Po aktach dywersji na polskiej kolei nadzwyczajne posiedzenia i zapowiedź działań dyplomatycznych (synteza)

Po informacjach o aktach dywersji na polskiej kolei we wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu dwukrotnie zebrał się rządowy komitet ds. bezpieczeństwa, zaś szef rządu zapowiedział wprowadzenie trzeciego stopnia alarmowego CHARLIE oraz podjęcie działań dyplomatycznych w celu wydania podejrzewanych o zamach terrorystyczny.


Do dwóch aktów dywersji doszło w ostatnich dniach na trasie kolejowej Warszawa – Dorohusk. W miejscowości Mika na Mazowszu (pow. garwoliński) eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, w niedzielę, niedaleko stacji kolejowej Gołąb na Lubelszczyźnie (pow. puławski) pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej. Według zapewnień rządu wyjaśnieniem sprawy zajęli się najlepsi funkcjonariusze i eksperci polskich służb specjalnych.

W związku z tymi wydarzeniami we wtorek rano odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządowego komitetu ds. bezpieczeństwa z udziałem dowódców wojskowych, szefów służb i przedstawiciela prezydenta. Po raz kolejny rządowy komitet zebrał się po południu. We wtorek ma zostać wydane zarządzenie o wprowadzeniu trzeciego stopnia alarmowego CHARLIE na określonych liniach kolejowych.

Wcześniej, o ustaleniach służb poinformował w Sejmie premier Donald Tusk, który przekazał, że za akt dywersji na kolei odpowiada dwóch Ukraińców współpracujących z rosyjskimi służbami. Jak dodał, polskie służby i prokuratura mają wszystkie dane tych osób oraz utrwalone ich wizerunki. Jednocześnie zaznaczył, że osoby te tuż po zamachu opuściły teren Polski przez przejście graniczne w Terespolu.

Premier zwrócił się do ministra spraw zagranicznych o podjęcie natychmiastowych działań dyplomatycznych, w tym o wystąpienia zarówno do władz Białorusi, jak i władz Rosji o wydanie Polsce podejrzewanych o zamach.

Niedługo później szef MSZ Radosław Sikorski przekazał dziennikarzom, że zamierza zrealizować zalecenia premiera w sprawie podjęcia natychmiastowych działań dyplomatycznych w celu oddania Polsce osób podejrzewanych o zamach terrorystyczny na kolei. Informacja na ten temat ma zostać przedstawiona w środę w Sejmie.

Według Tuska obywatele Ukrainy działali i współpracowali od dłuższego czasu z rosyjskimi służbami. Z informacji, jakie przekazał Tusk, wynika ponadto, że jeden z podejrzewanych to obywatel Ukrainy skazany przez sąd we Lwowie w maju za akty dywersji, a drugi to mieszkaniec Donbasu – pracownik miejscowej prokuratury; obaj przedostali się do Polski z Białorusi jesienią tego roku.

Do sprawy wykrycia tożsamości sprawców i ich ucieczki za granicę odniósł się we wtorek po południu prezydent Karol Nawrocki. W rozmowie z Radiem Wnet przyznał, że informacje, które do niego dotarły, są „w pewnym stopniu niepokojące”.

"Widzimy, że oceny co do tego wydarzenia czy reakcji polskiego rządu i najważniejszych polityków mogą być krytyczne, ale uważam, że mamy jeszcze trochę czasu, żeby przyjrzeć się tej sytuacji" – powiedział Nawrocki.

O tym, że wszystko wskazuje na to, że zamach był inicjowany przez rosyjskie służby, mówił także rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. "Zleceniodawcy, a wszystko na to wskazuje, że są to rosyjskie służby specjalne, bardzo chcieliby wiedzieć, w którą stronę to postępowanie zmierza. Za które sznurki ciągną nasi funkcjonariusze, czy po których nitkach do kłębka chcą dojść" – mówił Dobrzyński, pytany o akty dywersji.

Szef rządu w swoim wtorkowym wystąpieniu zapewnił, że Polska jest w stałym kontakcie ze służbami specjalnymi państw sojuszniczych, bo akt dywersji może być najpoważniejszą z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa sytuacją od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie.

Tusk polecił także wicepremierowi, ministrowi cyfryzacji Krzysztofowi Gawkowskiemu monitorowanie, co po akcie dywersji dzieje się w internecie. Według Gawkowskiego jednym z kluczowych wyzwań pozostaje dezinformacja, szczególnie w sytuacjach kryzysowych. Jak zaznaczył, służby pracują „24 godziny na dobę”, by wygaszać wątki dezinformacyjne. Podkreślił również, że rząd nie będzie podawał informacji niezweryfikowanych, gdyż zbyt szybkie komunikowanie może samo w sobie stać się narzędziem dezinformacji.

