STS mocniej powalczy o udziały w polskim rynku, liczy na demonopolizację kasyn online (wywiad)

48685155.Mateusz_Juroszek_STSHolding.jpg

Firma bukmacherska STS w ciągu 1-2 lat mocniej powalczy o utrzymanie udziału w polskim rynku - zapowiada Mateusz Juroszek, przewodniczący rady nadzorczej spółki. Obecnie skupia się on na temacie demonopolizacji kasyn online, co - w jego opinii - zwiększy przychody do budżetu o kilkaset mln zł rocznie.


"Analizujemy na bieżąco sytuację na polskim rynku bukmacherskim, który bardzo mocno się rozwija. Widzimy konkurencję, która chciałaby też zaistnieć. Uznaliśmy, że przez rok-dwa lata bardziej powalczymy w Polsce, żeby utrzymać nasz udział w rynku. Zaczęliśmy sporo inwestować nie tylko w technologię, bo tam zawsze inwestowaliśmy, ale też w marketing i w większym stopniu w promocje dla graczy" - powiedział PAP Biznes Mateusz Juroszek.

Ocenia, że już przez pierwsze cztery miesiące 2024 roku STS zwiększył przewagę nad swoją konkurencją.

"Przed nami duża impreza, jaką są mistrzostwa Europy w piłce nożnej, jesteśmy nią bardzo zainteresowani jako bukmacher. Szykujemy się na żniwa akwizycyjne, przez kilkanaście dni będziemy mieli bardzo duże obroty. Liczymy, że pozyskamy dziesiątki tysięcy nowych klientów, których będziemy starali się potem utrzymać. Nie jest to łatwe, bo to często gracz tylko okazjonalny, ale przy kolejnej dużej imprezie on wraca, co widzimy też w punktach bukmacherskich" - powiedział szef rady nadzorczej STS.

Poinformował, że obecnie STS mocno skupia się na tym, żeby podnieść temat demonopolizacji kasyn online w Polsce. Wskazuje, że w Polsce jako jednym z ostatnich krajów Unii Europejskiej wciąż występuje monopol na kasyna online.

"Demonopolizacja wpłynie pozytywnie na cały rynek regulacji i zwiększy ochronę graczy i wpływy podatkowe do budżetu. Przygotowujemy szereg raportów, żeby pokazać, że to jest temat, w którym można bardzo sprawnie zwiększyć wpływy do budżetu i jeszcze do tego całkowicie lub istotnie zmniejszyć szarą strefę" - powiedział Mateusz Juroszek.

Przypomniał, że w 2017 roku weszła w życie ustawa, która spowodowała, że Ministerstwo Finansów zablokowało dostęp do polskiego rynku nielegalnym firmom bukmacherskim. Wpływy do budżetu wtedy bardzo znacząco wzrosły. Jego zdaniem, czas na podobny krok w segmencie kasyn online.

"To może być duże kilkaset milionów na początek tylko i wyłącznie z podatku od gier w segmencie kasyn online, potem wpływy mogą być nawet większe. To są pieniądze, po które warto się pochylić, bo dzisiaj one wypływają do zagranicznych firm, które w Polsce działają nielegalnie" - powiedział.

"Szarą strefę w zakładach wzajemnych online w Polsce oceniam na ok. 35 proc., ale zmiana ustawy w 2017 roku spowodowała, że trudniej do tych firm trafić, bo nie mogą się reklamować. W segmencie kasyn online szara strefa jest zdecydowanie większa, ok. połowa rynku należy do nielegalnych operatorów, co przekłada się na obroty idące w miliardy złotych" - dodał.

Nie jest wykluczone, że w najbliższych miesiącach dojdzie do sprzedaży dużej firmy bukmacherskiej z Czech, Fortuny, która jest też obecna na polskim rynku.

