Polski sektor bankowy inwestuje miliardy w technologie, ale dystans do USA pozostaje ogromny (wywiad)

Polski sektor bankowy inwestuje miliardy w technologie, ale dystans do USA pozostaje ogromny - poinformował PAP Biznes Przemysław Koch, członek zarządu ds. operacji i IT w VeloBanku. Dodał, że bank jest w trakcie przygotowywania strategii na najbliższe lata dotyczącej inwestycji w technologie.

Koch.jpg

"Warto przyjrzeć się jak wygląda skala inwestycji w technologie i innowacje w USA. Zdecydowanie możemy pozazdrościć Ameryce, szczególnie jeśli spojrzymy na sektor finansowy i bankowy. W 2025 roku Bank of America przeznaczy na inwestycje w technologie i innowacje około 13 mld dolarów, a JP Morgan 17 - 18 mld dolarów. To są ogromne kwoty, dla nas praktycznie nieosiągalne" - powiedział PAP Biznes Koch.

"Dla porównania - cały polski sektor bankowy w ubiegłym roku wypracował zysk rzędu ponad 50 mld zł. Jeśli przeliczymy to na dolary, okazuje się, że cały nasz rynek generuje mniej więcej tyle zysku, ile jedna duża instytucja w Stanach wydaje tylko na technologie. Jeśli chodzi o skalę finansową dzieli nas przepaść" - dodał.

Wskazał, że nie powinno to jednak zniechęcać i bardzo ważne jest, aby stawiać na rozwój kompetencji AI w polskim sektorze biznesowym, tak aby zapewnić dalszy rozwój sektora bankowego w Polsce, który będzie napędzany generatywną sztuczną inteligencją.

"Musimy być na bieżąco i musimy stale budować wiedzę. To wymaga dużego wysiłku: potrzebujemy szkolić pracowników i przygotowywać ich do pracy z nowymi technologiami. Od trzech lat generatywna sztuczna inteligencja to temat odmieniany przez wszystkie przypadki, ale specjalistów w tej dziedzinie wciąż mamy za mało. To nie jest tak, że wystarczy ogłoszenie o pracę i nagle pojawiają się setki CV ekspertów od dużych modeli językowych" - powiedział.

Dodał, że takich ludzi praktycznie nie ma, a jeśli są, to absolutnie unikatowi, zatem trzeba inwestować w pracowników – pomagać im się przebranżowić, poznawać nowe technologie i uczyć, jak je wykorzystywać w organizacjach.

"Jako sektor bankowy w Polsce inwestujemy w technologie około 10 mld zł rocznie - to niemała kwota, choć oczywiście trudno ją zestawiać z miliardami dolarów, jakie przeznaczają na innowacje Bank of America czy JP Morgan. Dlatego właśnie tak kluczowe jest, aby tę kwotę umiejętnie alokować. Nie możemy sobie pozwolić na brak inwestycji, szczególnie w generatywną sztuczną inteligencję, bo to właśnie ona daje możliwość zbudowania niespotykanej dotąd przewagi konkurencyjnej" - powiedział Przemysław Koch.

"Nie chodzi oczywiście o to, żebyśmy sami budowali od podstaw ogromne modele językowe i wydawali setki milionów na ich trenowanie. Naszą rolą jest raczej mądre korzystanie z rozwiązań dostarczanych przez firmy technologiczne - czy to przez globalne big techy, czy przez fintechy – i umiejętna integracja tych narzędzi w naszym ekosystemie, tak aby tworzyły realną wartość dla banku i dla klientów" - dodał.

Podał, że od strony regulacyjnej sytuacja jest bardziej skomplikowana.

"Często powtarza się, że 'Stany Zjednoczone wdrażają innowacje, Chiny je kopiują, a Europa je… reguluje'. I faktycznie – w wielu obszarach mam wrażenie, że regulujemy zbyt mocno, co powoduje, że zostajemy w tyle za liderami, zwłaszcza za sektorem amerykańskim, który szybciej adaptuje nowe technologie i innowacje. Ale z drugiej strony regulacje są potrzebne – i ważne żeby znaleźć złoty środek, który z jednej strony zapewni bezpieczeństwo sektora finansowego i klientów, a z drugiej nie sparaliżuje możliwości wdrożeniowych" - powiedział.

"Wyzwaniem jest choćby wymóg pełnej 'explainability' - czyli konieczności udowodnienia, że dla określonych danych wejściowych dokładnie wiemy, jaką odpowiedź wygeneruje model. A przecież przy generatywnej AI bazującej na dużych modelach językowych nawet naukowcy mówią o tym że stworzyliśmy 'black box': wiemy, jak trenować sieci neuronowe, jak ustawiać wagi na poszczególnych warstwach i węzłach sieci, ale nie jesteśmy w stanie w pełni wyjaśnić mechanizmu działania" - dodał.

Jego zdaniem istnieje ryzyko, że zbyt restrykcyjne regulacje mogą ograniczać możliwość wykorzystania tej technologii. Ale jednocześnie - nawet w obecnych ramach prawnych - już teraz wdrażane są rozwiązania oparte na generatywnej AI.

"W VeloBanku zdecydowaliśmy się tak projektować procesy, by efekt działania modeli był dla nas przewidywalny, zgodny z oczekiwaniami i zapewniał wymagany poziom bezpieczeństwa zarówno klientów, jak i całego ekosystemu banku" - powiedział.

