Profil:
Ailleron SAAilleron w 2025 r. spodziewa się dalszego wzrostu koniunktury (wywiad)
Ailleron w 2025 roku spodziewa się dalszego wzrostu koniunktury - poinformował PAP Biznes wiceprezes Piotr Piątosa. Wskazał, że Ailleron jest szczególnie zainteresowany segmentem Custom Software Development, który również ma znacząco wzrosnąć, a kluczowym wyzwaniem dla spółki będzie rozwój sprzedaży zagranicznej.
"Na ten moment mogę powiedzieć, że dynamika w IV kw. jest dla nas bardzo pozytywna. Widzimy, że rynek - zgodnie z sezonowością i corocznymi trendami - w IV kw. generalnie nam sprzyjał" - powiedział PAP Biznes wiceprezes Piotr Piątosa.
"Jeśli chodzi o 2025 r., spodziewamy się dalszego wzrostu koniunktury. Gartner prognozuje, że globalne nakłady na IT w przyszłym roku wzrosną o 9,8 proc. To oznacza, że światowe wydatki na usługi IT wyniosą w 2025 roku 5,61 biliona dolarów" - dodał.
Wiceprezes wskazał, że Ailleron jest szczególnie zainteresowany segmentem Custom Software Development, który również ma znacząco wzrosnąć – prognozy wskazują na około 9 proc. wzrostu. Dla porównania, w 2024 roku rynek ten praktycznie stał w miejscu, rosnąc zaledwie o 1 proc., co można uznać za stagnację. Innymi słowy, firmy działały na płaskim rynku.
"Teraz widać wyraźnie, że sytuacja się zmienia – ten 9-procentowy wzrost przekłada się na około 10 miliardów dolarów. To są naprawdę imponujące kwoty" - powiedział Piotr Piątosa.
"Co więcej, nie tylko sektor IT będzie miał więcej środków do dyspozycji. Widzimy również, że FinTech’y w Europie w ubiegłym roku pozyskały o 10 proc. więcej finansowania niż w poprzednim okresie. Oznacza to, że FinTech’y i banki intensywnie inwestują w rozwój swoich biznesów, co przekłada się na rosnące zapotrzebowanie na technologie" - dodał.
Wiceprezes podał, że w efekcie coraz więcej software house’ów wraca do dobrej koniunktury, zbliżonej do tej sprzed 2–3 lat. Wskazał, że kiedy amerykańskie firmy zwiększają swoje zamówienia, poprawia się cała sytuacja na rynku IT i rynku budowy aplikacji.
"Dostrzegamy to zarówno w prognozach analityków, którzy przewidują odbicie rynku, jak i w rosnącej liczbie konkretnych zapytań od naszych klientów. Projekty, które w zeszłym roku były odkładane z powodu problemów budżetowych czy potrzeby dalszej weryfikacji, teraz nabierają tempa, a klienci coraz częściej do nich wracają" - powiedział.
"Widzimy również, że dyskusje budżetowe u naszych klientów, które do nas docierają w różnej formie, pokazują rosnące prognozy wydatków na modernizację aplikacji. Widać więc, że banki zaczynają do tego wracać, co bardzo nas cieszy, ponieważ oznacza to ożywienie na rynku" - dodał.
Wskazał, że to, czego brakowało spółce w zeszłym roku – nowych zapytań i tematów – teraz powinno się materializować.
"Spodziewamy się utrzymania tej dynamiki i kontynuacji pozytywnych trendów" - powiedział Piotr Piątosa.
"Pierwszy kwartał nie będzie przełomowy, bo zgodnie z sezonowością w tej branży jest on zazwyczaj słabszy. Widać jednak, że budżety przeznaczane na inwestycje w pierwszych miesiącach roku krystalizują się w postaci zapytań i zamówień, które zaczynają przynosić przychody w kolejnych kwartałach. Nie spodziewam się więc rekordowego początku roku, ale wierzę, że dynamika wzrostu utrzyma się na przestrzeni całego 2025 roku" - dodał.
EKSPANSJA ZAGRANICZNA KLUCZOWYM WYZWANIEM SPÓŁKI W 2025 R.
"Naszym kluczowym wyzwaniem jest rozwój sprzedaży zagranicznej. Mamy już kontrakty międzynarodowe, ale chcielibyśmy, aby stanowiły one większą część naszych przychodów. Nad tym intensywnie pracujemy" - powiedział Piotr Piątosa.
Wskazał, że to wszystko wiąże się z istotnymi inwestycjami i wzrostem kosztów, ale spółka liczy, że przełożą się one na znaczący wzrost przychodów w przyszłym roku.
"W poprzednich latach struktura przychodów wyglądała tak, że około 85 proc. przychodów w segmencie Fintech pochodziło z rynku polskiego, a reszta z zagranicy. Naszym celem jest stopniowe zwiększanie udziału przychodów międzynarodowych, docelowo do 40–50 proc. Obecnie sprzyja temu m.in. umacniający się dolar oraz dobra koniunktura w Stanach Zjednoczonych" - powiedział.
