Spotkanie Trump-Putin na Alasce może być ważne dla wielu klas aktywów - analitycy
Planowane na piątek historyczne spotkanie na szczycie przywódców USA i Rosji w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie może mieć wpływ na zachowanie wielu klas aktywów - oceniają analitycy.
W piątek w nocy czasu polskiego w bazie wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce dojdzie do spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa i rosyjskiego przywódcy Władimira Putina.
Głównym tematem rozmów będzie wojna w Ukrainie: zawieszenie broni i "wymiana terytoriów".
Według zapowiedzi Donalda Trumpa i jego otoczenia, głównym celem amerykańskiego prezydenta ma być wysłuchanie Putina, wybadanie jego intencji i uzyskanie zawieszenia broni.
W czwartek amerykański prezydent oceniał szanse sukcesu rozmów USA-Rosja w Anchorage na 75 proc. Wcześniej groził zaś "bardzo poważnymi konsekwencjami", jeśli Putin nie zgodzi się na zawieszenie broni.
"Europejskie akcje, ropa naftowa i euro to obszary, w których werdykt po spotkaniu na Alasce może być najwyraźniej widoczny" - ocenia Mark Cudmore, strateg makro z Bloomberg Editorial.
"Chociaż skrajne wyniki tego szczytu są mało prawdopodobne, to konsensus oczekiwań jest na tyle rozbieżny, że rynki zareagują i tak - niezależnie od tego, co się wydarzy" - uważa Cudmore.
Ceny ropy naftowej na światowych giełdach przez spotkaniem Trump-Putin są w pobliżu 2-miesięcznego minimum - WTI na NYMEX tanieje o 0,9 proc., a Brent na ICE traci 0,8 proc.
Analitycy Citigroup ostrzegali wcześniej w tym tygodniu, że postęp w dążeniu do porozumienia kończącego wojnę na Ukrainie może spowodować spadek cen ropy Brent do nieco ponad 60 USD za baryłkę wobec obecnych ok. 66 USD za baryłkę.
Steven Barrow, strateg w Standard Bank, wskazuje z kolei, że znaczący przełom w rozmowach na Alasce mógłby spowodować wzrost kursu euro do poziomów nieobserwowanych od czasu rosyjskiej inwazji w 2022 r.
"Jeśli jest jakiekolwiek prawdopodobieństwo, że możliwe jest zawarcie porozumienia pokojowego, a nawet tymczasowego zaprzestania walk w Ukrainie, możemy być świadkami spadku kursu dolara i, w szczególności, umocnienia euro" - powiedział Barrow.
Strateg widzi potencjał, aby euro - po raz pierwszy od 2021 r. - znalazło się w przedziale 1,20-1,25 USD, wobec obecnych ok. 1,16 USD.
(PAP Biznes)
aj/