Profil:
Diagnostyka SADiagnostyka może nie utrzymać 20 proc. tempa wzrostu; dobre wyniki i mocne otoczenie już w wycenie (analiza)
Tempo wzrostu Diagnostyki powyżej 20 proc. będzie trudne do utrzymania w kolejnych latach, ale możliwy jest kilkunastoprocentowy wzrost przychodów - ocenili analitycy. Ich zdaniem, rynek może już dyskontować dobre wyniki grupy i mocne otoczenie, a dalsze wzrosty umożliwiłaby istotna akwizycja lub podniesienie prognoz.

"Zakładamy, że Diagnostyka będzie mieć wzrosty przychodów w kolejnych latach, chociaż tempo wzrostu przekraczające 20 proc. po 2025 roku będzie trudne do utrzymania, chociaż zakładamy wciąż powyżej 10 proc. wzrostu w 2026 i 2027 r. Zakładamy, że ze względu na niższą inflację, dynamika wzrostu cen badań będzie spowalniać, a to wzrost wolumenu powinien być głównym źródłem wzrostu przychodów” – ocenił w komentarzu dla PAP Biznes analityk Ipopema Securities Łukasz Kosiarski.
Utrzymania trendu wzrostu, ale na niższym poziomie oczekuje także analityk Trigon DM Volodymyr Shkuropat.
"Rok 2025 jest wyjątkowo mocny, wsparty nie tylko dynamiką organiczną, ale także zakończonym programem 40+, który odpowiadał za około 3-4 proc. przychodów w pierwszym półroczu 2025 r. W kolejnych latach oczekujemy utrzymania trendu wzrostu, choć w niższym tempie niż w 2025 r., na poziomie niskich-średnich kilkunastu proc. Dynamika będzie wspierana zarówno przez rosnący wolumen badań, jak i dalszy wzrost cenników” – ocenił w komentarzu dla PAP Biznes analityk Trigon DM.
Narastająco, w całym pierwszym półroczu 2025 r. przychody grupy wyniosły 1,18 mld zł, rosnąc o ok. 23 proc. rdr. Wzrost wolumenu badań wyniósł 8 proc. rdr, a średnia cena badania wzrosła o 13,9 proc. rdr.
Zarząd Diagnostyki informował, że w całym 2025 r. spodziewa się wzrostu przychodów o ponad 20 proc.
Analitycy pozytywnie oceniają perspektywy rynku, na którym działa Diagnostyka, a wzrosty wspierać może np. demografia, czy większe wydatki na ochronę zdrowia.
"Rynek badań laboratoryjnych rośnie zarówno pod względem wolumenu jak i pod względem ceny. Wzrosty powinny w długim terminie wspierać takie trendy jak starzenie się społeczeństwa, rosnące wydatki na ochronę zdrowia, większa świadomość profilaktyki, a od strony cenowej fakt, że Polska jest jednym z tańszych rynków w UE, a ceny badań laboratoryjnych nie są ustalane przez NFZ, tylko spółki mają swobodę w kreowaniu polityki cenowej” – wskazał Kosiarski.
"Rynek diagnostyki laboratoryjnej w Polsce rozwija się w solidnym dwucyfrowym tempie. Jeszcze w tym roku spodziewamy się wzrostu przychodów Diagnostyki na poziomie niskich 20 proc., z czego około 16 proc. ma pochodzić z segmentu MLT (badań laboratoryjnych), dzięki wysokiemu jednocyfrowemu wzrostowi cen i wolumenów, a około 5 proc. ze wzrostu w diagnostyce obrazowej” – ocenił Shkuropat.
Jego zdaniem, program "Moje Zdrowie", który zastąpił zakończony w tym roku program "Profilaktyka 40+", rozwija się szybciej niż zakładano, ale jego wpływ na wyniki pojawi się dopiero od trzeciego kwartału 2025 r. i raczej nie będzie kluczowy w tym roku.
"Wsparciem dla przychodów może być także program profilaktyki raka szyjki macicy, choć jego skala zależy od faktycznej zgłaszalności pacjentek” – dodał analityk Trigon DM.
Jak wskazał Łukasz Kosiarski, nowy program musi dopiero zdobyć rozpoznawalność w społeczeństwie, a dla samej Diagnostyki zmieni się nieco struktura klientów, spadnie udział NFZ (Profilaktyka 40+ była rozliczana z NFZ), a wzrośnie przychód od poszczególnych klientów B2B Diagnostyki np. od przychodni, które kierują na badania.
DIAGNOSTYKA OBRAZOWA NATURALNYM KIERUNKIEM ROZWOJU
Grupa Diagnostyka świadczy usługi w zakresie diagnostyki medycznej poprzez sieć laboratoriów oraz punktów pobrań w Polsce. Zarząd spółki planuje dalszą ekspansję na rynku diagnostyki obrazowej, a wydatki na M&A w całym 2025 r. szacuje na 80-100 mln zł. W ciągu ośmiu miesięcy 2025 r. – jak informowała spółka – grupa zrealizowała łącznie dziewięć akwizycji.
