DZIEŃ NA RYNKACH: Na Wall Street spadki na początku tygodnia
Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się spadkami głównych indeksów, chociaż ich skala została zmniejszona na koniec dnia. Inwestorzy przygotowują się na ograniczony handel w skróconym tygodniu, z niewielką porcją najnowszych danych makro.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,97 proc., czyli o 418 punktów, do 42.573,73 pkt.
S&P 500 na koniec dnia spadł o 1,07 proc. i wyniósł 5.906,94 pkt.
Nasdaq Composite zniżkował o 1,19 proc. do 19.486,78 pkt.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 spada o 0,42 proc. do 2.235,19 pkt.
Wskaźnik zmienności VIX rośnie o 8,78 proc. do 17,35 pkt.
Główne indeksy zbliżają się do końca roku blisko rekordowych poziomów, a S&P 500 i Dow wzrosły odpowiednio o około 23 proc. i 13 proc. i są na dobrej drodze do najlepszego roku od 2021 roku.
Nasdaq zyskał 30 proc. w 2024 roku i jest na dobrej drodze do najdłuższej kwartalnej passy zwycięstw od 2021 roku.
Pojawiły się jednak pewne obawy, że rynek może tracić impet. Duże akcje spółek technologicznych ponownie borykały się w poniedziałek z problemami, przy czym akcje Tesli straciły 2 proc., a Amazon spadł o 1,3 proc.
Ze spółek wchodzących w skład indeksu Dow tylko Nvidia zakończyła dzień na lekkim plusie. Dobrą wiadomością jest to, że straty na akcjach innych spółek są niewielkie. Boeing był najgorzej radzącą sobie akcją z indeksu Dow w ciągu dnia, ze spadkiem o 1,8 proc.
"Zrobimy przerwę w przyszłym roku" – powiedział Jeremy Siegel, starszy ekonomista w WisdomTree i emerytowany profesor finansów w Wharton School of Business na Uniwersytecie Pensylwanii, w poniedziałek w programie CNBC "Squawk on the Street".
"Myślę, że prawdopodobieństwo korekty w przyszłym roku, która jest definiowana jako 10-procentowy spadek S&P, jest coraz większe" – powiedział Siegel.
Handel na rynku obligacji może również przyczyniać się do spadku akcji spółek technologicznych. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych przekroczyła w zeszłym tygodniu 4,6 proc., choć w poniedziałek się cofnęła.
Inwestorzy mają nadzieję, że akcje zanotują tak zwany rajd Świętego Mikołaja. Zjawisko to odnosi się do wzrostu rynku w ostatnich pięciu dniach handlowych roku kalendarzowego i pierwszych dwóch w styczniu. Według LPL Financial indeks S&P 500 osiągnął w tym okresie w przeszłości średnio 1,3 proc. zwrotu.
Jednak inwestorzy nie powinni się zbytnio martwić słabością pod koniec roku, powiedział Tom Lee, szef badań Fundstrat, w poniedziałek w programie CNBC "Squawk Box".
"To nie jest płynne środowisko, ponieważ jesteśmy w ostatnich dwóch dniach roku" – powiedział Lee.
"O dziwo, jeśli ostatni tydzień grudnia jest słaby, myślę, że dobrze wróży to odbiciu w pierwszym tygodniu stycznia" - dodał.
Nadchodzące dni będą miały raczej pusty kalendarz jeśli chodzi o dane gospodarcze. Wall Street będzie zamknięty w środę z powodu Nowego Roku.
Dodatkowo 9 stycznia giełdy amerykańskie będą nieczynne z powodu pogrzebu byłego prezydenta USA Jimmiego Cartera.
Inwestorzy złagodzili swoje oczekiwania co do całkowitej liczby obniżek stóp procentowych przez Fed w 2025 r. po tym, jak Fed przyjął ostrożny ton na swoim ostatnim posiedzeniu. Obecnie rynki spodziewają się, że bank centralny dokona pierwszej obniżki stóp w maju przyszłego roku.
„Możliwość, że Fed utrzyma restrykcyjną politykę pieniężną dłużej niż oczekiwano, może złagodzić oczekiwania dotyczące wzrostu zysków przedsiębiorstw w 2025 r., co z kolei może wpłynąć na decyzje inwestycyjne” - powiedział Quasar Elizundia, strateg w Pepperstone.
Na rynku ropy kontrakty na WTI na styczeń zwyżkują o 0,86 proc. do 71,20 USD za baryłkę, a lutowe futures na Brent rosną o 0,30 proc. do 74,39 USD/b. (PAP Biznes)
pr/