"Fortuna jest wystawiona na sprzedaż od dawna, jej właścicielem jest fundusz, który już kilka razy próbował tę firmę sprzedać. Teraz coraz więcej się mówi o tym, że właściciele Fortuny po raz kolejny podeszli do tematu sprzedaży, zatrudnili duży amerykański bank inwestycyjny. Dużo będzie zależało od wyceny, ale pewnie będą chętni na takie aktywa, bo firma jest zdywersyfikowana na kilku rynkach, jest wiceliderem w Czechach i 2-3 graczem w Polsce. My w Polsce czy w Chorwacji nie obawiamy się konkurencji, bo zarówno STS w Polsce, jak i SuperSport w Chorwacji są niekwestionowanymi liderami pod względem dochodów" - powiedział Mateusz Juroszek.

"Wydaje mi się, że w tym roku ta sprzedaż się wydarzy, więc będziemy się temu przyglądać. My tych aktywów nie będziemy mogli kupić ani w Polsce, ani w Chorwacji ze względu na przepisy antymonopolowe" - dodał.

Z początkiem 2024 roku Mateusz Juroszek odszedł z funkcji prezesa STS. Obecnie jest przewodniczącym rady nadzorczej tej spółki i zapewnia, że jest cały czas mocno zaangażowany w spółkę, którą kierował przez wiele lat.

"Dzięki włączeniu STS w struktury Entain CEE mam spore nadwyżki finansowe, które mogłem zacząć inwestować globalnie w różne projekty, żeby swój majątek zdywersyfikować poza Polską, żeby nie posiadać wszystkiego w złotówce i nie być wyeksponowanym wyłącznie na polską giełdę, ale też być obecnym w różnych innych miejscach" - dodał.

Mateusz Juroszek interesuje się inwestycjami przede wszystkim w branży iGaming, czyli bukmachersko-kasynowej w wymiarze globalnym. Tam posiada bardzo dużo aktywów. Jednak rodzina Juroszków aktywnie inwestuje również w inne segmenty, jest też obecna w akcjonariacie wielu firm notowanych na warszawskiej giełdzie.

Rodzina Juroszków ma m.in. prawie 10 proc. udziałów w Skarbiec Holding. Zdaniem Mateusza Juroszka, fuzje na rynku towarzystw funduszy inwestycyjnych są konieczne. Dodał, że dzisiaj Skarbiec TFI jest za małym podmiotem, dlatego widziałby sens w tego typu transakcjach, jak fuzja Skarbca z Quercus TFI i Esaliens TFI, o której niedawno spekulowały media.

„Uważam, że w tej branży konsolidacje muszą nastąpić i mam nadzieję, że one będą przeprowadzone. Na dzisiaj aktywa wielkości 4-5 mld zł są za małe, powinno być kilkanaście miliardów zł aktywów, żeby można było mówić o skali pozwalającej na siebie zarabiać" - powiedział.

"Mam nadzieję, że Polacy przekonają się do inwestowania na giełdzie i w różnego rodzaju TFI, a nie tylko w nieruchomości albo trzymania lokaty w banku. Polska giełda powinna myśleć o tym, żeby być docelowym rynkiem dla polskich firm i dla tych z naszego regionu. Trzeba trochę więcej kapitału, więcej płynności, może trochę lepszych regulacji, ale jest na warszawskiej giełdzie dużo fajnych i perspektywicznych spółek i warto w nie inwestować" - dodał.

Rodzina Juroszków jest też największym akcjonariuszem spółki Gaming Innovation Group, z udziałem ponad 15 proc., który to pakiet jest wart około 230 milionów złotych.

"Stale zwiększam zaangażowanie w tę spółkę, bo widzę jej bardzo duży potencjał. Stąd też dołączyłem do Rady Dyrektorów. Spółka powinna w tym roku zarobić około 60 milionów euro EBITDA. Mamy plany, żeby za 2-3 lata spółka była notowana na giełdzie w Nowym Jorku, a nie w Szwecji" - powiedział Mateusz Juroszek.

"Oprócz tego jeszcze mamy sporo inwestycji po kilka milionów dolarów w mniejsze spółki, które się dopiero rozwijają, są one zlokalizowane czy to w Stanach Zjednoczonych, czy w Wielkiej Brytanii" - dodał.

Piotr Rożek (PAP Biznes)

pr/ ana/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5447 -0,59%
1 EUR 4,2718 -0,34%
1 GBP 4,9992 -0,50%
100 JPY 2,6351 -0,58%
1 USD 3,7551 -0,70%