Ograniczenia w żegludze oceanicznej mają nadal sprzyjać lotniczemu cargo
Ograniczenia w żegludze przez Kanał Sueski i rosnący transgraniczny handel elektroniczny, mają sprzyjać popularności lotniczego cargo - uważa Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Powietrznego (IATA). Organizacja szacuje, że w 2025 r. wzrośnie ono o 6 proc., a przychody wyniosą 157 mld USD.
Według ostatniej, grudniowej prognozy IATA, w 2025 r. kilka trendów będzie nadal korzystnie wpływać na popularność lotniczego transportu ładunków. Wskazano na utrzymującą się niepewność geopolityczna w zakresie przesyłek morskich kierowanych przez Kanał Sueski oraz dynamicznie rozwijający się handel elektroniczny pochodzący z Azji.
"Wzrost popytu wynika przede wszystkim z silnego transgranicznego handlu elektronicznego oraz - w mniejszym stopniu - z ograniczeń zdolności przewozowych w żegludze oceanicznej. Biorąc pod uwagę te silne katalizatory wzrostu, a także stosunkowo pozytywne perspektywy makroekonomiczne, oczekuje się, że w 2025 r. popyt będzie nadal znacząco rósł" - prognozuje IATA.
Według organizacji w 2025 roku linie lotnicze z cargo osiągną przychód w wysokości 157 mld dolarów, co ma stanowić 15,6 proc. całkowitych przychodów przewoźników w przyszłym roku. Popyt na cargo prawdopodobnie ma wzrosnąć o 6 proc.
"Ekspansję lotniczego ruchu towarowego wspierają wszystkie regiony, a dynamika wzrostu od początku roku waha się od 6 proc. do 16 proc. Największy wzrost zaobserwowano wśród linii lotniczych zarejestrowanych na Bliskim Wschodzie oraz w regionie Azji i Pacyfiku. Oprócz wpływu handlu elektronicznego i zakłóceń w żegludze oceanicznej, niektóre z tych linii lotniczych korzystają również z nieograniczonego dostępu do rosyjskiej przestrzeni powietrznej" - wskazała organizacja.
IATA przewiduje, że w 2024 roku linie lotnicze osiągną najwyższy w historii poziom tonokilometrów ładunków, a popyt wzrośnie o 11,8 proc. r/r. Jak zauważono, wzrost następuje po dwóch latach spadku wolumenu ładunków lotniczych, kiedy to branża lotnicza musiała dostosować się do rzeczywistości po pandemii.
IATA zrzesza około 340 linii lotniczych, w tym PLL LOT, odpowiadających za 80 proc. światowego ruchu lotniczego. (PAP)
aop/ mick/ pr/