Debata PAP Biznes: Ograniczona podaż oraz implementacja ESG wspierają ceny surowców
Brak inwestycji w nowe moce wytwórcze przełoży się na ograniczoną podaż surowców, a szybkie wdrożenie polityki ESG utrudni producentom dostęp do finansowania, co zwiększy koszty produkcji. W konsekwencji ceny surowców będą szły w górę - oceniają uczestnicy XXV debaty PAP Biznes „Strategie Rynkowe TFI”.
W XXV debacie "Strategie rynkowe TFI", zorganizowanej przez PAP Biznes, udział wzięli przedstawiciele: TFI PZU, Skarbiec TFI, Pekao TFI oraz Opoka TFI.
"Na rynku surowcowym obserwujemy dwa ciekawe zjawiska. Z jednej strony nie widać inwestycji (...) w związku z tym długoterminowo wystąpi problem z podażą surowców, co będzie wspierało ten rynek. Druga rzecz, to polityka ESG. Niezależnie od poglądów na działania polityków w walce o klimat, polityka ESG jest wdrażana w trybie przyspieszonym, co odcina producentów surowców od finansowania, a w konsekwencji, nowe złoża muszą mieć wyższe ceny. Polityka ESG wspiera zatem notowania surowców w dłuższym terminie" - poinformował Tomasz Tarczyński, prezes Opoka TFI.
Zarządzający biorący udział w debacie PAP Biznes są zgodni, że surowce powinny znaleźć się w portfelu inwestycyjnym w 2022 r., jako element jego dywersyfikacji i zabezpieczenia przed inflacją.
"W przyszłym roku pewnie trzymalibyśmy się szerokich indeksów surowcowych, gdzie mniej więcej po 1/3 ważą paliwa, metale przemysłowe i szlachetne oraz surowce rolne czy też miękkie. Z tych wszystkich grup na dzisiaj najlepiej rysują się perspektywy surowców rolnych, m.in. dlatego że niedobory gazu i wyższe ceny tego paliwa wpływają na braki nawozów, a to z kolei powoduje efekt domina, który pewnie dopiero odczujemy. W końcówce cyklu powinny też zyskiwać paliwa (...), metale stoją pod większym znakiem zapytania" - powiedział Maciej Pielok, dyrektor ds. strategii inwestycyjnej (CFA) w Pekao TFI.
"Surowce traktujemy jako element dywersyfikacji portfela, antyinflacyjny dodatek. Mówimy o nim raczej w szerokim wydaniu niż spekulując, który konkretny element będzie strzałem w dziesiątkę" - dodał.
Podobnego zdania jest Dariusz Lasek, wiceprezes Zarządu (CIO) w TFI PZU.
"Wprowadzamy nowe fundusze pasywne oparte na surowcach, aby dać klientom dostęp do wszystkich klas aktywów i pomóc w zbudowaniu portfela" - poinformował.
Także Tarczyński z Opoka TFI radzi traktować surowce jako jedną, szeroką klasę aktywów.
"Trudno wybrać jeden konkretny surowiec (...) Badania wskazują, że surowce poruszają się w jednakowych cyklach, są oczywiście przesunięcia o rok czy półtora, ale na koniec jest to jedna klasa aktywów, dla laika bardzo trudna do inwestowania, ze względu na specyfikę rynku kontraktów terminowych. Dlatego nasze rozwiązanie jest takie, że poza metalami szlachetnymi, nie inwestujemy w konkretne surowce, ale w spółki, które stanowią lewar na tym rynku" - podał.
W ocenie Grzegorza Zatryba, dyrektora departamentu zarządzania funduszami rynków kapitałowych Skarbiec TFI, surowce stanowią istotny składnik dywersyfikacji portfela, szczególnie w przypadku inwestycji bezpośrednich w instrumenty oparte na surowcach czy same surowce.
"Natomiast jest spora część sektora energetyki, czyli surowce odnawialne - przede wszystkim wiatr i słońce - gdzie nie ma innego wyjścia, jak wziąć ekspozycję na ten nowy surowiec za pośrednictwem ekspozycji na spółki" - dodał. (PAP Biznes)
jow/ pr/ ana/