Uprawnione jest myślenie o jeszcze jednej obniżce stóp w 2025 r. - Janczyk, RPP (wywiad)
Uprawnione jest myślenie o jeszcze jednej obniżce stóp proc. w najbliższym czasie w 2025 r. - uważa członek RPP Wiesław Janczyk. Jego zdaniem, szanse na istotne cięcia stóp w 2026 r. są minimalne, a polityka fiskalna rządu nakazuje ostrożność przy ich dostosowywaniu, więc RPP utrzymuje dodatnie realne stopy proc.

"Deklaracja o takim czy innym kierunku polityki pieniężnej, czy nastawieniu Rady, jest rodzajem komunikatu uzupełniającego dla zainteresowanych o tym, co jest możliwe, nim staje się pewne. Jednak nawet najdalej idące interpretacje takich sformułowań upoważniają jedynie do spekulacji. Wydaje się, że uprawnione jest myślenie o jeszcze jednej obniżce stóp w najbliższym czasie w tym roku" - napisał Janczyk w odpowiedzi na pytania PAP Biznes po wrześniowym posiedzeniu RPP.
"Realizowana i zapowiadana polityka fiskalna rządu nakazuje wielką ostrożność przy dostosowywaniu narzędzi polityki pieniężnej. Taką ostrożność Rada wykazuje cały czas utrzymując dodatnie realne stopy procentowe, które silniej oddziałują w kierunku dezinflacji" - dodał.
W odpowiedzi na pytanie o możliwość formalnego ogłoszenia cyklu luzowania polityki pieniężnej przez RPP, Janczyk wskazał, że zgłaszanie deklaracji tego typu uważa za zbędne. Dodał, że "szanse na istotne cięcia stóp w przyszłym roku" ocenia na minimalne.
Prezes NBP Adam Glapiński poinformował w ub. tygodniu, że w Radzie Polityki Pieniężnej jest ostrożna chęć do obniżek stóp procentowych. Zaznaczył, że wśród możliwych scenariuszy do końca roku jest jedna lub dwie obniżki stóp, ale też brak zmian kosztu pieniądza.
Janczyk, odnosząc się do projekcji lipcowej NBP, ocenił, że sytuacja krótkoterminowa dla CPI jest obecnie minimalnie korzystniejsza, ze względu na spodziewane utrzymanie cen prądu, niższe ceny ropy, niższe rdr ceny gazu przed sezonem zimowym, czy też utrzymanie na niskich poziomach cen żywności.
Zaznaczył, że widać jednak wyraźne wskazania na wzrost inflacji w kolejnych kwartałach i latach, a przestrzeń do obniżki stóp ograniczy, jego zdaniem, utrzymywany wysoki deficyt budżetu państwa i wzrost zadłużenia finansów publicznych.
Członek RPP wskazał jednocześnie na szereg czynników niepewności dla CPI: niestabilną sytuację międzynarodową w zakresie polityki celnej i handlowej, czy trwającą rosyjską agresję na Ukrainę, bez jasnej perspektywy jej zakończenia.
"Na krajowym rynku dużo niewiadomych dotyczących administracyjnych cen energii elektrycznej, ciepła i gazu, opłat za wywóz śmieci i wodę od stycznia 2026 r. Mamy wciąż wysoką presję wzrostu płac i cen usług, a na horyzoncie widoczne horrendalne zmiany w unijnych regulacjach ETS II, które mają wchodzić już od 2027 r. Do tego katalogu trzeba doliczyć planowany bardzo wysoki deficyt na kolejny rok budżetowy oraz lawinowy wzrost długu publicznego" - napisał.
Pytany o docelowy poziom stopy procentowej, po serii dostosowań dokonywanych przez RPP, Janczyk napisał, że pojęcie stopy docelowej trudno zdefiniować w bardzo rozchwianej sytuacji w gospodarce światowej i nie spodziewa się, by w najbliższych latach sytuacja wróciła długoterminowo do stabilnej.
"Jednak chciałbym, aby stopa referencyjna NBP nie była wyższa niż około 150 pb. od podstawowej stopy EBC obowiązującej w strefie euro, z którą sąsiadujemy (stopa depozytowa EBC wynosi obecnie 2,0 proc. - PAP). Trzeba przy tym pamiętać, że kraje, które szybko się rozwijają (Polska 3,4 proc. w II kw br.) mają zawsze wyższą inflację, a zatem bardziej restrykcyjną politykę pieniężną" - dodał.
Prezes NBP Adam Glapiński wskazał w ub. tygodniu, że RPP chce uniknąć sytuacji, w której będzie musiała dostrajać politykę pieniężną podwyżkami stóp procentowych, co może czekać niedługo Czechy, stąd obecne, ostrożne podejście do polityki luzowania.
Janczyk, zapytany o ryzyko podwyżek stóp w Polsce napisał, że takie pytanie należy sobie stawiać cały czas, jednak obawa o ewentualną konieczność podwyżki nie może paraliżować decyzji o kontynuacji obniżek, jeśli są silne bieżące przesłanki do takiego ruchu.
"Inflacja obecnie pozostaje w celu NBP wraz z pasmem odchyleń, i jeśli nawet - jak sądzimy obecnie - nie utrzyma się tam przez cały okres projekcji zwłaszcza w I połowie 2026 r., to jednak nie powinna być wyższa niż stopa referencyjna NBP. Zatem będziemy mieli cały czas korzystne oddziaływanie realnych stóp procentowych w kierunku dezinflacji" - napisał członek RPP.
Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w dn. 2-3 września 2025 r. obniżyła wszystkie stopy procentowe NBP o 25 pb., w tym referencyjną do 4,75 proc. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami rynku.
Rafał Tuszyński (PAP Biznes)
tus/ asa/