Kwietniowe dane o płacach wykluczają scenariusz cięcia stóp proc. w czerwcu przez RPP – Bujak, PKO BP (wywiad)

bujak.jpg

Kwietniowe dane o płacach wykluczają scenariusz cięcia stóp procentowych na czerwcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej - ocenia główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak. Jeśli kolejne dane będą rodziły wątpliwości co do trwałości i siły spadkowego trendu inflacji, to Rada może zwlekać z kolejnym cięciem stóp dłużej niż do lipca.


"Zaskakująco mocny wzrost płac to pośrednio dobry sygnał na temat kondycji gospodarki. Obok niezłych danych o PKB za pierwszy kwartał i zaskakująco dobrych danych o produkcji przemysłowej w kwietniu, to wskaźnik, który pozwala wierzyć, że polska gospodarka w tym roku faktycznie urośnie wyraźnie powyżej 3 proc. I już to jest czynnikiem, który skłania bankierów centralnych do ostrożności w dalszym zmniejszaniu stopnia restrykcyjności polityki pieniężnej, a sam wzrost płac w szczególności - jako czynnik potencjalnie inflacjogenny - jest chyba najistotniejszym sygnałem ostrzegawczym" - powiedział PAP Biznes Bujak.

"Warto podkreślić, że choć wzrost płac w kwietniu okazał się mocniejszy od oczekiwań, to w porównaniu z dwucyfrowym tempem wzrostu w poprzednim roku jest niższy. Podobną niespodziankę - niepokojącą z punktu widzenia perspektyw inflacji - mieliśmy w styczniu tego roku, a potem nastąpiły miesiące, kiedy wzrost płac znacząco, mocniej niż oczekiwano, spowolnił. Z oceną trendu trzeba zatem poczekać do danych za kolejne miesiące. Niemniej z całą pewnością już sam ten odczyt oznacza, że nie ma mowy o kolejnej obniżce stóp procentowych na czerwcowym posiedzeniu RPP, a część instytucji finansowych i uczestników rynku oczekiwała takiego ruchu. Wydaje się, że te dane wykluczają taki scenariusz" - dodał.

W środę Główny Urząd Statystyczny podał, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2025 r. wzrosło o 9,3 proc. w ujęciu rok do roku, wobec wzrostu o 7,7 proc. w marcu. Odczyt był istotnie wyższy od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się wzrostu na poziomie 8,1 proc. rdr.

Główny ekonomista PKO BP wskazał w rozmowie z PAP Biznes, że jeśli kolejne dane będą rodziły wątpliwości co do trwałości i siły spadkowego trendu inflacji, to Rada Polityki Pieniężnej może zwlekać z kolejnym cięciem stóp procentowych dłużej niż do lipca.

"Gdyby komplet danych za kwiecień, bo jeszcze musimy poznać między innymi dane o sprzedaży detalicznej, i później dane za maj wyglądały podobnie - gdyby rodziły wątpliwości co do trwałości i siły spadkowego trendu inflacji, to można sobie łatwo wyobrazić, że dosyć konserwatywnie nastawiona Rada Polityki Pieniężnej będzie zwlekać z kolejną obniżką stóp procentowych dłużej niż do lipca, da sobie więcej czasu" - ocenił Bujak.

"Po lipcowym posiedzeniu jest jeszcze sierpniowa, wakacyjna przerwa w spotkaniach Rady, więc wydaje się, że byłby to wystarczająco długi okres i wystarczająco duży zestaw danych, żeby potem - z większą pewnością co do perspektyw inflacji - podejmować decyzję o ewentualnym, ponownym obniżeniu stop. Z takim scenariuszem trzeba się liczyć, ale to zależy od kolejnych danych. Na ten moment można powiedzieć, na podstawie tych informacji, które już mamy, bez względu na to jakie jeszcze dane zobaczymy do czerwcowego posiedzenia RPP, że kolejnej obniżki na następnym posiedzeniu nie będzie" - dodał.

DANE O PRODUKCJI BUDOWLANEJ TWORZĄ RYZYKO W DÓŁ DLA PROGNOZ INWESTYCJI

W czwartek Główny Urząd Statystyczny podał, że produkcja budowlano-montażowa w kwietniu spadła o 4,2 rdr. Odczyt był istotnie niższy od oczekiwań analityków, którzy prognozowali spadek o 0,9 proc. rdr.

W ocenie Piotra Bujaka z PKO BP, dane o produkcji budowlano-montażowej za ostatnie miesiące mogą niepokoić i generują ryzyko w dół dla prognoz wzrostu inwestycji w pierwszej połowie 2025 r.