Z informacji, jakie przekazał premier Tusk wynika, że pierwszy z aktów dywersji polegał na zamontowaniu na torze obejmy stalowej, która miała prawdopodobnie doprowadzić do wykolejenia pociągu. Zdarzenie to miało zostać utrwalone przez zamontowany w obrębie torowiska telefon komórkowy z powerbankiem. Próba ta miała się jednak okazać nieskuteczna.

Drugi z aktów miała zarejestrować kamera monitoringu. Ładunek wybuchowy typu wojskowego C4 miał zostać zdetonowany przy pomocy urządzenia inicjującego poprzez kabel elektryczny długości 300 metrów. Na miejscu służby zabezpieczyły pewną ilość materiału wybuchowego.

Premier przekazał ponadto, że ładunek eksplodował podczas przejazdu pociągu towarowego relacji Warszawa – Puławy, ale nie doprowadził do jego wykolejenia. Szef rządu powiedział, że służby otrzymały pierwsze zgłoszenie w sobotę 15 listopada o godz. 21.40. Mieszkanka okolicy niedaleko miejsca zdarzenia w miejscowości Mika zgłosiła policji, że usłyszała huk, a policja zjawiła się na posesji po 20 minutach. Teren przeszukano, ale niczego nie znaleziono. W niedzielę o godz. 7.40 kolejny jadący pociąg zatrzymał się w miejscu, w którym dokonano eksplozji. Do tragedii, jak mówił premier, nie doszło dzięki refleksowi maszynisty.

W niedzielę o godz. 9.43 po sprawdzeniu przez policję miejsca zdarzenia o sprawie zostały poinformowane władze państwowe. Śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, skierowanych przeciwko infrastrukturze kolejowej i popełnionych na rzecz obcego wywiadu, wszczęła prokuratura.

Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak pytany we wtorek w Polsat News o postępy w śledztwie przekazał, że na miejscu zdarzenia w powiecie garwolińskim znaleziono kabel, który najprawdopodobniej służył do zainicjowania wybuchu, który uszkodził tor. – Na miejscu zdarzeń zabezpieczyliśmy szereg dowodów. Te ślady pomogą nam w ustaleniu sprawców, a następnie postawieniu ich przed sądem – mówił.

Z kolei wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że służby będą badały także hipotezy dotyczące kamery zamontowanej w pobliżu uszkodzonych torów. Jego zdaniem mogło chodzić o zarejestrowanie wybuchu lub przeciwdziałanie ew. demontażowi ładunku wybuchowego.

Akty sabotażu w Polsce komentowane były również poza granicami kraju. W ocenie amerykańskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną (ISW) dywersja na polskiej kolei wpisuje się w intensyfikowaną przez Rosję kampanię, mającą na celu destabilizację Europy i podważenie spójności NATO oraz stworzenie politycznych, informacyjnych i psychologicznych warunków dla potencjalnej przyszłej wojny Rosji przeciwko NATO.

Według szefa amerykańskiej senackiej komisji ds. sił zbrojnych Rogera Wickera uszkodzenie torów kolejowych w Polsce pokazuje, że wojna w Ukrainie wykracza poza jej granice. Wicker w rozmowie z PAP podkreślił, że sabotaż ten wymaga zdecydowanej odpowiedzi, również ze strony Stanów Zjednoczonych.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował natomiast, że jest w stałym kontakcie z polskimi władzami w sprawie eksplozji oraz że Kwatera Główna NATO czeka na wyniki śledztwa.

Z kolei szef szwedzkiego rządu Ulf Kristersson zaoferował pomoc Polsce w związku z dywersją na kolei.

Natomiast po słowach premiera Donalda Tuska o tym, że za akty dywersji odpowiedzialni są obywatele Ukrainy współpracujący z Rosją, Kreml zarzucił Polsce uleganie rusofobii.

W związku z wydarzeniami wnioski o przeprowadzenie debaty i uchwalenie rezolucji w sprawie aktu dywersji w Polsce złożyły: grupa PiS w Parlamencie Europejskim – Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy oraz delegacja PO-PSL grupa Europejskiej Partii Ludowej. Decyzja ma zapaść w czwartek. (PAP)

mchom/ mhr/ gor/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5865 0,09%
1 EUR 4,2331 0,24%
1 GBP 4,8038 0,24%
100 JPY 2,3519 -0,20%
1 USD 3,6525 0,34%
Serwisy ogólnodostępne PAP