Profil:
Asseco BS SAPresja płacowa w IT mocno przyspieszyła, ale powinna zacząć spadać - Księżopolski, Haitong (wywiad)

Presja płacowa była zawsze obecna w IT i w ostatnich latach mocno przyspieszyła, ale ze względu na wyższą bazę i zmniejszenie dystansu do Zachodu, jej tempo powinno spadać - ocenia analityk Haitong Bank Konrad Księżopolski. Wśród preferowanych spółek wymienia R22, LiveChat i Vercom.
„To co w rynku IT jest wspólne i dotyczy każdej firmy, to presja na koszty pracy. Od wielu lat utrzymuje się popyt na kadrę informatyczną, co ma związek z postępującą cyfryzacją gospodarki, dlatego presja płacowa była zawsze obecna w IT, ale w ostatnich latach, od czasu pandemii, mocno przyspieszyła. Sporo firm zaczęło rekrutować zdalnie, przez co popyt na polskich informatyków pochodził już nie tylko od firm, które mają oddziały w Polsce, ale także od firm, które mają siedziby w zachodniej Europie, a nawet w USA" - powiedział PAP Biznes analityk Haitong Bank Konrad Księżopolski.
Dodał, że pandemia Covid-19 przyspieszyła inwestycje w IT, w tym w narzędzia do zdalnej pracy, a to zwiększyło popyt na pracę w IT i presję na wynagrodzenia, które w ostatnim czasie, w przypadku niektórych spółek, wzrosły do wysokich kilkunastu procent. W ostatnim czasie to tempo wspomagane jest przez presję inflacyjną i zmiany podatkowe związane z Nowym Ładem.
"Temat presji płacowej pozostaje cały czas najważniejszym albo jednym z najważniejszych tematów w przypadku szeroko rozumianego sektora IT" - powiedział.
"Przez wiele lat polscy informatycy byli atrakcyjni dla pracodawców. Polscy informatycy są cenieni na świecie, a byli tańsi od zachodnich, co powodowało, że byli atrakcyjni dla pracodawców. To wyrównanie albo zmniejszenie dystansu wynagrodzeń do Zachodu spowodowało, że ten czynnik już nie jest tak istotny" - dodał Konrad Księżopolski.
Analityk wskazał, że z racji wyższej bazy i tego już w miarę porównywalnego dystansu między pensją na Zachodzie i w Polsce, presja powinna spadać. Do tego dochodzi spowolnienie gospodarcze. Powinno to też determinować wzrost wynagrodzeń.
"W mojej ocenie cały czas presja płacowa będzie, natomiast w mniejszej skali i tempie, niż w przeszłości" - powiedział.
"Kolejną ważną rzeczą są backlogi, bo z tego głównie żyją firmy informatyczne. Na tempo kontraktacji wpływ ma ogólna sytuacja na rynku. Z racji niepewnych warunków makroekonomicznych kontraktacja jest trochę gorsza niż w przeszłości, ale mamy pozytywny trend cyfryzacji gospodarki światowej, który wymusza popyt na rozwiązania IT. Pandemia była świetnym driverem tych zmian" - dodał.
Z drugiej strony powstawało wiele projektów informatycznych czy startupów, które napędzały popyt na pracę i były finansowane przez tani pieniądz rynkowy, fundusze venture capital czy private equity. Obecnie, w czasach drogiego pieniądza, wiele z tych projektów zostało odciętych od dopływu kapitału i wypadły one z backlogów.
HAITONG BANK STAWIA NA R22, LIVECHAT I VERCOM
"W ramach obserwowanych spółek z sektora IT, moimi top pickami na dziś są R22, LiveChat oraz Vercom. W przypadku Asseco Poland i Comarch mam rekomendacje neutralne" - powiedział Konrad Księżopolski.
Wskazał, że w przypadku polskich spółek IT takich jak Comarch czy Asseco, na poziom backlogów wpływ ma sektor publiczny. Obie grupy w sektorze publicznym zawsze były mocnymi graczami, zwłaszcza Asseco.
"Przed nami dwa lata wyborcze, kiedy można spodziewać się dodatkowych projektów IT, szczególnie w obszarze wsparcia socjalnego. Jeżeli takie będą, pierwszym beneficjentem będzie pewnie Asseco, który w przeszłości przy modyfikacjach systemu ZUS był głównym graczem, który mógł szybko i efektywnie zrealizować dostawę. Comarch też jest obecny na kontrakcie w ZUS, natomiast jego doświadczenia w przejmowaniu systemu były burzliwe. Dlatego ZUS w szybkich, trudnych zleceniach w ostatnich latach wybierał Asseco. Zatem jeżeli pojawią się dodatkowe programy socjalne, to myślę, że Asseco będzie większym beneficjentem niż Comarch" - powiedział.
Dodał, że Comarch ma dużą ekspozycję na segment małych i średnich przedsiębiorstw w systemach ERP. Jest to skorelowane z ogólnym sentymentem makroekonomicznym, bo małe i średnie przedsiębiorstwa są papierkiem lakmusowym tego, co się dzieje w gospodarce. W ostatnich latach segment rósł w tempie kilkunastu procent. W grupie Asseco Poland jest Asseco Business Solutions, który w tym segmencie także sobie dobrze radzi.
