DZIEŃ NA FX/FI: EUR/PLN kończy styczeń na kilkuletnich minimach; rynki zależne od decyzji Trumpa

Kurs EUR/PLN 29 stycznia osiągnął siedmioletnie minimum na poziomie poniżej 4,2.

Od początku stycznia tego roku do piątkowego popołudnia EUR/PLN spadł o 1,4 proc. Kurs EUR/USD w tym czasie wzrósł o 0,4 proc.

"Styczeń przyniósł korektę dolara, co związane było z zaprzysiężeniem D. Trumpa na prezydenta USA. Wszyscy oczekiwali, że tak jak komunikował w kampanii wyborczej, od pierwszych dni będzie nakładał wysokie cła, szczególnie na import dóbr z Chin. Tak się nie stało. Co prawda pojawiły się zapowiedzi ceł, ale te działania nie były aż tak agresywne" - powiedział PAP Biznes Rafał Sadoch, analityk BM mBanku.

"Rynek spodziewał się, że ceł będzie sporo, tymczasem nie ma ich dużo i z tego tytułu pojawiła się szansa na obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. To wpłynęło na osłabienie dolara i z kolei było dużą szansą dla złotego. Notowania EUR/PLN spadły poniżej 4,25 i znalazły się na wieloletnich minimach" - dodał.

Jego zdaniem, nasza waluta uzależniona jest przede wszystkim od tego, co dzieje się z dolarem.

"Jeśli w lutym D. Trump miałby uderzyć w protekcjonistyczne tony i nakładać cła na Chiny, co umocniłoby dolara, to byłby negatywny czynnik dla złotego. Jeśli natomiast jego administracja trochę spuści z tonu i nie będzie mocno wojowała na gruncie wojny handlowej, jak najbardziej dolar dalej ma szanse się korygować, a złoty zyskiwać" - powiedział analityk.

"Na jakiekolwiek spektrum aktywów nie popatrzymy, to amerykański prezydent ma w tej chwili duży, jak nie największy wpływ" - dodał.

Jak zauważył, początek roku był dobry dla złotego także w latach 2023 i 2024.

RYNEK DŁUGU

Jego zdaniem, piątkowa sesja na rynku długu była relatywnie stabilna.

"Patrząc w szerszym kontekście, rynek ponownie uwierzył w obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. To był czynnik, który przemawiał za cofnięciem rentowności. W tym momencie, w scenariuszu bazowym w Stanach inwestorzy zakładają dwie obniżki stóp" - powiedział Rafał Sadoch.

"Luzowanie polityki pieniężnej na świecie postępuje. Wczoraj EBC obniżył stopy procentowe i uderzył w gołębie tony. Cła Trumpa mogą to trochę zaburzyć, jednak jeśli wsłuchamy się w to, co mówi amerykański prezydent, to on za wszelką cenę chce doprowadzić do niższych stóp procentowych, bo to będzie wspierało gospodarkę" - dodał.

Jego zdaniem, D. Trump dąży do tego, by ceny surowców były niższe.

"Nie tylko chce, by Stany Zjednoczone produkowały najwięcej ropy na świecie i umacniały się na pozycji lidera, ale też zamierza wywierać presję na kraje OPEC. Ropa już na to zareagowała. Jeśli faktycznie cena ropy obniży się, inflacja na świecie będzie spadać i banki centralne będą mogły obniżać stopy" - powoedział analityk.

"Z tego powodu spodziewałbym się, że będzie utrzymywać się presja na spadek rentowności" - dodał.

Ministerstwo Finansów poinformowało w piątek, że planuje w lutym trzy przetargi sprzedaży SPW, w dniu 12 luty z podażą 5-10 mld zł, w dniu 19 luty z podażą 5-10 mld zł oraz dniu 26 luty z podażą 5-10 mld zł. W lutym MF planuje też dwa przetargi sprzedaży bonów skarbowych: 42-tyg. w dniu 3 luty z podażą 1-3 mld zł oraz 52-tyg. w dniu 21 luty z podażą 2-4 mld zł. MF nie planuje w lutym przetargów zamiany obligacji.

Biuro Analiz Ekonomicznych Departamentu Handlu podało, że deflator PCE w USA w grudniu wyniósł 2,6 proc. rdr, wobec 2,4 proc. rdr miesiąc wcześniej i konsensusu na poziomie 2,6 proc. Wskaźnik w ujęciu bazowym wyniósł 2,8 proc. rdr vs 2,8 proc. miesiąc wcześniej i oczekiwań na poziomie 2,8 proc. rdr.

(PAP Biznes)

pam/ gor/