Inwestycje big techów w Polsce mogą wesprzeć transformację cyfrową tradycyjnych branż (opinia)

Zapowiedziane ostatnio inwestycje big techów w Polsce mogą wesprzeć transformację cyfrową tradycyjnych branż oraz realnie przełożyć się na rozwój cyfrowej infrastruktury w kraju - poinformował PAP Biznes VP na region Europy Środkowo-Wschodniej w OVHcloud, Robert Paszkiewicz.
"Zapowiadane przez amerykańskie big techy inwestycje w Polsce mogą mieć przełożenie na rozwój infrastruktury cyfrowej, jednak warto oceniać je przez pryzmat konkretnych korzyści. Wśród deklaracji znajduje się zwiększanie dostępu do zaawansowanych technologii, w tym chmury obliczeniowej oraz narzędzi do tworzenia modeli opartych na sztucznej inteligencji. Ma to szansę z kolei pobudzić innowacje, przyciągnąć talenty technologiczne, a w efekcie wesprzeć transformację cyfrową wielu tradycyjnych branż" - powiedział PAP Biznes, Robert Paszkiewicz.
"Nie powinniśmy jednak zapominać o możliwościach i potencjale, jakie oferuje Europa, a posiadamy tu niezbędne narzędzia i możliwości, aby tworzyć najnowsze technologie. Liczyć się tu będą jednak inwestycje w lokalne firmy, gdyż to one generują środki na badania i rozwój, zatrudnienie, a także przyczyniają się do powstawania innowacji. Wybierając ofertę amerykańskich dostawców usług, portfelem decydujemy o wzroście firm spoza Europy" - dodał.
Wskazał, że dobrym impulsem dla gospodarki cyfrowej są również centra badawczo-rozwojowe.
"Oczywiście, lokowanie centrów rozwoju firm spoza Europy w naszym kraju pokazuje, że mamy atuty i wymierne wartości (jakość, kadra, kompetencje itp.), natomiast powinniśmy zadawać sobie pytanie, jak faktycznie takie działanie wpływa na rozwój atrakcyjności naszego kraju" - powiedział.
Dodał, że z perspektywy OVHcloud, najbardziej satysfakcjonujący byłoby widok jeszcze większej liczby firm polskich czy europejskich, które otwierałyby nad Wisłą swoje ośrodki badawcze i produkcyjne.
"W takim scenariuszu wartość naszego kraju i regionu będzie rosła najbardziej wymiernie, a my staniemy się dostawcą, a nie tylko biorcą technologii" - powiedział.
Ponadto ocenił, że w aktualnej formie europejski Akt o sztucznej inteligencji wprowadza stosunkowo rygorystyczne regulacje, które mogą mieć wpływ na tempo konkurowania Europy z innymi regionami świata, zwłaszcza w odniesieniu do innowacji.
"Rozporządzenie nakłada obowiązki dotyczące transparentności, bezpieczeństwa i ochrony praw podstawowych, co dla przedsiębiorstw przełożyć się może na koszty i czas wdrożeń. Podejście rynku amerykańskiego jest w tym względnie bardziej elastyczne, a brak jednolitych uregulowań sprzyja szybszemu eksperymentowaniu i komercjalizacji AI" - ocenił Paszkiewicz.
"Europejskie rozporządzenie stawia na prewencję i kontrolę. Uważamy jednak, że europejskie przepisy mogą w dłuższej perspektywie zwiększyć zaufanie do europejskich rozwiązań AI, szczególnie gdy mowa o standardach etycznych, bo przełożą się one na bezpieczne i przewidywalne środowisko prawne" - dodał.
Maciej Białobrzeski (PAP Biznes)
mcb/ gor/