Nowe raportowanie ESG ograniczy pole dla greenwashingu (opinia)

Standaryzacja wskaźników do raportowania ESG pozwoli porównywać firmy pod względem ich działań na rzecz klimatu i zawęzi możliwość greenwashingu, czyli wykazywania korzyści środowiskowych w działności firmy, które nie zawsze mają pokrycie w rzeczywistości - wskazują eksperci, z którymi rozmawiała PAP Biznes. Dodają, że aby spełnić wymogi strategii ESG, firmy potrzebują dalszego rozwoju energetyki rozproszonej i modernizacji sieci.


Tzw. dyrektywa CSRD rozszerza obowiązek raportowania rezultatów w zakresie zrównoważonego rozwoju (ESG) na nowe grupy firm. W bieżącym roku obrotowym obejmie największe przedsiębiorstwa interesu publicznego zatrudniające ponad 500 pracowników, notowane na giełdzie, które już teraz przygotowują raporty zgodne z dyrektywą NFRD (Non-Financial Reporting Directive). Następne będą wszystkie duże przedsiębiorstwa, niepodlegające dyrektywie NFRD, m.in. zatrudniające powyżej 250 pracowników, a w późniejszym okresie m.in. notowane na giełdzie małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP).

Unijna dyrektywa weszła w życie 5 stycznia 2023 r., a kraje członkowskie, w tym Polska, mają czas do 6 lipca 2024 r. na jej wdrożenie do przepisów krajowych.

W Polsce przepisy dyrektywy 2022/2464 o sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (ESG) ma wdrożyć przygotowywana w resorcie finansów nowelizacja ustawy o rachunkowości i innych ustaw.

"Prace w powyższym zakresie są prowadzone w resorcie finansów i w najbliższym czasie projekt odpowiedniej ustawy zostanie skierowany do konsultacji publicznych" - napisało w odpowiedzi dla PAP Biznes Ministerstwo Finansów. Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to II kwartał 2024 r.

"Wyzwania będą podobne dla przedsiębiorców w całej Europie. Rozszerzone obowiązki raportowania będą nowością dla większości firm. Na szczęście te obowiązki rozszerzają się stopniowo w czasie" – powiedziała PAP Biznes członkini zarządu KIG, Karolina Opielewicz.

Dodała, że dla małych i średnich firm notowanych na giełdzie przewidziany jest okres karencji w ujawnianiu danych za rok 2026 i 2027, a twardy obowiązek raportowania spadnie na nie dopiero w 2029 za rok finansowy zaczynający się 1 stycznia 2028 lub po tej dacie.

"Nowością z pewnością jest to, że dane z raportu niefinansowego będą musiały być dostępne online w takim samym formacie dla każdej z firm po to, żeby każdy konsument, kredytodawca mógł szybko w te raporty zajrzeć i pozyskać interesujące go informacje" - dodała.

Jak wyjaśniła, raportowanie w ramach dyrektywy CSRD będzie odbywać się według (przygotowywanych przez działającą przy Komisji Europejskiej grupę doradczą EFRAG) europejskich standardów sprawozdawczości niefinansowej, tzw. ESRS-ami.

"Komisja Europejska zdecydowała się na uspójnienie standardów, wskaźników oraz danych zbieranych do raportowania, żeby móc jak najlepiej porównywać firmy między sobą i aby zawęzić możliwość tzw. greenwashingu" – wyjaśniła ekspertka KIG.

"W tym kontekście to są nowe obowiązki dla firm, bo faktycznie muszą się nauczyć tych ESRS-ów, rozpocząć różne zmiany wewnątrz organizacji: od HR-ów po zarząd poprzez procesy produkcyjne i technologiczne. Być może utworzyć stanowisko pełnomocnika ds. zrównoważonego rozwoju lub całego zespołu odpowiedzialnego za ten obszar" – wymieniła Opielewicz.

Jednak raportowanie ESG i związane z tym zmiany w firmach to, jej zdaniem, też szansa na to, by wdrożyły one pewne innowacje, przejrzały procesy i procedury, ustanowiły nowe polityki, czy dokonały odpowiednich inwestycji (np. w OZE) oraz ustrzegły się tym samym przed problemami związanymi ze zmianami klimatu czy demografią. Jej zdaniem, takie firmy będą miały zapewne lepsze warunki dostępu do finansowania.

"Inwestorzy, fundusze, domy maklerskie, ale także banki będą zainteresowane zazielenianiem swojego portfela, czyli zwiększaniem liczby tych inwestycji, które są inwestycjami zielonymi w zgodzie z unijną taksonomią" – podkreśliła ekspertka.

Zaznaczyła, że choć dyrektywa CRSD obejmuje tylko MŚP notowane na giełdzie, to "rozleje się" ona na dużą część europejskiego rynku, m.in. na nienotowane MŚP, które funkcjonują w łańcuchach dostaw dużych firm.

„Dostawcy tych dużych firm będą musieli przynajmniej zacząć myśleć np. o obniżaniu śladu węglowego swojej organizacji, a potem produktu, ponieważ takie pytania będą otrzymywali od swoich dużych kontrahentów" – powiedziała Opielewicz.

Z kolei współpracujący z francusko-polską izbą gospodarczą (CCIFP) radca prawny Łukasz Petelski zwrócił uwagę na potrzebną do spełniania celów ESG przez firmy decentralizację polskiego systemu energetycznego.

"Jednym z celów strategii ESG przedsiębiorstw jest korzystanie z zielonej energii. W tym kontekście ważna jest dalsza decentralizacja rynku energii i wdrożenie rozwiązań, które przyśpieszą rozwój generacji rozproszonej, także w zakresie wytwarzania energii elektrycznej na własny użytek" – powiedział Petelski PAP Biznes.

"Bardzo dużo mówimy o ESG. Wiele firm opracowało już swoje strategie, przyszedł czas na ich realizację. Chodzi jednak o to, aby podjąć realne działania zmierzające do wdrożenia przyjętych założeń" – tłumaczy Petelski.

"Firmy chcą korzystać z zielonej energii. Pojawia się jednak pytanie, jak obecne regulacje prawne oraz uwarunkowania rynkowe przełożą się wdrażanie przyjętych strategii ESG. Kolorowanie energii elektrycznej gwarancjami pochodzenia już nie wystarcza. Popularność zyskują natomiast CPPA, czyli umowy na zakup zielonej energii bezpośrednio od wytwórcy. Przejście na energię elektryczną wytwarzaną w źródłach pogodozależnych, a do takich należą przecież elektrownie wiatrowe czy słoneczne, nadal wiąże się jednak z koniecznością korzystania z tzw. czarnej energii" – dodał.

Prawnik zwrócił uwagę na czynniki związane z siecią elektroenergetyczną, które mogą stanowić barierę w rozwoju sektora OZE, koniecznego do efektywnej realizacji celów ESG.

"Jedną z barier rozwoju sektora OZE jest stan sieci elektroenergetycznych. Dalszy rozwój energetyki rozproszonej uzależniony jest od ich rozbudowy i modernizacji. Warto wspomnieć także o magazynach energii elektrycznej, które, w związku z postępującą decentralizacją rynku energii, będą odgrywać coraz bardziej istotną rolę w bilansowaniu krajowego systemu elektroenergetycznego. Ważne jest zatem stworzenie odpowiedniego otoczenia regulacyjnego, które pozytywnie wpłynie na rozwój rynku magazynowania energii w Polsce" - zaznaczył.

Julita Żylińska (PAP Biznes)

jz/ asa/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana