącą wdrożenia 30-dniowego zawieszenia broni, a USA przywrócą wymianę informacji wywiadowczych i wsparcie wojskowe dla Ukrainy - wynika z tekstu wspólnego oświadczenia obu państw po wtorkowych rozmowach w Arabii Saudyjskiej.

Cła na stal i aluminium wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa weszły w życie w środę, a Kanada zapowiedziała, że nałoży 25-procentowe cła odwetowe na amerykańskie towary o wartości ponad 20 miliardów dolarów. Unia Europejska również zareagowała szybko, zobowiązując się do nałożenia ceł przeciwstawnych na import z USA o wartości 26 miliardów euro (28,33 miliarda dolarów) począwszy od kwietnia.

Analitycy Goldman Sachs obniżyli prognozę poziomu docelowego S&P 500 na koniec roku do 6.200 pkt. z 6.500 pkt., powołując się na słabnące perspektywy wzrostu PKB w USA. Bank obniżył też prognozę wzrostu zysku na akcję firm z indeksu S&P 500 do 7 proc. z 9 proc. na 2025 r.

"Obniżamy poziom docelowy indeksu S&P 500 na koniec 2025 r. do 6.200 pkt. (z 6.500 pkt.), aby odzwierciedlić 4-proc. redukcję naszego modelowanego mnożnika P/E w oparciu o wartość godziwą. Nasz nowy cel dla indeksu sugeruje 11 proc. wzrost w dalszej części roku” - napisano w raporcie banku.

"Obniżamy również prognozę wzrostu EPS w podejściu top-down na 2025 r. do 7 proc. (z 9 proc.), ale utrzymujemy prognozę wzrostu na 2026 r. na poziomie 7 proc.. Nowe szacunki EPS wynoszą obecnie 262 USD (poprzednio 268 USD) i 280 USD (288 USD). Należy zauważyć, że nasze prognozy zysków są niższe zarówno od szacunków konsensusu top-down (strategów), jak i bottom-up (analityków). Nasze zrewidowane szacunki odzwierciedlają niedawno obniżoną prognozę wzrostu PKB dla USA autorstwa naszego zespołu ds. ekonomii, wyższą zakładaną stawkę taryf i wyższy poziom niepewności, który zwykle wiąże się z większą premią za ryzyko kapitałowe” – dodano.

Ceny konsumpcyjne (CPI - consumer price index) w USA w lutym wzrosły o 2,8 proc. w ujęciu rdr, a mdm wzrosły o 0,2 proc. Oczekiwano +2,9 proc. rdr i +0,3 proc. mdm. Inflacja bazowa, czyli wskaźnik, który nie uwzględnia cen paliw i żywności, wzrosła o 0,2 proc. mdm i 3,1 proc. rdr. Oczekiwano +0,3 proc. mdm i +3,2 proc. rdr. Miesiąc wcześniej CPI wzrósł o 0,5 proc. mdm, a rdr wzrósł o 3,0 proc. Bazowy CPI miesiąc wcześniej wzrósł o 0,4 proc. mdm i 3,3 proc. rdr.

"Ten odczyt będzie nieco rozwadniał narrację o stagflacji i przywróci do pewnego stopnia elastyczność polityki Fed" – powiedział Dave Grecsek, dyrektor zarządzający ds. strategii inwestycyjnej i badań w Aspiriant Wealth Management.

"Gdyby odczyt inflacji był wyższy, niektóre z tych obaw miałyby znacznie większe znaczenie, tak jakby Fed nie był w stanie zareagować, jeśli gospodarka będzie nadal słabnąć" - dodał.

"Nie jesteśmy zaskoczeni, że rynek poszedł w dół. Oczywiście w ciągu ostatnich dwóch lat amerykańskie rynki akcji były wyjątkowo silne. Słuszne jest oczekiwanie korekty. Myślę jednak, że kiedy już przez to przejdziemy – jesteśmy w bardzo wczesnej fazie tych kluczowych zmian w polityce fiskalnej – nadejdą lepsze wiadomości" - dodał Grecsek.

W USA zanotowano wzrost indeksu wniosków o kredyt hipoteczny MBA - indeks wyrównany sezonowo wzrósł o 11,2 proc. w tygodniu zakończonym 7 marca. Poprzednio indeks wzrósł o 20,4 proc.

Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 1,45 mln baryłek, czyli o 0,33 proc., do 435,2 mln baryłek. Zapasy benzyny spadły w tym czasie o 5,74 mln baryłek, czyli o 2,32 proc., do 241,1 mln baryłek. Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 1,56 mln baryłek, czyli o 1,31 proc., do 117,6 mln baryłek.

Na rynku ropy kontrakty na WTI na kwiecień zwyżkują o 2,16 proc. do 67,68 USD za baryłkę, a majowe futures na Brent rosną o 2,00 proc. do 70,95 USD/b. (PAP Biznes)

pr/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,3734 -0,79%
1 EUR 4,1989 0,05%
1 GBP 4,9723 -0,53%
100 JPY 2,6096 -1,02%
1 USD 3,8453 -0,63%