Członkowie RPP w marcu analizowali perspektywy obniżek stóp - prezes NBP (opis)

Choć członkowie RPP na marcowym posiedzeniu analizowali możliwość i perspektywy obniżek stóp proc., to obecnie nie ma przesłanek do takiego działania - poinformował prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że chciałby, aby obniżki nastąpiły jak najszybciej, a decyzje będą bazować na napływających danych.
"Nie przesądzamy, jakie decyzje będziemy podejmować jako RPP w kolejnych kwartałach (…). Będziemy podejmować decyzje stosownie do napływających danych – to jest jedyne racjonalne podejście w sytuacji podwyższonej globalnie niepewności"- powiedział Glapiński.
"Wiele czasu, jako Rada, poświęciliśmy na dyskusje o możliwościach, perspektywach rozpoczęcia obniżek stóp proc. Tego dotyczyła głównie dyskusja. Skłamałbym, gdybym nie powiedział, że był też wątek podwyższania stóp proc. Ale większość Rady prosiła, żeby powiedzieć, że prawie wszyscy przedstawiciele Rady analizowali możliwość obniżki stóp i kiedy może ona mieć miejsce, wskazując na wiele pozytywnych jaskółek, jakie się pokazują – np. że dynamika płac jest nadal o wiele za wysoka, ale spada" - dodał.
Jak poinformował Glapiński, w najbliższych kwartałach najważniejszym uwarunkowaniem decyzji RPP będzie inflacja, a jeśli ścieżka inflacji w Polsce będzie przebiegać inaczej niż zakłada to projekcja NBP, to mogą pojawić się przesłanki do obniżenia stóp procentowych.
"Jeśli inflacja zacznie przebiegać inaczej niż przewidujemy w projekcji, bo będą jakieś czynniki, i to mogą być różne czynniki - zewnętrzne, ceny energii, albo wewnętrzne, takie jak działania administracyjno-regulacyjne, to Rada spotyka się co miesiąc, a nawet może się spotkać w każdej chwili, to takie decyzje (o obniżkach - PAP) są możliwe, ale muszą być te przesłanki" - powiedział Glapiński.
"Jak dane pokażą, że inflacja radykalnie zmalała i są przewidywania, że w najbliższych kwartałach będzie maleć to Rada się zbierze i obniży stopy. W tej chwili nie ma takiej sytuacji" - dodał.
Jednocześnie prezes NBP wskazał, że "chciałby, aby było to jak najszybciej".
Wcześniej zaznaczył jednak, że silny wzrost CPI, przy wysokiej dynamice płac i wysokiej inflacji bazowej nie dają obecnie jakichkolwiek podstaw do obniżki stóp.
"Obecny silny wzrost inflacji, przy wciąż wysokiej dynamice płac, chociaż obniżającej się, przy podwyższonej inflacji bazowej i postępującym ożywieniu gospodarczym i luźnej polityce fiskalnej nie dają jakichkolwiek podstaw do obniżenia stóp proc. w tej chwili. (...) Stabilizacja stóp jest obecnie absolutnie konieczna, aby obniżyć inflację do celu NBP, który wynosi 2,5 proc. +/- 1 pkt. proc." - powiedział Glapiński.
W innym miejscu konferencji Glapiński wskazał, że jeśli nastąpi zmiana w polityce monetarnej, to jest wysokie prawdopodobieństwo, że będzie to obniżka stóp.
"O konsekwencjach podwyższenia stóp proc. mógłbym osobno mówić, podobnie jak i o konsekwencjach obniżenia, które jest obecnie tematem dnia. To o obniżeniu Rada dyskutowała więcej i w tym kierunku Rada się kieruje. Z wysokim stopniem prawdopodobieństwa można powiedzieć, że jeśli nastąpi zmiana polityki pieniężnej, to będzie to obniżanie stóp proc., czy rozpoczęcie cyklu obniżek, czy jednorazowe dostosowanie. W tym kierunku to wszystko zmierza, mamy nadzieję, że inflacja będzie malała" - powiedział Glapiński.
