SEG przedstawia propozycje zmian i deregulacji na rynku kapitałowym

Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych przedstawiło swoje propozycje dotyczące deregulacji. Dzielą się one na trzy grupy: zmiany na rynku kapitałowym, zmiany w zakresie stosowania regulacji oraz zmiany w funkcjonowaniu rynku.
O proponowanych zmianach i deregulacjach mówił podczas zakończonego w środę Kongresu Prawników Spółek Giełdowych prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych Mirosław Kachniewski.
"Nasze propozycje dotyczą deregulacji na przyszłość, a nie na przeszłość. Osobiście uważam, że deregulacja tego co już istnieje, jest niezwykle skomplikowana" - powiedział Mirosław Kachniewski.
Szczegółowe propozycje SEG dotyczące zmian na rynku kapitałowym przedstawione zostały na stronie internetowej Stowarzyszenia.
Wśród zgłoszonych przez SEG propozycji są zmiany w obszarze stanowienia regulacji, które są konieczne - w opinii SEG - z uwagi na dotychczasowy niewłaściwy tryb pracy nad powstającymi przepisami skutkujący przeregulowaniem rynku.
"Deregulacja jest bardzo mało efektywna z uwagi na to, że największe koszty ponoszone są na etapie wdrażania regulacji i późniejsze usunięcie regulacji tych kosztów nie zwróci; urzędnicy są z reguły niechętni usuwaniu regulacji, więc proces ten jest trudny i długotrwały; usunięcie jakiegoś wymogu może spowodować rzeczywiste problemy, jeśli uczestnicy rynku przyzwyczaili się do jego istnienia (nawet jeśli obiektywnie nie miał sensu)" - napisano w komunikacie.
"Dlatego tak ważne jest unikanie tworzenia nadmiarowych regulacji, a konkretnie jasne wskazanie w projekcie regulacji, które przepisy wprost wymagają z wymogów unijnych, a które są dodane przez krajowego regulatora; wpisywanie zasady proporcjonalności w implementowane regulacje unijne – instytucje działające na polskim rynku kapitałowym są stosunkowo małe, przez co wszelkie kwoty wymieniane w wartościach bezwzględnych są nieadekwatnie wysokie, w szczególności w odniesieniu do wysokości sankcji" - napisano.
"Brak zasady proporcjonalności na etapie tworzenia regulacji skutkuje brakiem stosowania tej zasady na etapie egzekwowania regulacji" - dodano.
SEG postuluje też wprowadzanie „terminu ważności” do wszelkich regulacji, które nie wynikają wprost z przepisów unijnych, tak aby automatycznie zostawały usuwane z obiegu prawnego po upływie np. 3 lat, jeśli nie zostanie wykazana ich przydatność warunkująca przedłużenie terminu obowiązywania danej regulacji.
Prace regulacyjne powinny być prowadzone w sposób ułatwiający konsultacje zainteresowanych i stosowanie regulacji.
Wraz z tworzeniem regulacji powinien powstawać system wsparcia dla stosowania regulacji. Zakres tego wsparcia zależałby od zapotrzebowania zgłoszonego podczas procesu konsultacji – niekiedy byłby to centralny system IT (jeden centralny system zamiast tysięcy rozwiązań tworzonych w poszczególnych spółkach to nie tylko oszczędności wynikające z korzyści skali, ale też lepsze skutki funkcjonowania regulacji, gdyż dane byłyby spójne i kompletne), niekiedy system Q&A wyjaśniający wątpliwości co do rozumienia regulacji, niekiedy punkt konsultacyjny umożliwiający zasięgnięcie informacji.
"Założenie powinno być takie, że nowa regulacja nie obowiązuje dopóki takie wsparcie nie powstanie" - napisano.
Jako przykłady złych praktyk regulacyjnych z ostatnich tygodni SEG wskazuje prace nad nowym rozporządzeniem o obowiązkach informacyjnych prowadzone i wdrażane w momencie największego obciążenia spółek (w trakcie prac nad raportami rocznymi) z jednoczesnym dodaniem wymogów nie wynikających z regulacji unijnych.
W rezultacie spółki nie mają czasu na zgłaszanie uwag, a inwestorzy otrzymają raporty roczne za rok 2024 opracowywane w trzech różnych stanach prawnych: na podstawie starego rozporządzenia, na podstawie projektu nowego rozporządzenia oraz na podstawie nowego rozporządzenia.