"Planujemy także maksymalnie wykorzystać potencjał naszej grupy, która dzięki kolejnym akwizycjom – zwłaszcza spółek zależnych – znacząco zwiększyła liczbę kontraktów z rynku amerykańskiego. Chcemy oprzeć się na tych strukturach, by efektywniej pozyskiwać klientów w USA" - dodał.
Podał, że Ailleron widzi już pierwsze ciekawe zapytania z rynku północno- i południowoamerykańskiego.
"To sygnał, że nasza strategia zaczyna przynosić efekty, a klienci dostrzegają nas tak, jak tego oczekiwaliśmy. Oczywiście, przekształcenie tych zapytań w konkretne kontrakty wymaga jeszcze czasu, ale perspektywy są optymistyczne. Na pewno będziemy intensyfikować nasze działania w tym obszarze" - powiedział.
Wiceprezes wskazał, że LiveBank to produkt, który może być wykorzystywany przez banki nie tylko w Polsce.
"Dzięki temu stosunkowo łatwo jest nam z nim wychodzić na rynki międzynarodowe. W dużym stopniu opieramy na nim naszą strategię marketingową i sprzedażową" - powiedział.
Dodał, że obecne zapytania również pokazują, że LiveBank sprawdza się w dużych grupach międzynarodowych, wspierając komunikację pomiędzy klientami a doradcami bankowymi na różnych rynkach.
"Podobnie nasze produkty leasingowe oferujemy także za granicą, choć nie w pełnym zakresie i nie na wszystkich rynkach. Wynika to z faktu, że modele leasingowe różnią się w zależności od kraju – nasze rozwiązania są lepiej dostosowane do rynków europejskich, zwłaszcza krajów niemieckojęzycznych oraz południowoeuropejskich" - powiedział Piotr Piątosa.
Podał, że w krajach anglosaskich systemy leasingowe funkcjonują w nieco inny sposób, co sprawia, że ekspansja w tych regionach jest trudniejsza.
"Obserwujemy także, że firmy leasingowe intensyfikują działania w zakresie budowania bezpośrednich relacji z klientami. W związku z tym narzędzia takie jak Customer Portal czy Mobile Customer Portal stają się coraz bardziej niezbędne. Bez nich firmy leasingowe tracą kontakt z klientem końcowym, a to właśnie na nim koncentrują swoją ofertę. Nasze produkty są więc zgodne z tym strategicznym kierunkiem rozwoju rynku" - powiedział.
Jednym z kluczowych obszarów działalności spółki są usługi budowy oprogramowania.
"To segment uniwersalny, co oznacza, że możemy z nim dotrzeć do klientów na różnych rynkach. Planujemy więc intensyfikować działania w zakresie sprzedaży tych usług, szczególnie w kontekście większych projektów, takich jak: budowa platform internetowych, Cloud transformation i Multicloud solutions" - powiedział wiceprezes.
"Obecnie większość banków na świecie dąży do modernizacji swoich systemów poprzez migrację do chmury i wdrażanie rozwiązań Multicloud – czyli środowisk opartych na wielu dostawcach i platformach. W tym obszarze posiadamy silne kompetencje. Chcemy w pełni je wykorzystać, mimo że dotarcie do klientów na rynkach międzynarodowych wciąż stanowi wyzwanie" - dodał.
Wskazał, że Ailleron liczy, że nowa strategia marketingowa i sprzedażowa, wzmocnienie zespołu oraz synergie w ramach grupy kapitałowej pozwolą spółce skuteczniej rozwijać działalność na rynkach globalnych.
AILLERON IDZIE W STRONĘ MODELU PARTNERSKIEGO, ALE PRZYGLĄDA SIĘ TEŻ SPÓŁKOM POD KĄTEM AKWIZYCJI
"W tym momencie idziemy w stronę modelu partnerskiego. Coraz częściej nawiązujemy współpracę zarówno technologiczną, jak i biznesową z firmami, które naszym zdaniem uzupełniają nasze portfolio o pewne elementy technologiczne" - powiedział Piotr Piątosa.
Wskazał, że - przykładowo - spółka ma istotne dla niej partnerstwa w zakresie integracji danych, na przykład z Ab Initio czy MongoDB. To firmy, które pomagają spółce rozszerzyć portfolio produktowe.
"Wchodzimy też w partnerstwa z mniejszymi firmami, które wspierają nas w określonych obszarach, takich jak integracja z systemami bankowymi, rozwiązania typu data mesh (strategia organizacyjna i techniczna mająca na celu ułatwienie zarządzania danymi w dużej skali, zwłaszcza w rozproszonych i złożonych środowiskach – przyp.) czy konkretne przypadki wdrożeniowe generatywnej sztucznej inteligencji dla rynków finansowych" - powiedział.
