Ceny ropy w USA zwyżkują; inwestorzy oceniają dane o zapasach i działania władz w Chinach
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną w czasie czwartkowego handlu. Inwestorzy oceniają dane o amerykańskich zapasach paliw i działania władz Chin w celu stymulowania gospodarki - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 70,29 USD, wyżej o 0,27 proc.
Brent na ICE na luty jest wyceniana po 73,76 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,24 proc.
Inwestorzy oceniają najnowsze dane o zapasach paliw w USA.
Amerykański Instytut Paliw (API) podał w swoim branżowym raporcie, że zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych spadły w ub. tygodniu o 3,2 mln baryłek.
To już piąty z kolei tydzień, gdy zanotowano spadek zapasów tego surowca.
Zapasy ropy w hubie Cushing zniżkowały z kolei o 700 tys. baryłek - wynika z wyliczeń API.
Zmniejszyły się też amerykańskie zapasy paliw destylowanych - o 2,5 mln baryłek.
Wzrost zanotowały zapasy benzyny - o 3,9 mln baryłek - wyliczył API.
Analitycy wskazują, że zapasy ropy w USA zwykle maleją w grudniu, a następnie rosną w pierwszych miesiącach nowego roku.
Tymczasem władze w Chinach nasilają działania w celu wzmocnienia wzrostu gospodarczego, co pobudziłoby też większe zapotrzebowanie na ropę naftową i jej produkty.
Chiny dają lokalnym urzędnikom większą swobodę w inwestowaniu związanym z obligacjami rządowymi, aby lepiej wykorzystać ważne źródło finansowania publicznego w celu pobudzenia gospodarki.
Jedenaście regionów w Chinach, w tym niektóre z największych regionów prowincjonalnych, takie jak Guangdong, będzie mogło zatwierdzać projekty finansowane przez obligacje.
Najwyżsi urzędnicy Chin uznali zwiększenie popytu krajowego za swój najważniejszy cel w działaniach gospodarczych w 2025 r., ponieważ wzrost gospodarczy - na solidnym poziomie - stoi pod znakiem zapytania z powodu potencjalnej wojny handlowej Chin z USA, gdy prezydent-elekt Donald Trump obejmie swój urząd w styczniu przyszłego roku.
(PAP Biznes)
aj/