Rozwój w diagnostyce obrazowej jest – zdaniem analityków – naturalnym kierunkiem rozwoju.
"Diagnostyka przez lata skutecznie łączyła rozwój organiczny z przejęciami i w ten sposób zbudowała pozycję lidera rynku MLT. Obecnie naturalnym kierunkiem rozwoju jest diagnostyka obrazowa, która podobnie jak laboratoria ma solidny profil wzrostu, oferuje wyższe marże i pozostaje mniej skonsolidowana. Kierunek ten oceniamy pozytywnie, natomiast kluczowe będzie, po jakich cenach spółka będzie zawierać transakcje. Potencjał akwizycyjny nadal istnieje także w MLT” – ocenił Shkuropat.
Zdaniem analityka Ipopemy, źródło wzrostu w obszarze rynku laboratoryjnego powoli się wyczerpuje, a podmiotów do przejęcia jest coraz mniej.
"Stąd decyzja o wejściu w nowy segment diagnostyki obrazowej o nieco innej charakterystyce – kluczowym płatnikiem jest tutaj bezpośrednio NFZ, a biznes jest bardziej kapitałochłonny niż diagnostyka laboratoryjna, daje mniejsze efekty skali i synergie niż segment laboratoryjny. Diagnostyka startuje z innej pozycji, ma na chwilę obecną niewielkie udziały. Inwestując rocznie około 80-100 mln zł w przejęcia spółek diagnostyki obrazowej może dodawać bez synergii około 10 mln zł EBITDA” – uważa Kosiarski.
"Sporo spółek w tym obszarze to małe podmioty z przestarzałym sprzętem, mało efektywne, za to ich wartością jest nielimitowany kontrakt z NFZ. Wymiana sprzętu, wydłużenie godzin pracy, zapewnienie dostępu do lekarzy radiologów powinno skutkować uwolnieniem istotnych synergii w tym obszarze” – dodał analityk Ipopemy.
Volodymyr Shkuropat uważa, że wyzwaniem dla Diagnostyki – jako lidera rynku – i obszarami, które mogą wymagać dalszej pracy, jest integracja przejęć w diagnostyce obrazowej oraz zarządzanie presją kosztową, głównie w obszarze wynagrodzeń.
"Diagnostyka pozostaje liderem rynku z największą siecią laboratoriów i punktów pobrań w Polsce, co daje jej przewagę kosztową i logistyczną. Spółka jako jedyna zakwalifikowała się do realizacji badań HPV HR i cytologii LBC w ramach programu profilaktyki raka szyjki macicy we wszystkich województwach, co wzmacnia jej pozycję w segmencie B2B. Atutem spółki jest także efekt skali i wynikająca z tego dźwignia operacyjna, która wspiera poprawę marży” – ocenił analityk.
"W porównaniu do lokalnej konkurencji w postaci Alab i Synevo, Diagnostyka jest zdecydowanie największym podmiotem, pod względem wielkości sieci punktów pobrań, laboratoriów, wykonywanych testów; korzysta z efektów skali dzięki temu ma wyższą rentowność niż np. Medicover w segmencie laboratoryjnym, który oprócz Polski operuje na większej liczbie rynków w CEE” – uważa analityk Ipopemy.
Kosiarski nie widzi na horyzoncie istotnych zagrożeń w segmencie diagnostyki laboratoryjnej, dlatego – w jego ocenie - w kolejnych latach spółka raczej będzie miała więcej pracy w nowym dla siebie segmencie obrazowym.
"Diagnostyka ma ambicje konsolidować ten rynek, integrować sieć diagnostyki obrazowej, restrukturyzować przejmowane podmioty i osiągać synergie, co będzie wymagało sporo know-how i zaangażowania po stronie zarządu” – dodał.
LEPSZE WYNIKI I MOCNE OTOCZENIE JUŻ W WYCENIE
Grupa Diagnostyka zadebiutowała na GPW w lutym 2025 r. Cena sprzedaży akcji spółki oferowanych inwestorom w IPO została ustalona na 105 zł za sztukę. Kurs akcji Diagnostyki wzrósł na otwarciu w debiucie na GPW do 125,5 zł. W piątek, 26 września, na zamknięciu sesji akcje spółki były wyceniane na 205,1 zł za papier.
Zdaniem analityków, rynek już dyskontuje scenariusz lepszych od prognoz z IPO wyników spółki oraz mocne otoczenie.
"Dalszy potencjał zależy od tego, czy spółce uda się utrzymać dwucyfrową dynamikę przychodów w kolejnych latach, dalej poprawiać marżę operacyjną oraz realizować akwizycje na atrakcyjnych warunkach. W krótkim terminie rynek może jednak ostrożniej podchodzić do wyceny, biorąc pod uwagę spowolnienie dynamiki wzrostu w 2026 r.” – powiedział analityk Trigon DM.
"Potencjał do dalszego wzrostu mogłoby uwolnić np. istotne przejęcie lub podniesienie guidance na kolejny rok” – dodał analityk Ipopema Securities. (PAP Biznes)
doa/ asa/