Ceny ropy rosną po dwóch słabszych sesjach
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną po dwóch słabszych sesjach ze spadkami notowań surowca. Inwestorzy skupiają uwagę na oznakach napiętej sytuacji na rynkach ropy przed publikacją oficjalnych danych o zapasach paliw w USA - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VIII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 66,84 USD, wyżej o 0,48 proc.
Brent na ICE na IX jest wyceniana po 68,91 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,29 proc.
Inwestorzy spodziewają się krótkotrwałej napiętej sytuacji na rynkach ropy przed opublikowaniem oficjalnych danych o zapasach paliw w Stanach Zjednoczonych.
Z branżowego raportu Amerykańskiego Instytutu Paliw (API) wynika na razie, że zapasy ropy wzrosły w USA w ub. tygodniu o 800 tys. baryłek.
W hubie Cushing zapasy surowca wzrosły nieznacznie - tylko o 100 tys. baryłek - wyliczył API.
Wzrosły też amerykańskie zapasy benzyny - o 1,9 mln baryłek.
Z kolei zapasy paliw destylowanych zwiększyły się o 800 tys. baryłek - wynika z raportu API.
W środę oficjalne wyliczenia o zapasach ropy i jej produktów w Stanach Zjednoczonych poda Departament Energii (DoE).
Traderzy prawdopodobnie będą z uwagą śledzić dane o zmianach w zapasach paliw destylowanych, w tym m.in. oleju napędowego, bo są one obecnie najniższe od 2005 r.
Analitycy oceniają, że krótkoterminowa struktura rynku ropy sugeruje jego zacieśnienie, a to będzie sprzyjać wzrostom cen ropy.
"W najbliższej przyszłości ryzyko dla wzrostu cen ropy naftowej będzie wyższe" - wskazuje Rober Rennie, szef działu badań nad surowcami i emisją CO2 w Westpac Banking Corp.
Rennie dodaje jednak, że wstępne sygnały wskazują na ponowne zwiększanie się globalnych zapasów ropy - w związku z rosnącą produkcją surowca - a to może stanowić "limit" dla zwyżki cen ropy Brent powyżej 70 USD za baryłkę. (PAP Biznes)
aj/ osz/