Inny negatywny przykład to wejście w życie ustawy implementującej dyrektywę CSRD dopiero 1 stycznia 2025 roku, choć dotyczy raportowania za rok 2024 – spółki musiały zbierać w roku 2024 dane w niepewnej sytuacji prawnej, a dodatkowo miały olbrzymie problemy z wyborem biegłego rewidenta do zbadania sprawozdania zrównoważonego rozwoju, gdyż nie było do tego stosownych przepisów.
Kolejny przykład to implementacja dyrektywy Women on Boards.
"Zamiast prostego skopiowania przepisów dyrektywy zaproponowane były bardzo skomplikowane i niezrozumiałe rozwiązania; finalna wersja prawdopodobnie będzie z miarę zbliżona do wymogów dyrektywy, ale dopiero po kilku miesiącach uzgodnień" - napisano w komunikacie.
SEG zaproponował również zmiany w obszarze stosowania regulacji, w tym zwiększenie przewidywalności działania UKNF – urząd ten powinien informować ex ante o priorytetach nadzorczych, opracowanie Kodeksu Dobrych Praktyk Nadzoru (byłby to dokument, w którym UKNF przyjąłby na siebie miękkie zobowiązania dot. planowania i realizacji polityki nadzorczej, interpretacji przepisów czy konsultacji z rynkiem nowych regulacji przed formalnym uruchomieniem procesu legislacyjnego; urealnienie procesu odwoławczego na poziomie KNF – obecnie w ramach procedowania wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy te same osoby decydują o tym, czy podjęta przez nie poprzednia decyzja jest wg nich słuszna.
Wśród proponowanych przez SEG rozwiązań docelowych jest powołanie odrębnego organu nadzoru nad rynkiem kapitałowym. W ocenie SEG, dla KNF najważniejszy jest nadzór nad systemem bankowym.
"Jeśli chcemy dążyć do rozwoju polskiego rynku kapitałowego, musi on mieć własny organ nadzoru" - napisali autorzy dokumentu.
SEG postuluje też powołanie Sądu Rynku Kapitałowego. Powinien on zajmować się sporami z zakresu prawa cywilnego między uczestnikami rynku oraz postępowaniami karnymi wynikającymi z ustaw o obrocie i ofercie publicznej, a także odwołaniami od decyzji organu nadzoru.
"Konieczne jest bowiem wprowadzenie kontroli merytorycznej nad decyzjami nadzoru – apelacja od decyzji nadzoru nie powinna trafiać do sądów administracyjnych (gdzie analizowane są wyłącznie kwestie formalne, bez wnikania w zagadnienia merytoryczne), ale do specjalnie utworzonego Sądu Rynku Kapitałowego (organizacyjnie można powielić rozwiązania zastosowane do istniejącego od wielu lat Sądu Antymonopolowego)" - napisano w komunikacie.
SEG postuluje ponadto poddanie organu nadzoru podobnym wymogom, co instytucje nadzorowane – np. częstotliwość i terminy raportowania swoich działań, coroczne spotkanie z interesariuszami, badanie biegłego rewidenta, komitet audytu, polityka wynagrodzeń, procedura sygnalizacji, listy insiderów, listy osób blisko związanych.
Wśród zmian w zakresie funkcjonowania rynku SEG proponuje stworzenie nowego segmentu rynku akcji (ASO Plus). Pomysłodawcy zwracają uwagę, że obecnie na rynku regulowanym mamy za dużo za małych spółek, a z drugiej strony dobre spółki z rynku NewConnect mają łatkę notowanych na szemranym rynku.
"Powinniśmy stworzyć „antresolę” pomiędzy NewConnect a GPW, czyli rynek, który formalnie funkcjonowałby jako tzw. rynek rozwoju (czyli przy mniejszych wymogach unijnych). Mogłyby być na nim notowane np. najlepsze spółki z NewConnect oraz spółki z rynku regulowanego, które dziś nie spełniają kryteriów dopuszczenia do notowań (takich spółek jest ponad 70), przy czym w przypadku przelistowaniaz GPW zalecana byłaby zmiana ustawowa, żeby nie było konieczności ogłaszania wezwania (do realizacji pozostałych obszarów wystarczy inicjatywa GPW i formalna zgoda KNF)" - napisano.
SEG chce też stworzenia rynku pierwotnego obligacji.
"Obecnie nabycie obligacji na rynku pierwotnym jest bardzo trudne. Powinniśmy stworzyć jedno miejsce (np. Centralna Tabela Obligacji), w którym każdy inwestor mógłby złożyć zapis na obligacje nowych emisji. Te obligacje mogłyby byćprzydzielana na specjalnej sesji giełdowej, dzięki czemu idealnie można by było zderzać popyt z podażą" - napisano w komunikacie. (PAP Biznes)
pr/