Polski wkład do funduszu klimatycznego ma wynieść ok. 3,8 mld euro - KOBIZE
Polska ma zyskać dostęp do 11,4 mld euro ze Społecznego Funduszu Klimatycznego (SFK), ale by je otrzymać musi przyjąć Plan Społeczno-Klimatyczny, który ma być w co najmniej 25 proc. zasilany krajowo, co oznacza wkład ok. 3,8 mld euro - wskazali analitycy KOBIZE/CAKE w raporcie. Ich zdaniem Polska powinna jak najszybciej wykorzystać środki SFK, jeszcze przed uruchomieniem ETS2.
"W odciążeniu odbiorców paliw od kosztów związanych z ETS2 pomóc ma Społeczny Fundusz Klimatyczny (SFK). Środki funduszu w wariancie bazowym na poziomie całej UE wynoszą 65 mld EUR w latach 2026-2032. Polska z SFK ma uzyskać dostęp do 11,4 mld EUR, które będą wydawane w ramach Planu SpołecznoKlimatycznego (PSK). Przyjęcie tego planu jest warunkiem otrzymania środków z SFK. PSK ma być ponadto (w co najmniej 25 proc.) zasilany przez krajowy wkład własny uzupełniający SFK, co dla Polski oznacza kwotę w wysokości ok. 3,8 mld EUR" - napisali analitycy KOBIZE.
Dodali, że przemyślana alokacja środków z SFK może złagodzić negatywne skutki finansowe dla sektorów objętych ETS2 i jednocześnie przyczynić się do modernizacji i transformacji energetycznej kraju.
"Przy ponad 10-proc. udziale wydatków na energię w budżetach polskich gospodarstw domowych o niskich dochodach nie dziwi fakt, że Polska jest największym beneficjentem środków z SFK. Mimo to fundusze te mogą okazać się niewystarczające dla wszystkich, którzy odczują skutki wprowadzenia ETS2, dlatego w pierwszej kolejności muszą trafić do obszarów z największymi potrzebami" - zastrzegli w najnowszym raporcie z rynku CO2.
Dodali, że najbardziej narażeni na dodatkowe koszty będą mieszkańcy słabo docieplonych domów i użytkownicy kotłów węglowych oraz samochodów spalinowych, którzy nie mają dostępu do innych alternatyw.
"Inwestycje w tych obszarach mogą jednocześnie przynieść największe korzyści, jeśli zostaną poczynione zawczasu, zanim ceny paliw znacząco wzrosną. Polska powinna jak najszybciej wykorzystać środki z SFK przed wejściem w życie nowego systemu ETS2. Dostępne fundusze mogą zostać przekazane w formie malejących w czasie transferów dochodowych, które zrekompensują wzrosty cen na początku, oraz jako inwestycje w projekty modernizacyjne, w tym docieplanie i wymianę źródeł ciepła w budynkach o najniższej klasie efektywności energetycznej, pozwalające ograniczyć koszty w kolejnych okresach" - wskazano w raporcie KOBIZE.
Dodano, że finansowaniem powinny zostać objęte projekty związane z budową magazynów ciepła i obniżaniem temperatury zasilania w małych i średnich sieciach ciepłowniczych.
"ETS2 obejmie również transport, dlatego środki mogłyby wspierać także rozwój taniej mobilności lokalnej, w tym autobusów dowozowych, tras pieszo-rowerowych i ładowania prądem zmiennym AC blisko domu" - wymienili.
W dokumencie KOBIZE/CAKE przedstawiono najważniejsze założenia nowego systemu ETS2, kwestie problematyczne oraz rekomendacje dotyczące jego modyfikacji, które mogłyby ograniczyć zidentyfikowane zagrożenia.
Wśród nich znalazły się:
- Wprowadzenie elastycznego limitu cenowego na uprawnienia do emisji w ETS2 - taka interwencja polegałaby na zwiększeniu liczby dostępnych uprawnień na aukcjach pochodzących z różnych źródeł, takich jak np. z rezerwy MSR w ETS1 lub zakupu jednostek offsetowych za granicą,
- opóźnienie wdrożenia ETS2 o trzy lata, zapewniając jednocześnie jak najszybszą dostępność finansowania ze Społecznego Funduszu Klimatycznego (SFK). W tej propozycji podwójną korzyść. Z jednej strony nie będzie konieczności udzielania dodatkowego wsparcia najbardziej wrażliwym gospodarstwom domowym, zaś po wprowadzeniu systemu ETS2 będziemy znajdować się w o wiele lepszej sytuacji społecznej,
- zastosowanie tzw. społecznych współczynników umarzania uprawnień, aby rozwiązać problem różnic w dochodach między państwami i zróżnicować ceny za emisję płacone w ETS2 w poszczególnych państwach UE - pomysł ten polega na wyznaczeniu współczynników dla poszczególnych państw w sposób analogiczny do metody stosowanej przy określaniu krajowych celów redukcji emisji w ramach rozporządzenia w sprawie wspólnego wysiłku redukcyjnego (ang. Effort Sharing Regulation). Współczynniki te umożliwiłby państwom o PKB per capita poniżej średniej UE, rozliczanie mniejszej liczby uprawnień niż ich rzeczywiste emisje, natomiast kraje o PKB per capita powyżej średniej musiałyby rozliczać więcej uprawnień niż ich emisje. (PAP Biznes)
jz/ osz/