Profil:
Creotech Instruments SAInwestorzy obecnie chętniej inwestują w podmioty z branży kosmicznej - SpaceDay Conference
Obecnie spółki kosmiczne mają zupełnie inny próg wejścia na rynek publiczny, a inwestorzy chętniej inwestują w podmioty z tej branży - poinformowali przedstawiciele GPW, branży kosmicznej i VC na drugiej edycji SpaceDay Conference. Wskazano, że branża kosmiczna to także obszar, gdzie Europa musi mieć własne rozwiązania i są na to pieniądze.
"W tej chwili spółki kosmiczne już mają zupełnie inny próg wejścia na rynek publiczny. Chyba przekonaliśmy (Creotech - przyp.) sporą grupę inwestorów, że da się zarobić na kosmicznych technologiach (...) Wydaje mi się, że GPW w Polsce może być takim centrum technologii kosmicznych na następne lata" - powiedział Grzegorz Brona, prezes Creotechu.
"Kolejnym krokiem jest pewnie przyciągnięcie spółek zagranicznych do tego, żeby się ulokowały na polskiej giełdzie i żeby były możliwości inwestycyjne w naszym kraju" - dodał.
Mateusz Bodio, założyciel funduszu RKKVC wskazał, że dla funduszu - jeśli chodzi o inwestycje w spółki - najważniejsi są ludzie, commercial track record (dotychczasowe osiągnięcia i niepowodzenia danej firmy w kontekście komercyjnym - przyp.), a także go to market, czyli jak spółka sprzedaje, jak się przebija przez całą konkurencję.
"Demokratyzacja lotów w kosmos oraz zmniejszenie się ceny jednostkowej wyniesienia czegokolwiek do kosmosu spowodowały, że powstaje więcej startupów, jest lepsza infrastruktura do operowanie w tej przestrzeni" - powiedział Bodio.
"Bardzo ważne dla nas (funduszu - przyp.) są kontrakty z rządem. Na przykład spółki, w które zainwestowaliśmy mają kontrakt z amerykańskim rządem (...) A z drugiej strony też chcemy mieć bardzo mocny track record komercyjnych klientów" - dodał.
Izabela Mikołajczyk, dyrektor działu rynku pierwotnego GPW podała, że giełda dokłada starań, aby udział rynku kapitałowego w finansowaniu nowych technologii się umacniał i wzrastał.
"Jest to odpowiednie miejsce do mobilizacji kapitału, szczególnie na takie przedsięwzięcia wymagające cyklicznych podwyższeń kapitału. To co oferuje giełda to dostęp do kapitału zarówno w ramach ofert pierwotnych i później w ramach ofert wtórych" - powiedziała.
"Jeśli chodzi o oferty wtórne to obecnie legislacja pozwoliła na liberalizację przepisów w tym zakresie, podwyższając limity takiego bezprospektowego podnoszenia kapitału i pozyskiwania środków z giełdy, co również powinno pozytywnie przełożyć się na rynek" - dodała.
Wskazała, że rynek NC powinien być miejscem pierwszego zetknięcia spółek technologicznych z rynkiem kapitałowym.
"Identyfikujemy bariery rozwoju tego rynku. Widzimy przede wszystkim potrzebę domknięcia luki pomiędzy finansowaniem venture capital, a późniejszym debiutem już na rynku głównym. I właśnie rynek NewConnect powinien to zapewnić. Mocno pracujemy nad stroną popytową tego rynku, ponieważ brakuje tutaj przede wszystkim inwestorów instytucjonalnych. Chcielibyśmy wypracować takie rozwiązania, które przyciągnęłyby inwestorów na rynek" - powiedziała Izabela Mikołajczyk.
"Nad tym pracujemy i mamy nadzieję w kolejnych miesiącach przedstawić w tym zakresie rozwiązanie. Póki co prowadzimy rewitalizację tego rynku i rozszerzyliśmy na przykład program pokrycia analitycznego o spółki z segmentu NewConnect" - dodała.
Marcin Sadlej, wspólnik i partner zarządzający CC Group wskazał, że najwięcej pieniędzy - w kontekście finansowania - jest na rynku prywatnym.
"Wszystkim spółkom technologicznym, space'owym w Polsce życzę, żeby do tego rynku w pewnym momencie doszły. Space jest bardzo specyficzną branżą, co pewien czas na naszym rynku kapitałowym pojawia się branża, w którą z różnych względów inwestorzy prywatni chcą chętniej inwestować niż w inne branże" - powiedział.
"Odwracają się role i inwestorzy prywatni są w stanie zastępować w tym obszarze fundusze VC, czyli są w stanie inwestować w spółki na bardzo wstępnym etapie. (...) To tworzy szansę. Space jest na pewno w tej chwili przed taką szansą i wszystkie spółki, które coś w tym obszarze robią mogą z tej szansy skorzystać" - dodał.
Wskazał, że Space to także obszar, gdzie Europa musi mieć własne rozwiązania i są na to pieniądze.
"Europa na to stawia, na to są pieniądze i w związku z tym mamy taką unikalną sytuację, kiedy jeśli spółka, która w danej niszy ma potencjał, know-how, ludzi oraz potencjał stworzenia rozwiązania, które jest alternatywne do działającego - nawet trzy razy lepszego i bardziej rozwiniętego rozwiązania amerykańskiego - to nie jest tak jak w normalnym biznesie, że się w to nie inwestuje - jest odwrotnie. Szukajmy firm, które w skali europejskiej są dość daleko, żeby stworzyć przeciwwagę (do rozwiązań spoza Europy - przyp.)" - powiedział Marcin Sadlej. (PAP Biznes)
alk/ ana/