"Odnośnie obszarów technologicznych, w które inwestuje VeloBank to jesteśmy w trakcie przygotowywania naszej strategii na kolejne lata. W części dotyczącej technologii stawiamy na sztuczną inteligencję i generatywną AI. Z jednej strony chcemy zwiększać efektywność działania naszej organizacji i dawać pracownikom narzędzia, które odciążą ich z powtarzalnych, czasochłonnych zadań. Z drugiej - chcemy budować, dzięki AI, trwałą relację z klientem" - dodał.

Przemysław Koch podał, że Velobank dostarcza usługi w modelu beyond banking - rozwiązania, które nie zawsze kojarzą się z bankowością, ale mają w sobie jej elementy, jak płatności czy finansowanie.

"Dzisiaj oknem do finansów klienta banku jest przekątna ekranu jego smartfona i aplikacja mobilna banku. W naszej dostępna jest osobista asystentka finansowa Vela. Na razie można z nią już porozmawiać o każdym aspekcie finansów osobistych, ale wkrótce chcemy, aby potrafiła także pomóc w codziennych wyzwaniach naszych klientów - zorganizować wakacje, kupić bilety na mecz, znaleźć teatr czy kino zgodne z preferencjami klienta" - powiedział.

"Równolegle rozwijamy AI także od strony wsparcia pracowników. Wprowadzamy asystentów opartych na generatywnej sztucznej inteligencji, którzy pomagają w sprzedaży kredytów hipotecznych, pożyczek gotówkowych czy produktów inwestycyjnych. Pracownik, nie musi już znać na pamięć każdego detalu produktu, ma pod ręką swojego asystenta wytrenowanego na dokumentacji banku i w ułamku sekundy otrzymuje precyzyjną odpowiedź na zadane pytanie" - dodał.

Podał, że rozwiązania wykorzystujące technologię genAI pracują wyłącznie na danych banku i są zabezpieczone m.in. poprzez tworzenie własnych instancji modeli LLM działających w odseparowanym środowisku, tzw. landing zone chmury obliczeniowej. Nie korzystają z otwartego Internetu i zostały wytrenowane na własnych zasobach banku.

"Odnośnie wyzwań sektora bankowego w kontekście nowych technologii to jednym z nich jest kwestia dostępu do nowych technologii i komponentów takich jak chipy. Polska ostatecznie również będzie miała dostęp do np. chipów Nvidia, na których buduje się modele LLM. Jednak na początku roku nie było to oczywiste, bo znaleźliśmy się w tzw. 'drugim sorcie' z ograniczeniem importu takich chipów do 50 tysięcy sztuk. To budziło niepewność" - powiedział Przemysław Koch.

"Drugą kwestią jest moc obliczeniowa - te technologie wymagają ogromnych zasobów i cały czas toczy się dyskusja, jak je pozyskać, skąd wziąć energię, z jakich ośrodków korzystać. W aspekcie konsumpcji mocy obliczeniowej mamy wiele do zrobienia. Gen AI powstało poprzez odwzorowanie pracy mózgu ludzkiego. Tylko że mózg do prawidłowej pracy potrzebuje zasilania równego 20W żarówce, a chat GPT 4.0 dziennie zużywa ok. 1 gigawatogodziny – czyli tyle, co zużycie małego miasta" - dodał.

Wskazał, że kolejna bariera to fakt, że w Polsce nie wszystkie rozwiązania można w sposób łatwy uruchomić.

"My pracujemy na technologiach Microsoftu i OpenAI, które są 'cloud native', i żeby mogły być używane w banku, muszą działać w ramach Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Microsoft ma swoje regiony w Europie, a nawet w Polsce, ale niestety nasz region nie udostępnia jeszcze usług generatywnej sztucznej inteligencji. Dlatego, chcąc korzystać z tej technologii, musieliśmy wybierać pomiędzy regionem niemieckim a szwedzkim" - powiedział.

"To nie jest może bariera nie do przejścia, ale jednak pokazuje, że w Polsce nie mamy pełnego komfortu i musimy szukać rozwiązań poza krajem – choć w ramach Unii" - dodał.

Podał, że odnośnie roli banków we współpracy z fintechami czy startupami przy nowych technologiach i innowacjach to poziom inwestycji w fintechy - i to niekoniecznie przez same banki - mocno zależy od sytuacji gospodarczej całego sektora.

"Kiedy mamy w sektorze nadpłynność, inwestycji jest więcej, łatwiej wtedy o finansowanie i kapitał na rozwój fintechów. Natomiast w sytuacji stagnacji gospodarczej ten kapitał szybko odpływa i wtedy startupom, fintechom zdecydowanie trudniej go pozyskać" - powiedział.

"Relacje z fintechami na pewno są wartościowe, zwłaszcza tymi, które w wyniku naszej analizy pokażą, że rzeczywiście mają potencjał. Bo taka współpraca, na przykład stworzenie wspólnie usług beyond bankingowych, może być korzystne dla obu stron. Bank pozyska nowych klientów i dodatkowe źródła przychodu, a startup dostanie szansę, żeby rozwinąć się i przetrwać najtrudniejszy, początkowy okres działalności – ten, kiedy nie wiadomo jeszcze, czy pomysł chwyci, czy znajdą się klienci i czy firma utrzyma się na powierzchni" - dodał Przemysław Koch.

Anna Lalek (PAP Biznes)

alk/ gor/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5679 -0,20%
1 EUR 4,2653 -0,08%
1 GBP 4,8802 -0,12%
100 JPY 2,4425 -0,11%
1 USD 3,6499 0,37%

Powiązane