"Dążymy przez stabilne, systematyczne działanie do osiągnięcia celu w średnim okresie. Utrzymanie stóp proc. na obecnym poziomie prowadzi do osiągnięcia celu w naszym przekonaniu. Nie ma powodu, by to przyspieszać według większości Rady jak wynika z decyzji" - dodał.
Obecny poziom stóp procentowych nie jest w ocenie NBP istotną barierą dla rozwoju gospodarki i inwestycji.
"Obecny poziom stóp procentowych NBP nie jest istotną barierą dla rozwoju gospodarki i inwestycji" - powiedział Glapiński.
"Badania ankietowe firm, które NBP przeprowadza, jednoznacznie wskazują, że najważniejszymi barierami rozwoju dla firm są rosnące lub zbyt wysokie ceny zaopatrzenia, w tym energii i przede wyrskim wysokie koszty wynagrodzeń. Stąd też, aby wspierać rozwój polskiej gospodarki, zwiększyć inwestycje, musimy przede wszystkim obniżyć inflację, a nie stopy procentowe" - dodał.
Zdaniem prezesa NBP, kluczowa dla inwestycji jest kwestia alokacji środków unijnych, a obecny poziom stóp procentowych w Polsce w ujęciu realnym jest niski.
"Środki UE to jest podstawowy, prowzrostowy element, z którym mamy od czynienia. Sprawna alokacji tych środków (…) to jest decydujące dla poziomu inwestycji" - powiedział prezes NBP.
"Obecny poziom stóp proc. w ujęciu realnym, jedyny, który ma znaczenie (…) jest niski. Brzmi to obrazoburczo, ale tak jest po prostu. Wbrew popularnym tezom z tabloidów. Jest on podobny jak w strefie euro, niższy niż w regionie EŚW" - dodał.
Według marcowej projekcji NBP, w 2025 r. wzrost PKB Polski wyniesie 3,7 proc., a popyt krajowy 5,5 proc.
"W bieżącym roku wzrost PKB ma dalej przyspieszać, według projekcji do 3,7 proc. Wyraźnie wzrosną inwestycje, w tym przedsiębiorstw. W rezultacie popyt krajowy w bieżącym roku na wzrosnąć ponad 5 proc. (dokładnie 5,5 proc. - PAP), czyli zdecydowanie silniej od wieloletniej średniej" - powiedział Glapiński.
Z prezentacji przedstawionej na konferencji prasowej wynika, że inflacja w 2025 r. wyniesie 4,9 proc., w 2026 r. znajdzie się na poziomie 3,4 proc., a w 2027 r. na poziomie 2,5 proc.
"Dalszy wzrost cen prądu podbije inflację o 0,7 pp. W efekcie pod koniec tego roku inflacja może być na podobnym poziomie jak na koniec 2024 r., a więc zbliżona do 5 proc. W IV kw. 2025 roku będziemy mieli 4,8 proc. Jak wynika z projekcji, czyli inflacja nie ulega zmianie" - dodał.
"Projekcja daje nadzieję, że przy obecnym poziomie stóp procentowych, inflacja obniży się w 2026 r., jednocześnie w 2027 r. będzie zgodna z celem NBP" - dodał Glapiński.
Inflacja bazowa pozostanie na poziomie powyżej 4 proc. przez cały rok.
"Wstępne szacunki wskazują, że inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii, pozostaje w pobliżu 4 proc. przez cały okres. Dynamika cen usług będzie powyżej 6 proc. Projekcja wskazuje, że inflacja bazowa w bieżącym roku pozostanie na poziomie powyżej 4 proc. i podbijać ją będą trzy główne czynniki makroekonomiczne - po pierwsze wysoka dynamika płac (...), po drugie przyspieszający wzrost gospodarczy, po trzecie luźna polityka fiskalna" - powiedział Glapiński.
Glapiński poinformował ponadto, że NBP ma 480 ton złota w rezerwach i zmierza do posiadania 500 ton. (PAP Biznes)
kek/ map/ pat/ tus/ doa/ ana/ gor/