Ceny ropy w USA spadają; rynki obawiają się eskalacji na Bliskim Wschodzie
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają. Rynki niepokoją się o możliwość dołączenia USA do wojny Izraela z Iranem oraz potencjalnego skutku konfliktu dla dostaw ropy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec zniżkuje na NYMEX w Nowym Jorku o 0,2 proc. do 75 USD.
Cena Brent na ICE na sierpień spada o 2,69 proc. do 76,74 USD za baryłkę.
Kontrakt na WTI na lipiec wygasa w piątek.
Ceny ropy wzrosły o prawie 3 proc. w czwartek, gdy Izrael zbombardował cele nuklearne w Iranie, a Iran wystrzelił rakiety i drony w kierunku Izraela. Trwająca tydzień wojna między Izraelem a Iranem nie wykazała żadnych oznak, że któraś ze stron miałaby się wycofać.
Prezydent USA Donald Trump rozważa teraz, czy wkroczyć do wojny Izraela z Iranem i uderzyć na Teheran. Biały Dom podał, że Trump podejmie ostateczną decyzję w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Trump napotyka na opór części swoich zwolenników w związku z możliwym atakiem na Iran, który według niektórych mógłby wciągnąć USA w kolejną długą wojnę, podobną do tych z Iraku i Afganistanu.
„Ceny ropy gwałtownie wzrosły pośród obaw o zwiększone zaangażowanie USA w konflikt Izraela z Iranem. Jednak sekretarz prasowy Białego Domu zasugerował później, że nadal jest czas na deeskalację” — powiedział Phil Flynn, analityk w The Price Futures Group.
Iran jest trzecim co do wielkości producentem wśród członków Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową, wydobywając około 3,3 miliona baryłek ropy naftowej dziennie.
Przez Cieśninę Ormuz wzdłuż południowego wybrzeża Iranu przepływa około 18 do 21 milionów baryłek ropy dziennie i produktów naftowych. Istnieją powszechne obawy, że walki mogą zakłócić przepływy handlowe, co zaszkodzi dostawom.
„Dwutygodniowy termin to taktyka, którą Trump zastosował w innych kluczowych dziedzinach. Często te terminy wygasają bez konkretnych działań. Tutaj spowodowałoby to, że cena ropy naftowej pozostałaby wysoka i potencjalnie mogłaby dalej rosnąć” — powiedział Tony Sycamore, analityk w IG. (PAP Biznes)
kek/ ana/