Ceny ropy rosną po najdłuższej serii spadków od maja
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną po 5 dniach strat, najdłuższej serii spadków od maja. Inwestorzy śledzą poczynania USA mające na celu ukaranie nabywców ropy z Rosji oraz dyplomatyczne działania prezydenta Donalda Trumpa, aby zakończyć wojnę w Ukrainie - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na IX kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 64,75 USD, wyżej o 0,62 proc.
Brent na ICE na X jest wyceniana po 67,26 USD za baryłkę, po wzroście o 0,55 proc. oraz stracie w ciągu poprzednich 5 sesji aż 8,7 proc.
Inwestorzy śledzą poczynania USA mające na celu ukaranie nabywców ropy z Rosji oraz dyplomatyczne działania prezydenta Donalda Trumpa, aby zakończyć wojnę w Ukrainie
Prezydent USA podpisał rozporządzenie, wprowadzające dodatkowe 25 proc. cło na import towarów z Indii w związku z kupowaniem przez ten kraj rosyjskiej ropy naftowej - podano w dokumencie opublikowanym przez Biały Dom.
Nowe cło dla Indii ma wejść w życie po 21 dniach, tj. 27 sierpnia.
To oznacza, że od tego czasu niemal wszystkie towary importowane z Indii będą objęte 50-procentową stawką lub większą.
W tekście dokumentu opublikowanego przez Biały Dom podano, że Donald Trump podtrzymuje też dotychczasowe sankcje przeciwko Rosji i uznaje, że "działania i polityka rządu Federacji Rosyjskiej nadal stanowią nietypowe i nadzwyczajne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych" w związku z wojną przeciwko Ukrainie.
Prezydent Trump zapowiedział też w środę nałożenie tzw. sankcji wtórnych na kolejne kraje kupujące ropę pochodzącą z Rosji.
Amerykański przywódca nie wykluczył nałożenia ceł na Chiny. Odpowiadając na pytania dziennikarzy o ukaranie Chin - za kupowanie rosyjskiej ropy - Donald Trump odpowiedział: "Może się to zdarzyć".
"To znaczy - nie wiem. Nie mogę wam jeszcze powiedzieć. Ale mogę ... zrobiliśmy to z Indiami. Zrobimy to prawdopodobnie z kilkoma innymi krajami. Jednym z nich mogą być Chiny" - powiedział prezydent USA.
Jednak doradca ds. handlu Białego Domu Peter K Navarro zasugerował, że takie działanie jest mało prawdopodobne, gdyż wyższe cła mogą zaszkodzić Stanom Zjednoczonym.
"Zobaczymy, co się wydarzy" - powiedział dziennikarzom Navarro. "Mamy ponad 50-procentowe cła dla Chin. Nie chcemy dojść do punktu, w którym sami sobie zaszkodzimy" - dodał.
Tymczasem na "froncie dyplomatycznym" są szanse na spotkanie amerykańskiego przywódcy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zelenskim.
"Jest szansa, że wkrótce dojdzie do spotkania z prezydentem Władimirem Putinem" - oświadczył w środę Donald Trump.
Amerykański prezydent poinformował, że strona amerykańska przeprowadziła "bardzo dobre" rozmowy z rosyjskim przywódcą. W środę z Putinem w Moskwie spotkał się wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała wcześniej w środę, że Rosjanie wyrazili chęć spotkania z prezydentem Trumpem, a prezydent jest otwarty na spotkania zarówno z Putinem, jak i przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
"Jest pytanie, czy ewentualne spotkanie Donalda Trump z Putinem odbędzie się w przyszłym tygodniu" - mówi Robert Rennie, szef działu badań rynku towarów i emisji CO2 w Westpac Banking Corp.
"Gdy tylko znajdziemy rozwiązanie problemu pokoju między Rosją a Ukrainą można spodziewać się gwałtownego spadku cen ropy" - podkreśla.(PAP Biznes)
aj/ ana/