Liczba rejestracji samochodów elektrycznych w 2025 r. może wzrosnąć do ok. 30 tys. - PSNM
Liczba rejestracji samochodów elektrycznych w 2025 r. może wzrosnąć do ok. 30 tys. z ok. 16,5 tys. w tym roku - poinformował Maciej Mazur, prezes Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności. Zakłada on również wzrost liczby punktów ładowania do 13 tys. w przyszłym roku.
"Zakładamy minimum ok. 30 tys. rejestracji w przyszłym roku. To jest cel z 16,5 tys., które zostaną naszym zdaniem najprawdopodobniej osiągnięte w tym roku (...) Jeśli chodzi o punkty, to w przyszłym roku będzie bardzo duży wzrost, przeskoczymy - naszym zdaniem - od 8,5 tys. w tym roku na blisko 13 tys. punktów, to jest bardzo realne " - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami prezes Maciej Mazur.
Zdaniem prezesa wadami programu "Mój elektryk 2.0" jest m.in. ryzyko niewykorzystania środków finansowych oraz brak wsparcia zeroemisyjnych samochodów dostawczych.
"Mój elektryk 2.0, który ma budżet 1,6 mld, który to budżet jest absolutnie nierealny do wydania. Dlaczego? Dlatego, że segmenty, które zostały w tym programie włączone, czyli osoby fizyczne i jednoosobowe działalności gospodarcze to nie jest wiodąca część rynku" - powiedział.
Dodał, że wprowadzenie tej wersji projektu zahamowało rozwój projektu "Mój elektryk 1.0", który w czasie wprowadzenia drugiej wersji zaczął się rozwijać i który miał możliwość zwiększenia budżetu do 2 mld zł.
"Tym programem wyhamowaliśmy program "Mój elektryk 1.0" i po drugie wysyłamy w rynek informację, że jest potencjalnie 1,6 mld zł, tylko tych pieniędzy nie ma, one zostaną zmarnowane" - powiedział.
Prezes ocenił, że program "Mój elektryk 1.0" i "Mój elektryk 2.0" powinny być realizowane równolegle.
"Jeśli musi ten program być uruchomiony, bo to jest wynik negocjacji z Unią Europejską, które były realizowane na początku tego roku, jeśli on musi być realizowany w tym zakresie, to po pierwsze koniecznym jest równoległe realizowanie "Mojego elektryka 1.0", bo on jest kierowany do firm i to wtedy nam cały rynek obejmuje" - dodał.
Powiedział, że program "Mój elektryk 2.0" musi być istotnie zmieniony, aby ocenić, jaki poziom budżetu będzie wykorzystany. Dodał również, że na ten program wystarczy 20-25 proc. zapowiedzianego budżetu.
Prezes poinformował, że udział samochodów całkowicie elektrycznych w rejestracji nowych samochodów w Polsce jest daleko w tyle za unijną średnią oraz daleko w tyle za średnią Europy Środkowo-Wschodniej, która wynosi 7 proc. W Polsce natomiast ten wynik jest prognozowany na 3,1 proc. na koniec 2024 roku.
"Spodziewaliśmy się, że na poziomie Unii Europejskiej będzie ten sam poziom. Spodziewaliśmy się, że Polska wykorzysta ten moment, właśnie z racji tego, że Mój elektryk zaczął się rozwijać i zaczął lepiej wspierać rynek, żeby wejść na ten poziom przynajmniej 4 proc., marzyliśmy, żeby zbliżyć się do 4 proc." - dodał.
Mazur poinformował również, że zdecydowana większość stacji ładowania (71 proc.) zawiera ładowarki typu AC, które charakteryzują się mniejszą mocą ładowania.
"To jest bardzo wysoki współczynnik na rzecz DC. To oznacza, że rynek jest niedorozwinięty i rzeczywiście on się rozwija w oparciu o stacje DC (...) Na stacjach AC jest ekstremalnie trudno zrealizować pozytywny wynik finansowy z perspektywy operatorów stacji ładowania. Dlatego tak mało ich powstaje" - powiedział.
Najwięcej stacji DC w połowie 2024 roku znajdowało się centrach handlowych oraz na stacjach paliw. Stacje AC natomiast najczęściej można znaleźć na parkingach publicznych. Zdecydowana większość punktów jest czynna całą dobę, a za skorzystanie z nich należy zapłacić.
Województwem, w którym procentowy udział w ogólnej liczbie punktów ładowania w Polsce jest największy jest województwo śląskie (16,8 proc.), a najmniejszy udział występuje w województwie podlaskim - 1,6 proc.
Według prognozy przedstawionej przez prezesa do 2035 roku ma powstać prawie 110 tys. punktów ładowania (AC + DC). (PAP Biznes)
mbi/ gor/