Wolumen transakcji na polskim rynku nieruchomości komercyjnych w '25 będzie zbliżony rdr - CBRE (wywiad)
Wolumen transakcji na polskim rynku nieruchomości komercyjnych w 2025 r. będzie zbliżony do zeszłorocznego - ocenił Przemysław Łachmaniuk, Co-Head of Living, Senior Director w dziale Capital Markets w CBRE. Dodał, że na rynku jest mało krajowego kapitału, ale powoli się to zmienia.

„Pierwszy kwartał 2025 r. na rynku nieruchomości inwestycyjnych w Polsce był ok. 60 proc. lepszy od pierwszego kwartału w roku poprzednim i zakładamy – patrząc na tegoroczne toczące się transakcje – że wolumen na koniec roku będzie zbliżony do tego z 2024 r., kiedy wyniósł ok. 5 mld euro” – powiedział ekspert CBRE.
W jego ocenie, fundamenty polskiego rynku są bardzo dobre, także w porównaniu do Europy, ale na rynku powinno być więcej krajowego kapitału, zarówno tego instytucjonalnego, jak i z firm rodzinnych, co przyciągnęłoby uwagę inwestorów zagranicznych i poprawiłoby płynność na rynku.
„Ten rok jest przełomowy, bo tego kapitału jest więcej, ale to nadal kropla w morzu potrzeb. Nadal nie mamy ram prawnych umożliwiających inwestowanie przeciętnemu Kowalskiemu” – powiedział.
Dodał, że na rynku jest mało krajowego kapitału, ale powoli się to zmienia, co powinno przyciągnąć na nasz rynek jeszcze większą liczbę inwestorów zagranicznych, którzy dzięki aktywności rodzimych graczy będą mieli lepszą perspektywę płynności swoich aktywów w Polsce.
Zdaniem Przemysława Łachmaniuka, przeszkodą dla inwestowania nie jest sytuacja geopolityczna.
„Inwestorzy w swoich decyzjach już dawno uwzględnili tę sytuację. Przewagą Polski na tle Europy jest zasób aktywów, który jest nowy i prezentuje bardzo dobrą jakość za cenę relatywnie niższą niż w Europie Zachodniej. Ceny za metr kwadratowy są atrakcyjne, więc biorąc pod uwagę potencjał wzrostu, inwestycje w Polsce oferują bardzo atrakcyjne zwroty” – powiedział.
Jak dodał, zmienia się krajobraz inwestorów zagranicznych na polskim rynku – kiedyś zdominowany przez niemiecki kapitał, obecnie jest bardziej różnorodny.
„Obecnie mamy do czynienia ze znaczącą obecnością inwestorów z regionu CEE - Czech, Słowacji, Węgier, a także państw bałtyckich. Widzimy istotną aktywność kapitału z krajów skandynawskich, ale także ożywienie kapitału z niektórych krajów Europy Zachodniej np. francuskiego” – powiedział.
„Ten rok to czas dobrych okazji inwestycyjnych, a wraz ze spadkiem stóp procentowych polski rynek będzie naprawdę atrakcyjny dla kapitału, czy to rodzimego, czy dla zachodnioeuropejskiego” – dodał.
W ocenie Przemysława Łachmaniuka, obecnie w skali Europy mówi się o atrakcyjności sektorów mieszkaniowego i magazynowego (ang. „beds and sheds”), ale uwagę inwestorów przyciągają również inne segmenty.
„Nasza gospodarka na tle Europy wygląda bardzo dobrze i np. formaty handlowe przeszły przeobrażenie po pandemii. Patrząc na obroty centrów handlowych, czy wyprzedażowych – to są solidne wyniki. Wśród konsumentów dużą popularnością cieszą się parki handlowe” – powiedział.
„Rynek biurowy jest natomiast mocno spolaryzowany. Z jednej strony w niektórych przypadkach w lokalizacjach poza centrami miast mamy do czynienia ze zmianami funkcji budynków z biurowej na inne - np. hotelową, mieszkaniową, ale z drugiej strony budynki w centralnych lokalizacjach nie mają problemu z wynajmem, są relatywnie nowe i można je obecnie zabezpieczyć przy bardzo dobrych stopach kapitalizacji, relatywnie tanio” – dodał.
Jak wyjaśnił, jednocześnie, budowany zasób powierzchni biurowej jest historycznie niski, co skutkuje luką podażową w Warszawie, a wkrótce także na rynkach regionalnych. W związku z tym czynsze rosną. Jest to więc sytuacja bez precedensu, w której nieruchomości biurowe można zabezpieczyć przy relatywnie wysokich stopach kapitalizacji z perspektywą wzrostu czynszów.
„Rynek magazynowy to bardzo płynny sektor, a mocno rozwija się także mieszkaniowy – zarówno segment mieszkań na wynajem, jak i akademików. Mamy zmianę mentalną, szczególnie w młodym pokoleniu i coraz bardziej śmiałe myślenie o wynajmie mieszkań w nowoczesnych budynkach PRS” – dodał.
Przemysław Łachmaniuk ocenił, że nasz zasób mieszkaniowy charakteryzuje się wysokim wskaźnikiem „overcrowd rate” tzn. procentem mieszkań, w których na jeden pokój przypada więcej niż jedna osoba. Jest to kolejny czynnik powodujący atrakcyjność budowania mieszkań, zarówno na sprzedaż jak i na wynajem.
„Wskaźnik +overcrowd rate+ wynosi w Polsce prawie 34 proc. W Unii Europejskiej pod tym względem gorzej od nas wypadają jedynie Łotwa, Rumunia i Bułgaria. Świadczy to o potencjalne naszego rynku mieszkaniowego. Mimo wyzwań związanych z inwestycjami w obiekty PRS - np. relatywnie wysoki koszt kapitału w PLN, widzimy w tym roku zwiększone zainteresowanie zakupami tego typu obiektów, również projektami na usługowych planach zagospodarowania” – dodał.
Dominika Antoniak (PAP Biznes)
doa/ ana/