Ceny ropy w dół - inwestorzy oceniają perspektywy dostaw ropy z Rosji
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają, a inwestorzy oceniają perspektywy dostaw surowca z Rosji - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VIII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 66,74 USD, niżej o 0,36 proc.
Brent na ICE na IX jest wyceniana po 69,04 USD za baryłkę, po zniżce o 0,25 proc.
Inwestorzy oceniają perspektywy dostaw ropy z Rosji po tym, jak prezydent USA Donald Trump poinformował w poniedziałek, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie, ogłosi surowe cła wobec Moskwy i jej partnerów handlowych.
Amerykański przywódca wskazał, że stawka taryf może wynieść 100 proc.
Prezydent USA przyznał, że dużo rozmawia z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Ale - jak dodał - te rozmowy niczego nie oznaczają, ponieważ mimo miłych słów Putin bombarduje Ukrainę i zabija ludzi.
"Nie chcę mówić, że jest zabójcą, ale jest twardym facetem. Oszukał wielu ludzi, ale nie mnie" - przekonywał amerykański prezydent.
Planowane działania dot. stawek celnych USA dla Rosji w rzeczywistości stanowią sankcje wtórne dla innych krajów, które kupują rosyjską ropę naftową - ocenia Matt Whitaker, ambasador USA przy NATO, wskazując tu na Indie i Chiny.
Indie stały się wiodącym odbiorcą rosyjskiej ropy, gdy po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r. doszło do zmian w przepływach surowca z tego kraju.
Z kolei Chiny prowadzą działania dyplomatyczne ws. Rosji, a chińskie rafinerie importują rosyjską ropę.
Przerób rafineryjny w Chinach, które są największym na świecie importerem ropy naftowej, wzrósł w czerwcu do ponad 15,2 mln baryłek dziennie, a to najmocniejszy wzrost od września 2023 r. - wynika z szacunków agencji Bloomberg.
"Brak natychmiastowych działań USA wobec Rosji i przekonanie, że groźby wprowadzenia wysokich stawek celnych nie zostaną jednak zrealizowane, pomagają wyjaśnić obecne reakcje na rynkach ropy" - mówi Warren Patterson, szef strategii surowcowej w ING Groep NV.
"Na razie jednak fundamenty na rynkach ropy pozostają sprzyjające w krótkiej perspektywie" - dodaje.
"Dopiero od IV kwartału można będzie zaobserwować znaczne rozluźnienie na rynku ropy, a to oznacza, że spodziewamy się dalszej presji na spadki cen ropy" - podkreśla.
Analitycy Goldman Sach podwyższyli tymczasem swoje prognozy cen dla ropy Brent w tym półroczu o 5 USD do 66 USD za baryłkę, wskazując na niższe od oczekiwań zapasy ropy w krajach OECD, a zwłaszcza w USA.
Goldman Sachs utrzymał jednak swoje prognozy cen Brent na przyszły rok - na poziomie 56 USD za baryłkę.
"Wciąż uważamy, że ceny ropy prawdopodobnie znacznie spadną do 2026 r." - podkreślają analitycy Goldman Sachs w rynkowej nocie. (PAP Biznes)
aj/ gor/