"Jednocześnie jako Ailleron przyglądamy się tego typu firmom pod kątem potencjalnych przejęć. Mamy kilku kandydatów, których analizujemy – są to mniejsze firmy z jasno określoną specjalizacją, które wpisują się w naszą strategię i mogą nas uzupełnić albo technologicznie, albo produktowo. Prowadzimy rozmowy, ale są one jeszcze na wczesnym etapie i trudno określić, czy do finalizacji dojdzie w tym roku, czy w przyszłym" - dodał.
Podał, że celem Ailleronu jest poszerzanie kompetencji technologicznych właśnie poprzez partnerstwa lub akwizycje, przy czym spółka chce mniej inwestować w budowę nowych rozwiązań od podstaw, bo to jest kosztowne i czasochłonne.
Jak wskazał wiceprezes, cyberbezpieczeństwo jest obecnie jednym z priorytetów banków.
"Dostarczając rozwiązania, takie jak platformy do bankowości mobilnej i internetowej, musimy zapewnić ich bezpieczeństwo, ponieważ są to systemy szczególnie narażone na ataki" - powiedział.
"Regulacje, takie jak DORA, nakładają na dostawców technologii coraz większe wymagania w zakresie ciągłości działania i business continuity. ESG wymaga poprawy ewidencji działań oraz analizy ryzyk. Oznacza to, że systemy muszą być nie tylko bezpieczne, ale także zapewniać nieprzerwaną pracę i być odpowiednio testowane" - dodał.
Podał, że spółka nie planuje oferować usług cyberbezpieczeństwa jako osobnego produktu, ponieważ uważa, że ten obszar wymaga pełnej niezależności.
"Firmy specjalizujące się wyłącznie w audytach bezpieczeństwa nie mają konfliktu interesów i mogą obiektywnie oceniać rozwiązania, co uważamy za istotne. Naszą rolą pozostaje dostarczanie bezpiecznych systemów, natomiast audyt i zewnętrzna weryfikacja należą do podmiotów niezależnych" - powiedział.
W EUROPIE CORAZ WIĘKSZĄ ROLĘ ODGRYWAJĄ REGULACJE, TAKIE JAK NADCHODZĄCY AI ACT
"Ostatnie wydarzenia na rynku sztucznej inteligencji pokazują, jak dynamiczna i nieprzewidywalna jest ta branża. Przykładem jest chińska firma DeepSeek, która niespodziewanie wprowadziła ogromne zamieszanie. Wydawało się, że rynek modeli AI jest już względnie ustabilizowany, a jednak pojawił się nowy gracz, którego nikt wcześniej nie znał, a który potrafi trenować modele po znacznie niższych kosztach" - powiedział Piotr Piątosa.
Jak wskazał, wywołało to ogromne poruszenie, również na giełdzie – akcje gigantów technologicznych, w tym Nvidii i tzw. wielkiej siódemki, zanotowały spadki rzędu 15–20 proc., co oznacza miliardowe straty w wartości rynkowej tych firm.
"Jeszcze kilka dni temu nikt nie przewidywał, że taka sytuacja może się wydarzyć, a teraz mamy do czynienia z początkiem nowego cyklu hype’u wokół AI. Na tym etapie wiele technologii obiecuje rewolucyjne zmiany, ale jeszcze nie dostarcza realnych, w pełni sprawdzonych rozwiązań. Rynek musi się ustabilizować – dopiero po okresie początkowej euforii zacznie dochodzić do weryfikacji rzeczywistych możliwości generatywnej sztucznej inteligencji i dostosowania oczekiwań klientów oraz banków do realiów" - powiedział.
"W tym kontekście w Europie coraz większą rolę odgrywają regulacje, takie jak nadchodzący AI Act, który wprowadza ramy prawne dla stosowania sztucznej inteligencji. W szczególności banki nadal podchodzą do tej technologii z dużą ostrożnością. Obawiają się m.in. tzw. halucynacji modeli AI, czyli sytuacji, w których systemy generują błędne lub fałszywe informacje" - dodał.
Podał, że wizerunkowe ryzyko związane z takim błędem mogłoby być dla banków ogromne, dlatego większość instytucji finansowych skupia się na wdrażaniu AI wewnętrznie – jako narzędzia wspierające pracowników, a nie rozwiązania dostępne bezpośrednio dla klientów.
"Obserwujemy więc etap intensywnej adaptacji banków i regulacji AI w sektorze finansowym. Banki dostrzegają ogromny potencjał tej technologii, ale zanim w pełni ją zaimplementują na zewnątrz, muszą mieć pewność co do jej bezpieczeństwa i niezawodności" - powiedział Piotr Piątosa.
Anna Lalek (PAP Biznes)
alk/ ana/