"Zakładam, że Comarch w 2022 r. urósł w przychodach o 18 proc., a w 2023 r. zakładam 9-proc. wzrost. Spadek dynamiki jest nieunikniony, to efekt wysokiej bazy. W Comarchu mamy wzrost wynagrodzeń, który będzie w mojej ocenie szybszy niż wzrost backlogu. Zresztą zakładam, że w Comarchu rok do roku wyniki się pogorszą" - powiedział.
W branży są także inne spółki, jak LiveChat, który jest spółką o zasięgu globalnym i dotyczą go trendy globalne. Ekspozycja na tę spółkę wiąże się z komunikacją cyfrową, a trend cyfryzacji gospodarki światowej sprzyja LiveChatowi. Do tego, kilka miesięcy temu, po raz pierwszy od wielu lat, także na bazie presji inflacyjnej, ale również poprawy jakości produktów, LiveChat zwiększył cennik swoich usług.
"Jest to spółka abonamentowa, więc zwiększenie ceny abonamentu bardzo szybko i bezpośrednio wpływa na generowany przychód z klienta, czyli tzw. ARPU. Pierwsze odczyty pokazują, że jest bardzo mały wskaźnik odejść, czyli właściwie jest pełna akceptacja nowych, wyższych cen przez obecnych klientów LiveChat. To dobrze rokuje na dynamikę wyników w kolejnych kwartałach, bo już każdy klient będzie płacił o te 20/25 proc. więcej. Jest to spółka SaaS, czyli podniesienie cennika nie wiąże się właściwie z podniesieniem kosztów stałych, bo oprogramowanie zostało już zrobione, wpływa więc to bezpośrednio na marżę i na generowane zyski" - powiedział Konrad Księżopolski.
Dodał, że rzeczą, na którą nie ma wpływu LiveChat, są kursy walutowe. Spółka sprzedaje w dolarze, zatem w ostatnim roku jego umocnienie sprzyjało tempie wzrostu przychodów. W ostatnich kilku miesiącach nastąpiło osłabienie dolara, ale z bardzo wysokich poziomów.
"LiveChat cały czas rozwija portfolio produktów i nie jest to już spółka jednego produktu, jak przez wiele lat się jej zarzucało. Mówiło się, że jest to spółka produktu, który można łatwo skopiować, a na rynku jest duża konkurencja. Oczywiście to prawda. Natomiast od wielu lat LiveChat pokazuje konsekwentnie, że produkt jest bardzo dobrej jakości, a baza klientów i ARPU rośnie. Zatem pomimo tego, że działa w konkurencyjnym otoczeniu, udaje się mu rosnąć. To przeczy tezie, że produkt jest bardzo łatwy do skopiowania oraz, że jest wiele takich rozwiązań bezpłatnych - one mają jednak swoje ograniczenia. Jest i zawsze będzie pewna grupa klientów, która chce rozwiązań premium, płatnych, bo one mają po prostu większą funkcjonalność i są bardziej niezawodne" - powiedział.
W jego opinii również Vercom to ciekawa spółka.
"Oczy inwestorów skupiają się na konsumpcji niedawnej akwizycji MailerLite – to największa w historii Vercom, a nawet w historii całej grupy R22, akwizycja. W pełni otwiera ona spółkę na zagraniczny rynek. Dodatkowo MailerLite jest bardzo dobrze ocenianą aplikacją, notuje wysokie dynamiki sprzedaży. Kolejne kwartały po akwizycji pokazują, że pomimo trudniejszego otoczenia makro, spółka cały czas notuje duże dynamiki wzrostu" - wskazał analityk.
Dodał, że w przypadku R22 bardzo ciekawa jest działalność hostingowa Cyber Folks, która także jest biznesem SaaS opartym o abonament. Cyber Folks skutecznie podwyższa cenniki, bo tempo ARPU rośnie kilkanaście procent rocznie od wielu lat. To biznes skalowalny, więc podwyższenie cennika bezpośrednio wpływa na ARPU, a tym samym na EBITDA.
Zdaniem Konrada Księżopolskiego, 2023 rok nie powinien być zły.
"Po pandemii, w której wiele organizacji było zmuszonych do przyspieszenia inwestycji w informatykę, dynamika będzie spadać, ale nie zakładam, że kontraktacja spadnie dramatycznie. Pewne projekty rozwojowe mogą zostać wstrzymane, a może nawet wycofane. Słyszymy już o zwolnieniach w tzw. Big Tech’ach. W Polsce jest trochę inna skala i o takich rzeczach raczej się nie słyszy" - ocenił analityk.
Wskazał, że spółki, nawet w przypadku spowolnienia, działają w biznesie, na który jest popyt.
"Wiadomo, że w przypadku Comarchu i Asseco, gdzie spółki są obecne de facto w każdym możliwym segmencie, może nastąpić sytuacja, że któryś segment zanotuje spowolnienie kontraktacji. Jednak może to zostać nadrobione w innym segmencie" - powiedział.
Anna Lalek (PAP Biznes)
alk/ pr/