Biały Dom skrytykował wyrok sądu zawieszający znaczną część ceł
Biały Dom skrytykował w czwartek decyzję sądu zawieszającą znaczną część ceł wprowadzonych przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
Federalny Sąd ds. Handlu Międzynarodowego uznał w środę, że Trump przekroczył swe pełnomocnictwa, nakładając dodatkowe cła, podczas gdy takie prawo ma tylko Kongres. Decyzja ta blokuje zarówno wprowadzenie ceł wobec Kanady, Meksyku i Chin, którym władze amerykańskie zarzucają niewystarczającą walkę z przemytem fentanylu, jak i wprowadzone na początku kwietnia cła „wzajemne”.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała na konferencji prasowej, że fundamentem decyzji o nałożeniu ceł był zdrowy rozsądek, a Sąd ds. Handlu Międzynarodowego przekroczył swe kompetencje.
Biały Dom wyraził przekonanie na platformie X, że wyrok sądu zostanie obalony w apelacji. „Sąd Najwyższy musi w końcu położyć temu kres” – oznajmiła Leavitt.
W ciągu trzech miesięcy prezydentury Trump ogłaszał cztery serie ceł: w wysokości 25 proc. na Kanadę i Meksyk oraz 20 proc. na Chiny, w wysokości 25 proc. na stal i aluminium ze wszystkich państw, 25 proc. na samochody i części samochodowe ze wszystkich państw (poza Kanadą i Meksykiem), a także tzw. cła wzajemne wobec niemal 60 państw mających nadwyżkę w handlu z USA, zawieszone po kilku dniach i zastąpione tymczasową 10-proc. stawką minimalną (z wyjątkiem Chin). Łączne stawki celne na import z Chin, które jako jedyne wprowadziły cła odwetowe, wyniosły 145 proc.
Prezydent USA obiecał Amerykanom w kampanii wyborczej, że wprowadzenie taryf zmniejszy deficyt w handlu międzynarodowym, który wynosi 1,2 bln dol., oraz przyczyni się do powstania większej liczby miejsc pracy w kraju, przede wszystkim w przemyśle wytwórczym. (PAP)
mw/ mms/ gor/