DZIEŃ NA FX/FI: Złoty lekko się osłabił; USD/PLN powinien utrzymać się poniżej 3,80

Ok. 16.40 EUR/PLN rośnie o 0,31 proc. do 4,2456. USD/PLN idzie w górę o 0,38 proc. do 3,7972. EUR/USD zniżkuje o 0,07 proc. do 1,1181.

"W ostatnich dniach złoty zaczął się trochę osłabiać. Jest to efekt bardziej przychylnego spojrzenia inwestorów na dolara. Wcześniej rynek obawiał się wojny celnej, a teraz sytuacja trochę się uspokaja. Umowa między Stanami Zjednoczonymi a Chinami wskazuje, że cła nie muszą być tak duże jak zapowiadano wcześniej i inwestorzy wrócą do USA i do dolara" - powiedział PAP Biznes Mateusz Chrzanowski, analityk Noble Securities.

Jego zdaniem złotemu może pomóc bardziej sztywne podejście RPP do kwestii obniżek, które może spowodować utrzymanie USD/PLN poniżej poziomu 3,80.

RYNEK DŁUGU

Jak ocenia analityk, ostatnie wzrosty rentowności krajowych obligacji były dostosowaniem do nowej retoryki prezesa NBP.

"Po gołębich wypowiedziach RPP w kwietniu, rynek spodziewał się cyklu i obniżek stóp na kolejnych posiedzeniach Rady. Po majowej konferencji prezesa NBP widzimy wzrost rentowności, bo trajektoria obniżek będzie jednak mniejsza niż oczekiwano. Teraz rynek spodziewa się, że następna obniżka nastąpi dopiero po projekcji, czyli w lipcu lub nawet później" - powiedział Mateusz Chrzanowski.

"W wyniku dostosowania do nowej trajektorii prezesa Glapińskiego, rentowności trochę wzrosły. W Stanach także widzimy lekkie wzrosty, rentowność 10-letnich Treasuries podchodzi pod 5 proc. Warto to obserwować, bo gdyby przebiła ten poziom, to mogłaby się pojawić presja dla gospodarki i na wyceny" - dodał.

Jego zdaniem, na rynek obligacji amerykańskich wpływa obecnie kilka czynników.

"Większość zagranicznych banków inwestycyjnych wycofuje się z poglądu, że nastąpi recesja w Stanach. Po umowie Stanów Zjednoczonych z Chinami panuje przekonanie, że cła mogą co prawda podbijać ceny, ale nie będzie to takie podbicie, by uderzyć w siłę nabywczą konsumentów. Koniunktura będzie dobra, ale ceny utrzymają się na wyższym poziomie. Może to być mix proinflacyjny i rentowności pójdą trochę do góry. Inwestorzy mogą się obawiać, że wzrost cen nie będzie tak duży, by zdławić popyt, ale będzie trochę za duży, by obniżać stopy proc." - powiedział Mateusz Chrzanowski.

Główny Urząd Statystyczny podał we wstępnych danych, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2025 r. wzrosły rdr o 4,3 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,4 proc. Wcześniej, w szybkim szacunku, GUS podawał, że CPI w kwietniu wyniósł 4,2 proc. rdr i 0,4 proc. mdm.

GUS podał także w szybkim szacunku, że PKB Polski w I kw. 2025 r. wzrósł o 3,2 proc. rdr wobec wzrostu o 3,4 proc. rdr w IV kw. 2024 r. W ujęciu kwartał do kwartału PKB w I kw. wzrósł o 0,7 proc., po wzroście o 1,4 proc. kdk kwartał wcześniej. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali, że w I kw. 2025 r. PKB Polski wzrósł o 3,2 proc. rdr.

Jak wynika z szacunków Ministerstwa Finansów, deficyt budżetu po kwietniu 2025 r. wyniósł 91.425,5 mln zł. W okresie styczeń-marzec 2025 r. dochody wyniosły 176.399,4 mln zł, a wydatki 267.824,9 mln zł. Po marcu 2025 r. deficyt wynosił 76,3 mld zł.

Bank Gospodarstwa Krajowego sprzedał obligacje za łącznie 2.320,5 mln zł przy popycie 2.955 mln zł.

Departament Pracy USA podał, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wyniosła 229 tys. Ekonomiści spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 228 tys. wobec 229 tys. poprzednio, po korekcie z 228 tys.

(PAP Biznes)

pam/ gor/