W 2027 r. wniosek o pozwolenie na budowę pierwszej elektrowni jądrowej - prezes PEJ
W 2027 r. chcielibyśmy złożyć wniosek o pozwolenie na budowę pierwszej elektrowni jądrowej - poinformował w środę prezes spółki Polskie Elektrownie Jądrowe Marek Wiszczyk. Dodał, że w przyszłym roku spółka ubiegać się będzie też o tzw. zezwolenie atomowe.
W środę podczas sejmowej podkomisji stałej do spraw transformacji energetycznej, odnawialnych źródeł energii i energetyki jądrowej prezes spółki Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) Marek Woszczyk poinformował, że w 2027 r. spółka chciałaby złożyć wniosek o pozwolenia na budowę i potwierdził, że w 2028 r. nastąpiłoby wylanie betonu jądrowego pod pierwszy blok elektrowni, która ma powstać w gminie Choczewo na Pomorzu.
Woszczyk dodał, że w przyszłym roku PEJ wystąpi do Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) o wydanie tzw. zezwolenia atomowego. Zezwolenie atomowe jest wymagane do prowadzenia działalności związanej z narażeniem na promieniowanie jonizujące. Obejmuje działania takie jak przechowywanie materiałów jądrowych, stosowanie źródeł promieniotwórczych, a także transport materiałów i odpadów promieniotwórczych.
"Potrzebna będzie zmiana legislacyjna pozwalająca PEJ korzystać z dokumentacji w języku angielskim przy złożeniu wniosku o zezwolenie na budowę elektrowni. Dziś jesteśmy w dialogu z PAA, która rozumiejąc nasze stanowisko jednocześnie odwołuje się do przepisów polskich, które mówią wprost: postępowanie administracyjne prowadzone jest w języku polskim. Jeżeli chcielibyśmy się literalnie trzymać tych przepisów to złożenie przez nas wniosku o pozwolenie na budowę jest w przyszłym roku fizycznie niemożliwe" - dodał wiceprezes PEJ Piotr Piela.
Przyznał, że w obecnym stanie prawnym "trudno powiedzieć, kiedy w ogóle ono byłoby możliwe".
Woszczyk dodał, że spółka PEJ jest już gotowa, żeby przystąpić do negocjowania z konsorcjum Wesihghouse-Bechtel kluczowej umowy dla fizycznego uruchomienia prac, czyli umowy EPC na projektowanie, zamówienia i budowę elektrowni jądrowej w systemie pod klucz.
"Ale zakres tego wszystkiego musimy wynegocjować sobie w ramach tej umowy" - zastrzegł prezes PEJ.
Dodał, że potrzebna byłaby zmiana prawa ustanawiająca nowy rodzaj pozwolenia na wstępne roboty budowlane.
"To nowa instytucja w polskim prawie budowlanym. Chodzi o to, by nie dysponując pozwoleniem na budowę móc prowadzić prace przygotowawcze pod inwestycję" - wyjaśnił prezes PEJ.
Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna zapewnił, że negocjacje z KE w sprawie notyfikacji pomocy publicznej dla budowy elektrowni jądrowej idą „sprawnie do przodu”.
"Oficjalny Harmonogram wyrzuca nas z notyfikacją na 2026 r. KE jest świadoma naszych oczekiwań" - zaznaczył Wrochna. Przyznał, że zgodnie z nieformalnymi ustaleniami z Komisją, notyfikacja faktycznie przebiega szybciej.
"Stopień zaawansowania negocjacji i wymiana informacji pozwalają nam ze spokojem patrzeć na to, że z tej strony (KE - PAP) nic nas nie zaskoczy" - dodał z kolei prezes PEJ.
Wrochna przypomniał, że w budżecie państwa zagwarantowane jest 60 mld zł ma budowę pierwszej elektrowni jądrowej. Szacunek kosztów budowy elektrowni, wynikający z tzw. decyzji otwierającej postępowanie KE to 192 mld zł i obejmuje on koszty inwestycyjne (Capex) oraz operacyjne (Opex) aż do oddania do użytkowania trzeciego bloku, ale nie zawiera kosztów związanych z finansowaniem.
Wiceprezes Piela poinformował, że prawie 80 proc. budżetu na budowę elektrowni jądrowej jest już zabezpieczone.
"Nasz doradca finansowy, którym jest BNP Paribas i KPMG mają za zadanie zabezpieczyć finasowanie komercyjne pozostałej części - 20 proc." - wyjaśnił.
"Wspólnie dziś z Agencją Rozwoju Przemysłu, PFR, Bankiem Gospodarstwa Krajowego oraz z dwoma bankami PKO BP i Pekao współpracujemy nad rozwiązaniami, które zmaksymalizują z jednej strony udział polskich banków w tym projekcie, a z drugiej strony pracujemy nad rozwiązaniami, które w maksymalnym stopniu wesprą polskie przedsiębiorstwa i polski przemysł, żeby w tym projekcie móc funkcjonować" - dodał Piela.
Minister Wrochna wskazał, że w pierwszej fazie inwestycji udział tzw. local content w budowie elektrowni jądrowej miałby wynieść 40 proc. Jak podał w 2035 r. zakończyć się ma budowa pierwszego bloku elektrowni, a w 2036 r. ma on przesłać prąd do sieci. Rozpoczęcie eksploatacji trzeciego bloku elektrowni jądrowej zaplanowano na 2038 r.
"Harmonogram nie ulegaj opóźnieniu. To jest ambitny harmonogram - przyznał Wrochna. Zaznaczając, że konieczne będzie dostosowanie do niego Programu Polskiej Energetyki Jądrowej.
Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu i mieć trzy bloki w technologii AP1000 Westinghouse. Wykonawcą będzie konsorcjum Westinghouse-Bechtel.
Obecna wersja Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) z 2020 r. zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW przez należącą w 100 proc. do Skarbu Państwa spółką Polskie Elektrownie Jądrowe jako inwestora i operatora.
PEJ ma już decyzję środowiskową dla budowy i eksploatacji elektrowni jądrowej o mocy do 3750 MWe w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino, oraz decyzję zasadniczą wydaną przez ministra klimatu. PEJ podpisała też z konsorcjum Westinghouse-Bechtel umowę na zaprojektowanie elektrowni. Rząd wysłał do Komisji Europejskiej wniosek o notyfikację pomocy publicznej poprzez dokapitalizowanie spółki kwotą 60 mld zł, a także zastosowania kontraktu różnicowego. (PAP)
ab/ mick/ osz/