"W naszym scenariuszu wyraźnie mocniejszy wzrost inwestycji miał nastąpić od trzeciego kwartału tego roku, więc na razie nie jesteśmy zmuszeni do jego rewizji ze względu na słabe dane o produkcji budowlano-montażowej za kwiecień. Spodziewaliśmy się, że w pierwszym i drugim kwartale tego roku aktywność inwestycyjna może być jeszcze stłumiona, chociaż miała się lekko ożywiać" - powiedział PAP Biznes ekonomista.

"Dane o produkcji budowlano-montażowej za kwiecień - ale też za kilka poprzednich miesięcy, kiedy zaskakiwały negatywnie - mogą trochę niepokoić i generują ryzyko w dół dla i tak skromnych prognoz wzrostu inwestycji w pierwszej połowie tego roku" - dodał.

Ekonomista wskazuje jednak, że druga połowa roku powinna przynieść oczekiwane, wyraźne ożywienie inwestycji.

"Z drugiej strony mamy pozytywne sygnały, takie jak dane GUS na temat wartości kosztorysowej nowo rozpoczynanych inwestycji w czwartym kwartale ubiegłego roku. Patrząc historycznie wskaźnik ten jest silnie skorelowany z faktycznymi inwestycjami w gospodarce, publikowanymi w ramach danych o PKB, rachunkach narodowych, tyle że z opóźnieniem kilku kwartałów - trzech, nawet czterech" - powiedział Bujak.

"Można zatem powiedzieć, patrząc na te wszystkie informacje, że początek tego roku stał jeszcze pod znakiem słabej aktywności inwestycyjnej, ale można nadal wierzyć, że druga połowa roku przyniesie długo oczekiwane, wyraźne ożywienie" - dodał.

Wśród publikowanych przez GUS danych za kwiecień pozytywną niespodzianką okazały się dane o produkcji przemysłowej, która wzrosła w ubiegłym miesiącu o 1,2 proc. w ujęciu rdr wobec oczekiwanego przez rynek spadku o 0,2 proc. rdr.

Zdaniem Bujaka, choć kwietniowe dane o produkcji przemysłowej są dobrym sygnałem, to ze względu na niepewność w otoczeniu zewnętrznym, związaną z amerykańską polityką handlową, trzeba ostrożnie podchodzić do prognoz dla tego sektora.

"Zaskakująco dobre dane o produkcji za kwiecień cieszą i dają nadzieję na wzmocnienie trendu ożywienia w polskim przemyśle. Ten trend zarysowywał się lekko w poprzednich miesiącach, było go też widać w zachowaniu wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu. Niemniej chyba za wcześnie, żeby ogłosić sukces i nabrać przekonania, że w kolejnych miesiącach i kwartałach, w tym i w przyszłym roku, polski przemysł wyraźnie odżyje" - powiedział ekonomista.

"Mamy na horyzoncie ciemne chmury - ryzyko związane z amerykańską polityką handlową. Teraz jesteśmy w trybie deeskalacji wojen handlowych, ale być może za kilka tygodni sytuacja zmieni się niekorzystnie i na naszych głównych rynkach eksportowych popyt będzie słaby, a w związku z tym ożywienie naszego przemysłu okaże się bardzo powolne i mozolne. Trzeba się cieszyć, ale ze względu na niepewność w otoczeniu zewnętrznym związaną z amerykańską polityką handlową, należy ostrożnie podchodzić do prognoz na przyszłość" - dodał.

W bazowym scenariuszu makroekonomicznym PKO BP prognozuje, że polska gospodarka urośnie w 2025 r. o 3,3 proc. W ocenie głównego ekonomisty banku, prognoza ta ma dosyć dobrze zbilansowane ryzyko.

"Po negatywnej stronie jest wpływ wojen handlowych, ale z drugiej strony - widzimy szansę na pozytywne zaskoczenie ze strony ożywienia europejskiej gospodarki. Tam część danych wygląda obiecująco. Można spodziewać się narastającego, pozytywnego wpływu obniżek stóp procentowych dokonanych przez Europejski Bank Centralny. Widać też pewną poprawę nastroju przedsiębiorstw, ale też inwestorów, związaną z zapowiadanym zwrotem w niemieckiej polityce fiskalnej" - powiedział PAP Biznes Bujak.

"Spadek inflacji w strefie euro poprawia realną dynamikę dochodów gospodarstw domowych. Rynki pracy w głównych europejskich gospodarkach pozostają mocne. W związku z tym nadal uważamy, że mimo zagrożenia zza Oceanu ze strony administracji Donalda Trumpa, europejski przemysł i cała europejska gospodarka będą w tym roku przyspieszać, co będzie tworzyć korzystne warunki dla przyspieszenia również polskiej gospodarki" - dodał.

Patrycja Sikora (PAP Biznes)

pat/ gor/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5321 0,10%
1 EUR 4,2398 -0,13%
1 GBP 5,0241 -0,37%
100 JPY 2,6021 -0,15%
1 USD 3,7398 -0,94%